Najlepsi byli Szczęsny i Bednarek, herosem Glik, nikt nie zagrał źle (oceny)

Piłka nożna
Najlepsi byli Szczęsny i Bednarek, herosem Glik, nikt nie zagrał źle (oceny)
Fot. Cyfrasport
Najwyższą ocenę za mecz ze Szwecją - 10-tkę - dostał Kamil Glik

Polscy piłkarze ze Szwecją zagrali jakby dwa mecze w jednym. Bardzo słabe spotkanie w pierwszej połowie i bardzo dobre po przerwie. Gole strzelili Lewandowski i Zieliński, ale to nie oni byli najlepsi w naszym zespole. Poniżej komplet ocen dla Biało-Czerwonych (w skali od 1 do 10).

Wojciech Szczęsny – ocena 9

Ostatni raz wygrał nam mecz 8 lat temu, ale za to jaki i w jakim stylu - z Niemcami na Stadionie Narodowym. Po finałach Euro i mundialu oraz innych meczach reprezentacji, było do niego sporo zastrzeżeń, że popełnia błędy, nie jest w stanie wybronić Polsce ważnego meczu. Wreszcie to zrobił. Szczególnie ważna i trudna była interwencja przy strzale Forsberga w pierwszej połowie, ale także dobrze wychodził do dośrodkowań, grał nogami, ustawiał kolegów.

 

Matty Cash - 6

Zaczął dobrze, od dokładnego dośrodkowania na głowę Lewandowskiego. Jako prawy obrońca grał bardzo ofensywnie, dużo biegał i walczył, ale nie zawsze na czas wracał. Kilka razy przegrał starcia jeden na jeden. Sporo błędów w defensywie. Sporo pomagał mu na prawej stronie w destrukcji Zieliński, bez tego mogło być naprawdę źle. Zmarnował w pierwszej połowie znakomitą okazję do strzelenia gola, gdy po podaniu od Szymańskiego nieczysto trafił w piłkę.

 

ZOBACZ TAKŻE: W Rosji wściekli na Polaków po awansie na MŚ! "Bali się nas"

 

Kamil Glik - 10 (ocena specjalna dla piłkarza grającego cały mecz z kontuzją, normalnie dostałby 8)

Większość piłkarzy w takim stanie zdrowotnym nie wyszłaby wcale na ten mecz. Glik po raz kolejny pokazał, że godło na koszulce to coś bardzo ważnego, znów zostawił serce i zdrowie na boisku. Już w czwartej minucie pokazał, że może być konieczna zmiana, ale dotrwał do końca meczu, chociaż utykał i grał na środkach przeciwbólowych. Nie był za bardzo w stanie rozgrywać i podawać, ale w defensywie nawet kulejąc był skuteczny. Był we wtorek w Chorzowie jak przed laty Józef Młynarczyk, broniący ze złamanym palcem w meczu reprezentacji Polski. Byłoby dziwne, gdyby wkrótce nie powstały komiksy z Glikiem, jak z Ironem Manem, Batmanem, czy Kapitanem Żbikiem.

 

Jan Bednarek - 9

To był chyba jego najlepszy mecz w kadrze. Wygrywał walkę w powietrzu, odbierał piłkę, czyścił przedpole. Często brał na siebie wyprowadzanie piłki i rozgrywanie od tyłu - w sytuacji, gdy Glik miał problemy z nogą. W takiej dyspozycji może w Premier League zmienić klub z Southampton na któregoś z gigantów.

 

Bartosz Bereszyński – 6

Jego pojawienie się w wyjściowej jedenastce było zaskoczeniem, a zwłaszcza to, że ten prawonożny zawodnik został ustawiony na lewej obronie. Już tam grywał, ale z różnym skutkiem, podobnie jak w trójce obrońców na Euro 2020, gdzie zawalił kilka sytuacji. Przeciwko Szwecji zagrał poprawnie, nie popełnił większych błędów, choć też się nie wyróżniał. Mało grał do przodu, ale chyba było to zgodne z założeniami, bo na tej flance bardzo ofensywnie był ustawiony Szymański.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zlatan Ibrahimovic zagrał po raz ostatni w kadrze? "Jesteśmy załamani"

 

Krystian Bielik – 6

W pierwszej połowie zagrał słabo, miał dwie poważne straty piłki, po jednej z nich Szwedzi mieli groźną sytuację. Dostał trudne zadanie. Gdy atakowaliśmy, grał jako trzeci środkowy pomocnik, obok Góralskiego i Modera, miał za zadanie wyprowadzać piłkę z obrony do pomocy i ataku. Gdy broniliśmy, często stawał się trzecim środkowym obrońcą z Glikiem i Bednarkiem. Po przerwie zagrał lepiej, nie popełniał już błędów. Po dwóch zerwaniach więzadeł nie jest jeszcze w najwyższej formie fizycznej i piłkarskiej, ale to ogromny talent. W pełnej dyspozycji może być w przyszłości wielkim atutem kadry. Byle tylko omijały go kontuzje.

 

Jacek Góralski – 5

Niespodziewanie wskoczył do składu, choć ze Szkocją nie zmieścił się nawet na ławce rezerwowych. Jak zawsze twardo, ostro walczył, dużo biegał. Próbował udzielać się też w ofensywie. Cieniem na jego występie kładzie się sytuacja, w której wszedł nakładką, dostał żółtą kartkę, a wielu sędziów za to wejście pokazałoby mu czerwoną. Zrobił to w niegroźnej sytuacji w środku boiska. Jego lekkomyślność mogła nas kosztować grę w dziesiątkę i być może stratę szans na mundial w Katarze. Niewiele brakowało, a misterny plan, jak w „Kilerze”, poszedłby… Słusznie zmieniony w przerwie.

 

Grzegorz Krychowiak – 8

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów w ważnym meczu posadzony na ławce rezerwowych, co przyjął z pokorą i godnością. Dał bardzo dobrą zmianę. Już po kilku minutach wywalczył dla Polski rzut karny, później dobrze grał w defensywie, potrafił długo przetrzymać, zastawić piłkę, wymusić faul. Bardzo mądra gra, nie widać było po nim, że mało ostatnio grał. Fakt, że wszedł tylko na 45 minut też był chyba pomocny.

 

Jakub Moder – 7

Solidny występ, nie popełniał większych błędów w defensywie, często rozgrywał, brał na siebie grę, choć były też momenty, że znikał na wiele minut, zwłaszcza w pierwszej połowie. Brakowało dobrego strzału z dystansu, a przecież ma młotek w nodze, nie miał też podań otwierających kolegom drogę do bramki. Stać go na więcej, ale nie zawiódł w tym ważnym i trudnym meczu.

 

Piotr Zieliński – 8

Ocena podwyższona o jeden punkt za strzelenie arcyważnego gola, który uspokoił nam mecz. Po znakomitym roku grania w Serie A, ostatni miesiąc był chyba najgorszy w jego karierze (widać, że jego organizm jest przemęczony, ma kryzys fizyczny, trener Spalletti dał mu ostatnio odpocząć w Napoli), a strzelił chyba swojego najważniejszego gola w reprezentacji. Przy 2:0 w zasadzie byliśmy jedną nogą w Katarze. Znakomity przechwyt przy golu i precyzyjny strzał z zimną krwią tuż przy słupku. Był mało widoczny w ofensywie, ale należy docenić jego zaangażowanie w destrukcji, bardzo dużo biegał. W zasadzie to grał w tym meczu jako prawy defensywny pomocnik do ubezpieczenia Casha. Na ważne mecze nasz wirtuoz przebiera się za N’Golo Kante. Podobnie było w meczu z Hiszpanią na Euro, gdzie niespodziewanie był mistrzem odbioru i defensywy.

 

Sebastian Szymański – 8

Brak powołań dla niego, mimo bardzo dobrej gry w Dynamie Moskwa, to była największa głupota Paulo Sousy. Ma słabsze warunki fizyczne, ale nadrabia to techniką, zmysłem do gry kombinacyjnej, dobrym podaniem, strzałem, dryblingiem. W pierwszej połowie znakomicie wyłożył piłkę do Casha, ale ten spudłował. To także Szymański podawał do Krychowiaka, gdy ten był faulowany w polu karnym. Wytrzymał kondycyjnie cały mecz. Przez większość spotkania znacznie lepszy do Zielińskiego w ofensywie i rozegraniu, choć to pomocnik Napoli strzelił arcyważnego gola. Mniej od Zielińskiego wykazał się w defensywie, ale też walczył jak lew.

 

Robert Lewandowski – 8

Ocena podwyższona o jeden punkt za to, że wytrzymał wojnę nerwów w niezwykle trudnym momencie i wykorzystał rzut karny, który był w zasadzie na miarę awansu na mundial. Sam Lewandowski przyznał, że to był jego najtrudniejszy rzut karny w karierze. Przez cały mecz był sportowym i mentalnym przywódcą drużyny. Biegał, walczył, pomagał kolegom. W pierwszej połowie dostawał mało podań. Nie trafił dobrze piłki głową po wrzutce Casha, dostał też dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła w pole karne, ale nie potrafił oddać strzału czy minąć rywala. Na szczęście nie grymasił, jak to czasami się zdarzało, nie machał rękami. Grał z uśmiechem na ustach, był konstruktywny, wręcz wyluzowany. Z zimną krwią w swoim stylu wykorzystał rzut karny, który miał ogromną wagę i był bardzo trudny z psychologicznego punktu widzenia. W końcówce meczu mógł strzelić dwa gole, ale kapitalnie bronił szwedzki golkiper.

 

Adam Buksa – grał zbyt krótko, aby go oceniać

Robert Zieliński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie