W piątek upływa termin składania ofert na zakup Chelsea

Piłka nożna
W piątek upływa termin składania ofert na zakup Chelsea
Fot. PAP
Kto zostanie nowym właścicielem Chelsea?

W piątek upływa termin, w którym chętni do zakupu klubu Chelsea Londyn muszą złożyć formalne oferty. Według brytyjskich mediów, zainteresowanie przejęciem sześciokrotnego mistrza Anglii i dwukrotnego triumfatora Ligi Mistrzów wyraża ponad 20 osób lub konsorcjów.

Chelsea została wystawiona na sprzedaż przez jej obecnego właściciela, rosyjskiego oligarchę Romana Abramowicza, 2 marca, jednak objęcie go w zeszły czwartek przez brytyjski rząd sankcjami gospodarczymi w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę skomplikowało transakcję. Klub działa obecnie na postawie specjalnej licencji wydanej przez brytyjski rząd, ale która nakłada na niego liczne ograniczenia.

 

ZOBACZ TAKŻE: MŚ siatkarzy 2022: Rosja czuje się pokrzywdzona i żąda zwrotu pieniędzy

 

Zdaniem brytyjskich mediów, największe szanse na zakup Chelsea mają obecnie trzy konsorcja. Na czele pierwszego stoi amerykańska rodzina Ricketts, która jest właścicielem m.in. klubu baseballowego Chicago Cubs, a w jego skład wchodzi także Kenneth Griffin, założyciel i główny udziałowiec funduszu hedgingowego Citadel. Magazyn "Forbes" szacuje majątek Griffina na 26,5 mld dolarów, co czyni go najbogatszą osobą ze wszystkich wymienianych w kontekście zakupu Chelsea. To także ok. trzy razy więcej niż majątek Abramowicza.

 

Drugim konsorcjum ze sporymi szansami jest to, którym kieruje Martin Broughton, były prezes British Airways, przez kilka miesięcy w 2010 r., także Liverpool FC, a obecnie szef prywatnej firmy inwestycyjnej Sports Investment Partners. Wspiera go Sebastian Coe, słynny w latach 80. biegacz średniodystansowy, później szef komitetu organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 r., szef Brytyjskiego Komitetu Olimpijskiego, a obecnie szef światowej federacji lekkiej atletyki. Jak podkreślają, obaj przez całe życie kibicują Chelsea.

 

Kibicem Chelsea jest też Nick Candy, brytyjski potentat w branży nieruchomości, którego z kolei wspiera były napastnik, a później manager Chelsea, Włoch Gianluca Vialli, obecnie współwłaściciel firmy Tifosi zajmującej się fuzjami i przejęciami w sektorze piłkarskim. Candy obiecał, że jeśli jego oferta wygra, jedno z miejsc w zarządzie będzie miał reprezentant kibiców klubu.

 

Nie wszystkie osoby czy podmioty zainteresowane zakupem Chelsea ogłosiły to publicznie, ale wiadomo o co najmniej kilku innych. Już na samym początku, gdy tylko pojawił się temat sprzedaży klubu przez Abramowicza, szwajcarski miliarder Hansjorg Wyss ujawnił, że zaoferowano mu możliwość zakupu. Wyss jest nadal w grze, ale nie samodzielnie, lecz razem z amerykańskim biznesmenem Toddem Boehlym, który jest współwłaścicielem innego zespołu baseballowego, Los Angeles Dodgers.

 

Sporo o swoim zainteresowaniu mówi turecki miliarder Muhsin Bayrak, szef AB Group Holding, który inwestuje w kryptowaluty, budownictwo, turystykę i sektor energetyczny. Wydaje się jednak, że nie ma on większych szans, gdyż byłby to kolejny właściciel w niewygodnymi powiązaniami politycznymi. Przyczyną nałożenia sankcji na Abramowicza były jego bliskie związki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że Bayrak, jak cały turecki wielki biznes, musi mieć dobre kontakty z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

 

Z podobnych powodów mało prawdopodobny wydaje się zakup Chelsea przez Saudi Media, firmę z Arabii Saudyjskiej działającą głównie na rynku mediów, ale też w innych sektorach. Trudno przypuszczać, by w obecnej sytuacji brytyjski rząd chciał pośrednio przykładać rękę do sprzedaży klubu firmie z kraju, w którym drastycznie łamane są prawa człowieka. Wystarczy sobie przypomnieć, jakie kontrowersje budziła kilka miesięcy temu - a w zasadzie wciąż budzi - sprzedaż Saudyjczykom innego klubu z Premier League, Newcastle United.

 

Kolejna osoba, która zadeklarowała zainteresowanie - i która również jest politycznie uwikłana - to Woody Johnson, właściciel zespołu futbolu amerykańskiego New York Jets, w Wielkiej Brytanii znany przede wszystkim z tego, że był ambasadorem USA w tym kraju za prezydentury Donalda Trumpa. Nie jest on jednak wymieniany wśród faworytów.

 

W początkowym etapie brytyjskie media informowały także o potencjalnych zainteresowanych z Dalekiego Wschodu, nie wymieniając jednak nikogo z nazwy. Ze względów politycznych niemal na pewno można przyjąć, że jeśli byli wśród nich Chińczycy, to nie mają szans. Ale też jak zastrzegają media, lista zainteresowanych nie jest jeszcze zamknięta i nie można wykluczyć, że w ostatniej chwili swoją ofertę złoży ktoś, o kim wcześniej nie wspominano.

 

Nie jest jasne, w jaki sposób transakcja zostanie przeprowadzona. Po ogłoszeniu zamiaru sprzedaży, Abramowicz powierzył to zadanie amerykańskiej firmie inwestycyjnej Raine Group, ale skoro jego aktywa, włącznie z Chelsea, zostały zamrożone przez brytyjski rząd, to zapewne będzie on miał jakiś wpływ na wybór nabywcy. Pewne jest natomiast to, że pieniądze nie mogą trafić do Abramowicza, lecz albo na rzecz ofiar wojny na Ukrainie - co zresztą sam Abramowicz deklarował - albo na specjalne konto, na którym również zostaną na razie zamrożone. Wiadomo także, że wszystkie strony są zainteresowane tym, żeby transakcja odbyła się jak najszybciej, chociażby z tego, że utrzymywanie klubu generuje duże koszty, a z racji ustanowionych ograniczeń Chelsea nie ma obecnie możliwości pozyskiwania nowych przychodów. Według brytyjskich mediów, jest szansa, by cały proces sprzedaży sfinalizowany został do końca marca.

PI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie