Białoński: Infantino i jego sympathy for the devil

Piłka nożna
Białoński: Infantino i jego sympathy for the devil
Fot. PAP

Decyzja o nakazaniu całemu światu gry w piłkę z krajem najeźdźcy i okupanta niepodległego państwa Europy nie tylko kompromituje FIFA i jej przywódcę, ale gwałci elementarne zasady człowieczeństwa. Nie można się bawić w sport z kimś, kto morduje cywili, w tym dzieci, napada na niepodległe państwo – pisze dziennikarz Interii Michał Białoński.

Infantino i jego gra pozorów

 

Prezydent FIFA Gianni Infantino uznał, że jeżeli Rosjanie wystąpią bez swych barw narodowych i przed meczem nie odtworzy się ich hymnu, to sprawa będzie załatwiona. Krew z rąk najeźdźcy i okupanta - zmyta. Tymczasem to dokładnie taka sama gra pozorów, jaką od lat prowadzi MKOl, który za systemowy, napędzany przez państwo doping wykluczył Rosję z igrzysk olimpijskich, dopuszczając Rosyjski Komitet Olimpijski. W efekcie wszyscy Rosjanie i tak startują, Władymir Putin oklaskuje ich z trybun, moskiewskie gazety nazywają ich Rosją, i zgarniają medale, jak to miało miejsce na zakończonych osiem dni temu ZIO Pekin 2022.

 

Sankcje z przymrużeniem oka ośmieliły Putina

 

Czy to przypadek, że zaledwie dzień po IO Putin wysłał swą armię na Ukrainę, zapominając o tym, iż płonie znicz olimpijski igrzysk paraolimpijskich?

 

Sęk w tym, że właśnie przez takie, z przymrużeniem oka sankcje, świata, również tego sportu Putin grasuje od lat. Napada na niepodległe państwa (Gruzja, Ukraina po raz drugi w ciągu niespełna dziewięciu lat), morduje przeciwników (Politkowska, Litwinienko, Niemcow). Teraz, gdy pozwolił sobie na otwartą napaść na Ukrainę, by jej niepodległe władze zamienić na marionetkowe, wzorem tych z Białorusi, świat się obudził i zaczął sięgać po twarde sankcje. Na miękko działają tylko FIFA, UEFA i MKOl, które dotąd nie wykluczyły Rosji w prawach członka. A tylko taka decyzja może zaboleć Putina i koniec końców stanowić kroplę, która przepełni miarę zła i doprowadzi do wycofania armii rosyjskiej z Ukrainy.  

 

Nie interesuje mnie czy fascynacja Gianniego Infantino Władimirem Putinem jest autentyczna, wszak 16 lat szkolenia w KGB nie poszło na marne, podszyta strachem, czy wzięła się z perspektywy lukratywna posada w rosyjskim sporcie, po zakończeniu kariery w FIFA. Ścieżka kariery wzorem tej Gerharda Schroedera, który po zakończeniu kadencji kanclerza Niemiec dostał sowicie opłacany stołek w zarządzie Łukoilu.

 

Wystarczy przeglądnąć wspólne fotografie Szwajcara z Hitlerem naszych czasów. Infantino się nie kontroluje, spogląda na Putina z oddaniem, a nawet fascynacją. I zapewne kupuje tę zgniłą rosyjską propagandę: oto na Ukrainie nie ma żadnej wojny, tylko armia rosyjska prowadzi misję humanitarną, niosąc pomoc uciśniętemu przez faszystowsko-nacjonalistyczny rząd narodowi. „Miratworcy”  („Twórcy pokoju”) – jak określa rosyjskich żołnierzy rzecznik Kremla.

 

Ukraińcy chcą do UE, a nie ZSRR

 

Tymczasem od dawna gołym okiem widać, że Ukraińcy, jeśli prą do jakiegokolwiek związku, to do tego z wolną Europą, a nie do Radzieckiego.

 

Do zatrzymania najeźdźcy i terrorysty, który wygraża światu wojną atomową, potrzeba pobudki całego świata, w pierwszej kolejności świata sportu. Zachód zaczął wprowadzać sankcje, które uderzą w Putina, obudziły się nawet Niemcy, które z Rosją robiły świetne interesy. Pora na pobudkę świata sportu z MKOl-em, FIFA i UEFA, który ma przemożny wpływ na mentalność ludzi. Koniec gry pozorów! Nie da się promować sportu i wartości z nim związanych, mając masowego mordercę za sojusznika!

 

Lewandowski z Glikiem dali przykład

 

Robert Lewandowski, Kamil Glik, prezes PZPN-u Cezary Kulesza, wszyscy kadrowicze „Biało-Czerwonych”, a za ich przykładem Szwecja, Czechy, Anglia pokazują całemu światowi – nie bawimy w futbol z najeźdźcą! I to jest jedyna droga dla wolnego, demokratycznego świata.

Putin, bezduszny dla ofiar niewinnych cywili, w tym także rosnącej w zastraszającym tempie liczby zabitych na Ukrainie dzieci, rozkazujący swoim generałom trzymać rękę na guziku atomowym, realizuje na żywo scenariusz do autobiografii „Upadek II”. Jedna z ważniejszych scen to ta niedzielna, gdy swych generałów od guzika atomowego posadził na drugim końcu gigantycznej sali. Nawet im nie ufa, którzy spoglądają na niego bardziej jak na tyrana, wariata niż przywódcę, któremu są wierni.

 

Polska, Szwecja, Czechy już wybrały: wolą nie jechać na mistrzostwa świata. Ratowanie życia niewinnych i pokoju jest o niebo ważniejsze.

 

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Francja - Chile. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie