Puchar Europy FIBA: Porażka Legii Warszawa w ćwierćfinale

Koszykówka
Puchar Europy FIBA: Porażka Legii Warszawa w ćwierćfinale
fot. PAP
Koszykarze Legii Warszawa przegrali z Unahotels Reggio Emilia.

Koszykarze Legii Warszawa przegrali z Unahotels Reggio Emilia 68:71 (23:16, 10:19, 20:20, 15:16) w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Europy FIBA. Rewanżowe spotkanie zaplanowano na 16 marca.

Legioniści rozpoczęli bardzo agresywnie z animuszem w ataku i defensywie. Po 5 minutach prowadzili 10:0. Rywale jednak zaczęli jednak odrabiać straty i przegrywali 14:15 w 7 minucie spotkania. Mimo to legioniści pierwszą kwartę zakończyli zwycięstwem 23:16.

 

W drugiej kwarcie warszawiacy mieli kłopoty w defensywie, stracili 9 pkt z rzędu i Włosi doprowadzili do pierwszego remisu 23:23. Rywale coraz lepiej grali w obronie. Sstołecznym koszykarzom z wielkim trudem przychodziło konstruowanie akcji i zdobywanie punktów. Walka była jednak bardzo zacięta i po 20 minutach zespół Reggio Emilia prowadził 35:33.

 

W trzeciej kwarcie rywale z Włoch szybko uzyskali kilkupunktowe prowadzenie po akcjach jednego z liderów Mikaela Hopkinsa. Było już 42:35 dla Włochów, ale nieustępliwa walka Legii, wspieranej przez znakomicie dopingujących kibiców przyniosiła efekty. W ostatniej minucie tej części warszawiacy odzyskali inicjatywę po dobrych akcjach w obronie i rzutach za 3 pkt 21-letniego Grzegorza Kamińskiego było 53:52 dla Legii.

 

Ostatnia kwarta to niesamowita walka, w której legioniści potrafili przeciwstawić się rywalom. Zespól trenera Wojciecha Kamińskiego prowadził 65:57 w 34 minucie. Ostatnie słowo należało do Włochów a w zasadzie lidera drużyny doświadczonego, 35-letniego kapitana Andrei Cinciariniego. Doskonale dyktował tempo gry swojej drużyny, znajdował kolegów na wolnych pozycjach, a kiedy ich nie było sam zdobywał punkty. Po jego akcjach Reggio Emilia prowadziła 68:65 na 2 minuty przed końcem.

 

Do remisu 68:68 doprowadził najlepszy w barwach Legii Raymond Cowels rzutem zza linii 6,75 m na 95 sekund przed końcową syreną. Cinciarini zdobył 2 pkt, a w ostatnich dwóch akcjach warszawiaków dwukrotnie przestrzelił Robert Johnson.

 

Legioniści zaangażowaniem, ambicją, walką nawiązali do historycznego występu sprzed ponad 50 lat, kiedy to po raz ostatni w 1971 r. walczyli także w ćwierćfinale europejskich pucharów.

 

- Zabrakło kilku celnych rzutów Robert Johnsona w końcówce. W ostatnich meczach ligowych trafiał fenemenalnie, a dziś za 3 pkt tylko raz na 10 prób. Gdyby trafił 2-3 razy wyrobilibyśmy przewagę i utrzymali ją w końcówce. Trzeba jednak docenić klasę rywala. Cinciarini, zawodnik z doświadczeniem reprezentacyjnym i euroligowym, zachował dużo zimnej krwi w decydujących momentach, wiedział jak pokierować drużyną - powiedział PAP trener Legii Wojciech Kamiński.

 

Kapitan Unahotels Reggio Emilia - Cinciarini zdobył co prawda tylko 6 pkt, ale miał aż 14 asyst i to właśnie jego postawa była jednym z kluczów wygranej drużyny z Włoch.

 

 

Legia Warszawa - Unahotels Reggio Emilia 68:71 (23:16, 10:19, 20:20, 15:16)

 

Legia: Raymond Cowels III 19, Grzegorz Kulka 16, Robert Johnson 11, Grzegorz Kamiński 7, Jure Skific 4, Dariusz Wyka 4, Łukasz Koszarek 3, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 2, Adam Kemp 2.

 

Unahotels: Mikael Hopkins 13, Stephen Thompson 12, Arturs Strautins 11, Justin Johnson 11, Osvaldas Olisevicius 7, Andrea Cinciarini 6, Filippo Rossi 6, Bryant Crawford 5, Tyler Larson 0.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie