El Clasico: FC Barcelona upokorzyła Real Madryt na Santiago Bernabeu

Piłka nożna
El Clasico: FC Barcelona upokorzyła Real Madryt na Santiago Bernabeu
fot. PAP

To był szokujący wieczór na Santiago Bernabeu dla Realu Madryt! Gospodarze przegrali z Barceloną 0:4, będąc drużyną słabszą praktycznie w każdym elemencie.

Spotkanie od pierwszej minuty stało na dobrym poziomie. Tempo było bardzo wysokie, a obie ekipy szybko stworzyły sobie sytuacje bramkowe. Najpierw groźnie uderzył Federico Valverde, a kilka minut później odpowiedzieli Pierre-Emerick Aubameyang i Ousmane Dembele. W każdym z tych przypadków Marc-Andre ter Stegen oraz Thibaut Courtois sobie poradzili.

 

Zobacz także: Kolejny gol Arkadiusza Milika

 

Przełamanie nastąpiło w 29. minucie, czyli w momencie przewagi Barcelony. Szybkością na prawym skrzydle błysnął Dembele, a następnie pięknym podaniem obsłużył Aubameyanga. Gabończyk uprzedził Davida Alabę i głową skierował piłkę do siatki.

 

 

Tuż przed przerwą goście podwyższyli prowadzenie. Znowu asystą popisał się Dembele, a gola strzelił Ronald Araujo.

 

 

Drużyny zeszły na przerwę przy wyniku 2:0 dla "Blaugrany". Carlo Ancelotti otrzymał kwadrans na wpłynięcie na swoich podopiecznych. Przeprowadził też dwie zmiany. Na boisku pojawili się Eduardo Camavinga oraz Mariano Diaz, jednak nadal przeważali goście. W odstępie kilkudziesięciu sekund dwie rewelacyjne sytuacje miał Ferran Torres. Pierwszą koncertowo zmarnował, lecz tą drugą wspaniale wykończył. W 47. minucie było 3:0, a Barcelona się nie zatrzymywała.

 

Minęło kolejnych sześć minut, a na Santiago Bernabeu było... 0:4. Piłkarze Realu Madryt stanęli po tym, jak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, odgwizdując spalonego. Arbiter José Luis Munuera Montero puścił jednak grę, a Aubameyang trafił do siatki. Po krótkiej analizie VAR trafienie zostało zaliczone. Gospodarze byli zszokowani, a Barcelona ciągle świetnie się bawiła.

 



Od tego momentu spotkanie trochę zwolniło, jednak jeśli ktoś tworzył sytuacje, to byli to goście. Gdyby byli jeszcze skuteczniejsi, to mogliby spokojnie strzelić jeszcze kolejne gole. Zwycięstwo 4:0 i tak jest jednak czymś, czego Xavi i cała Barcelona potrzebowali.


"Blaugrana" wróciła tym samym na trzecie miejsce w tabeli i do pierwszego Realu traci 12 punktów, mając jeden mecz rozegrany mniej.

 

Real Madryt - FC Barcelona 0:4 (0:2)

Bramki: Aubameyang 29, 53, Araujo 38, Torres 47

 

Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (46. Mariano Diaz), Eder Militao, David Alaba, Nacho Fernandez (63. Lucas Vazquez) - Luka Modric, Casemiro, Toni Kroos (46. Eduardo Camavinga) - Federico Valverde, Rodrygo (63. Marco Asensio), Vinicius Jr.

 

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Ronald Araujo, Gerard Pique, Eric Garcia, Jordi Alba (86. Dani Alves) - Frenkie de Jong (71. Gavi), Sergio Busquets, Pedri (86. Nico) - Ousmane Dembele (80. Adama Traore), Pierre-Emerick Aubameyang (71. Memphis Depay), Ferran Torres.

 

Żółte kartki: Kroos, Modric Camavinga, Lucas - de Jong, Busquets, Alba, Nico.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie