System z trójką obrońców obowiązuje tylko na Szwecję, na Czechów Michniewicz szykuje inne ustawienie

Piłka nożna
System z trójką obrońców obowiązuje tylko na Szwecję, na Czechów Michniewicz szykuje inne ustawienie
Fot. Cyfrasport
Michniewicz chce mieć mniej więcej po trzech graczy na jedną pozycję i mając wszystkich na zgrupowaniu podejmować decyzję, nie uciekając się do powołań w ostatniej chwili. Szykując się pierwotnie na półfinał z Rosją miał gotowy plan z ustawieniem 3-5-2. Wątpliwości miał właściwie tylko na trzech pozycjach, w tym na dwóch niewielkie.

FIFA w końcu zdecydowała, że Polska, w finale baraży o MŚ zagra ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy. Czesław Michniewicz powołał już 29 zawodników z lig zagranicznych. Dobierze jeszcze trzech lub z czterech z polskiej ekstraklasy. Według naszych informacji tak duża liczba zaproszonych na zgrupowanie zawodników spowodowana jest dwoma wariantami gry szykowanymi przez selekcjonera. Inaczej ma wyglądać ustawienie i skład w przypadku, gdy rywalem okaże się Szwecja, inaczej gdy Czechy.

Michniewicz chce mieć mniej więcej po trzech graczy na jedną pozycję i mając wszystkich na zgrupowaniu podejmować decyzję, nie uciekając się do powołań w ostatniej chwili. Szykując się pierwotnie na półfinał z Rosją miał gotowy plan z ustawieniem 3-5-2. Wątpliwości miał właściwie tylko na trzech pozycjach, w tym na dwóch niewielkie.

 

Podstawowe pytanie: kto zagra jako trzeci środkowy obrońca obok Kamila Glika i Jana Bednarka (najlepiej aby był to lewonożny doświadczony zawodnik) oraz czy w pomocy wystawi dwóch ofensywnych pomocników (Piotr Zieliński i Sebastian Szymański), czy zagra tylko Zieliński, a do Roberta Lewandowskiego w przodzie dołączy drugi klasyczny napastnik (najprawdopodobniej Arkadiusz Milik).  Wątpliwości były też z obsadą lewego wahadła, ale lekką przewagę nad Maciejem Rybusem i Tymoteuszem Puchaczem miał Arkadiusz Reca.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jan Bednarek trafi do SSC Napoli?

 

Jak się dowiadujemy, system z trzema obrońcami szykowany na Rosję będzie aktualny tylko w przypadku gry ze Szwedami. Wynika to z charakterystyki potencjalnego rywala ze Skandynawii. Pamiętajmy, że Michniewicz zawsze słynął z umiejętności ustawienia swojej drużyny pod konkretnego rywala, a rozpracowywanie poszczególnych graczy przeciwnika na czynniki pierwsze to jego konik. Tak było, kiedy sposobem, jako trener drużyny młodzieżowej, ogrywał mocniejsze Portugalię, Włochy, Belgię czy jako trener Legii Spartaka Moskwa, Slavię Praga, Leicester.

 

Co się zmieni w ewentualnym składzie na Szwedów w porównaniu do planu sprzed dwóch tygodni na Rosję? W związku z wybuchem wojny, przestał grać w piłkę przypisany przez Michniewicza do roli defensywnego pomocnika Grzegorz Krychowiak. Owszem, trener wyraźnie woli korzystać z rutynowanych zawodników, ale w tym przypadku coraz bardziej skłania się aby dać szansę Krystianowi Bielikowi.

 

Jego były podopieczny z reprezentacji do lat 21 ma mniej doświadczenia, miał ostatnio długą przerwę w powodu kontuzji i nie raz irytował Michniewicza nonszalancją, stratami w niebezpiecznych strefach boiska i ryzykownym wyprowadzaniem piłki, ale… potencjalnie jest lepszym technicznie graczem od Krychowiaka, piłka szuka go w polu karnym, a odrobina pozytywnego sportowego szaleństwa i trochę świeżości przyda się w drużynie.


Gdyby trener zdecydował się na grę dwójką napastników to dziś minimalnie większą szansę od Milika aby zagrać z Lewandowskim ma Krzysztof Piątek. „El Pistolero” odżył w Fiorentinie, strzela gola za golem, jego forma rośnie, natomiast Milik, po wspaniałym początku w Marsylii, zatrzymał się. To prawda, że duet Lewandowski - Piątek dotychczas nigdy nie zaimponował dobrą współpracą i przez długi czas nie można było pominąć faktu, że obaj napastnicy poruszają się mniej więcej w tych samych sektorach (na wprost bramki), a RL9 w czasach Adama Nawałki potrafił bardzo dobrze grać z Milikiem.

 

Tyle, że teraz sytuacja jest inna. As Bayernu Monachium w ostatnim czasie porusza się inaczej niż jeszcze dwa lata temu, schodzi chętnie do boków, cofa się na środek, gra bardziej kombinacyjnie. Dołączenie do niego wyżej grającego i łasego na gole Piątka byłoby sensownym rozwiązaniem. Jeśli nie od początku meczu to zaraz po przerwie, w zależności od sytuacji i wyniku.

 

Jeśli rywalem okażą się Czesi możliwy jest powrót do ustawienia kadry z czwórką obrońców i zagęszczeniem środka boiska. Trzeba gdzieś przecież zmieścić Jakuba Modera, Krychowiaka (Bielika), Zielińskiego i Szymańskiego. Mimo powołanych skrzydłowych Konrada Michalaka, Przemysława Płachety i Przemysława Frankowskiego żaden z nich nie daje wielkich gwarancji dobrej formy.

 

Powód? Ostatnio nie grają albo grają bardzo mało w swoich klubach. Kamil Jóźwiak, który właśnie przeniósł się do USA jest kontuzjowany. Michniewicz wymarzył sobie na skrzydło Kamila Grosickiego, ale nawet jeśli gracz Pogoni Szczecin szybko wyleczy się z covida to nie wiadomo czy będzie w pełni sił.

 

Wobec takiej sytuacji, Michniewicz szuka jeszcze w polskiej lidze. Najlepiej takiego skrajnego pomocnika, który rozumie także grę w wariancie na Szwecję, czyli na wahadle. Możliwe jest w tej kwestii wielka niespodzianka…

 

Do kadry dołączy też z klubów Ekstraklasy dwóch z trójki branych pod uwagę środkowych obrońców: Mateusz Wieteska, Michał Pazdan, Bartosz Salamon. Ten ostatni, gracz Lecha Poznań, ma największe szanse. Nawet, aby zagrać w pierwszym składzie obok Bednarka i Glika w wariancie szwedzkim. Michniewicz ceni zawodników ukształtowanych we Włoszech, a właśnie tam przez lata grał będący w dobrej formie Salamon.

Cezary Kowalski/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie