Warsaw European Open: Troje Polaków na podium

Sporty walki
Warsaw European Open: Troje Polaków na podium
fot. Cyfrasport

Troje biało-czerwonych stanęło na podium, w tym Piotr Kuczera w kategorii 100 kg na najwyższym stopniu, w drugim dniu turnieju judo Warsaw European Open. To najmocniej obsadzona impreza spośród zaplanowanych w tym roku w Polsce.

Zawody w stołecznym Torwarze odbywały się cieniu agresji wojskowej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Ze startu w warszawskiej imprezie zrezygnowały ekipy obu federacji, które awizowały udział ok. 70 zawodników.

 

W niedzielę Międzynarodowa Federacja Judo "zawiesiła" Władimirowi Putinowi tytuł honorowego prezesa i ambasadora tej organizacji. Do dymisji podał się Prezydent Europejskiej Unii Judo Rosjanin Siergiej Sołowiejczyk, który jednocześnie był wiceprezydentem światowej organizacji.

 

- Wszyscy zastanawialiśmy się jaką podejmie decyzję, ale honorowo zrezygnował ze stanowiska - potwierdził dyrektor sportowy Polskiego Związku Judo Cezary Borzęcki. Zarząd PZJudo w związku z napaścią wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wcześniej również wydał oświadczenie. „Wobec haniebnej napaści Rosji na niepodległą Ukrainę Polski Związek Judo zawiesza współpracę z Rosyjską Federacją Judo. Polski Związek Judo oświadcza, że nie uznaje honorowej prezydencji Putina w Światowej Federacji Judo. Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami Ukraińskiej Federacji Judo i deklarujemy również udzielenie wszelkiej możliwej pomocy dla ukraińskich judoków" - głosi komunikat PZJudo.

 

Z Polaków drugiego dnia najlepiej spisał się Piotr Kuczera (KS Kejza Team Rybnik) - triumf w wadze 100 kg. - Spodziewaliśmy się tego. Los mu sprzyjał, gdyż zarówno w finale jak i w pierwszej walce turnieju wygrał przez walkowery z uwagi na kontuzje rywali. To nasz olimpijczyk z Tokio. Powoli zaczyna coraz lepiej radzić sobie w nowych warunkach - dodał Borzęcki.

 

Kuczera w roku 2016 wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy (kat. 90 kg). Trzy tygodnie temu w Paryżu podczas Grand Slam zadebiutował w wyższej wadze. W "setce" udanie zaprezentował się również Oleksij Łysenko, który był bardzo blisko podium. Judoka ma pochodzenie ukraińskie. - On teraz ma w głowie co innego. Zapytany o najbliższych odparł, że rodzina siedzi w schronie. Podziwiam go za to, że potrafił się zmobilizować - ocenił dyrektor sportowy PZJudo.

 

Sebastian Marcinkiewicz (KS Praesidum Wrocław) potwierdził siłę polskiego judo w kategorii 81 kg. W bratobójczej walce z Damianem Stępniem, będąc szybszym, wywalczył trzecie miejsce. Polski sztab szkoleniowy liczył w tej wadze na dwa miejsce na podium. Siódmy w tej kategorii Paweł Drzymał też się dobrze zaprezentował. Z Polek w niedzielę miejsce na podium wywalczyła jedynie Kinga Wolszczak (WKS Śląsk Wrocław), w wadze +78 kg. Bój o trzeci stopień na podium rozpoczęła od wazari. - Później w jej wykonaniu to była prawdziwa obrona Częstochowy. Kinga ma ogromne serce do walki. Nie zawsze wystarczy jej umiejętności, ale tym razem wytrzymała presję - ocenił Borzęcki.

 

Gospodarze dużo obiecywali sobie po występie utalentowanej Katarzyny Sobierajskiej (KS Pohl Judo Przemęt), która w kategorii 70 kg rozstawiona była z nr 1. Polka walkę o wejście do finału przegrała z Japonką Moką Kuwagatą. Sobierajska rywalizując o trzecie miejsce z Turczynką Fidan Ogel przegrała od własnej broni. Rywalka zastosowała udany chwyt, z którego Polka była dotąd znana. W klasyfikacji generalnej turnieju Polska zajęła czwarte miejsce - 2 końcowe zwycięstwa i 5 trzecich miejsc. Triumfowała Japonia, odpowiednio 3 - 1 - 1.W kalendarzu PZJudo jest występ w Prague European Judo. Zgłoszono do niego ośmiu Polaków i jedną Polkę.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie