PKO BP Ekstraklasa: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Raków Częstochowa. Relacja i wynik na żywo

Na sześć kolejek przed końcem sezonu 2021/22 trzy czołowe drużyny ekstraklasy mają po 56 punktów, ale tylko jednej z nich komplet zwycięstw gwarantuje mistrzostwo Polski. Tą drużyną jest Raków Częstochowa, bo Lech Poznań nawet jeśli odniesie sześć zwycięstw, to musi liczyć na potknięcie częstochowian, a Pogoń Szczecin przy sześciu wygranych potrzebuje jeszcze jakiejś wpadki "Kolejorza".

 

Pierwszą przeszkodą, jaką częstochowianie muszą pokonać w ostatniej fazie rozgrywek, jest broniący się przed degradacją Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Jeśli spojrzeć w tabelę, to plasujące się na przedostatnim miejscu "Słoniki" nie powinny mieć wiele do powiedzenia w meczu z pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Historia pojedynków Rakowa z Bruk-Betem też przemawia za tym pierwszym. W sezonie 2018/19, jeszcze w I lidze, częstochowianie dwa razy wygrali po 1:0. W tym sezonie oba zespoły spotkały się już dwukrotnie i dwukrotnie górą był Raków, który w październiku w meczu ekstraklasy wygrał przed własną publicznością 3:2 (tracąc drugą bramkę w ostatnich sekundach), a 1 grudnia w 1/8 finału Pucharu Polski zwyciężył w Niecieczy 2:0.

 

Tyle, że dla kolejnego meczu historia i statystyki nie mają już żadnego znaczenia, a Bruk-Bet Termalica chcąc pozostać w ekstraklasie musi szukać punktów w każdym spotkaniu. Ma tego świadomość trener częstochowian Marek Papszun, który na przedmeczowej konferencji stwierdził wprost...

 

- Przed nami niełatwe zadanie i w Niecieczy czeka nas trudny mecz. Przeciwnik ma swoje cele, my swoje. Jesteśmy faworytami, ale to nie ma większego znaczenia. Na pewno będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby wygrać. Zwłaszcza, że po ostatnim remisie ze Śląskiem Wrocław mamy spory niedosyt, bo mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Zresztą jak i wrocławianie, którzy tuż przed końcowym gwizdkiem trafili w słupek - powiedział.

 

Nie wiadomo jak w Niecieczy zostanie zestawiona defensywa Rakowa, bo wciąż niepewny jest występ kontuzjowanego Zorana Arsenica, który w środę wznowił treningi, zaś Fran Tudor tym razem będzie pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek.

 

Kto w takiej sytuacji zagra u boku kapitana Tomasa Petraska? Jeśli nie uda się w pełni wykurować Arsenicowi, to w jego miejsce na lewej stronie obrony pojawi się zapewne Milan Rundic, zaś po prawej, gdzie zwykle gra Tudor, jest możliwych kilka wariantów: Andrzej Niewulis, któryś z pomocników – Deian Sorescu lub Giannis Papanikolaou, albo... wspominany już Arsenic, jeśli tylko będzie zdrowy.

 

Cztery dni po występie w Niecieczy częstochowian czeka pojedynek w Szczecinie z Pogonią i tam Arsenic na pewno przyda się bardziej niż w meczu z Bruk-Betem. Nie byłoby problemu, gdyby rekonwalescencję zakończył Bogdan Racovitan, ale Rumun jeszcze nie jest gotowy do powrotu na boisko.

 

Absencją w Szczecinie jest zagrożonych też kilku piłkarzy upominanych żółtymi kartkami, ale znając szkoleniowca Rakowa można wnioskować, że żadnego z nich w Niecieczy nie zabraknie. Poza Tudorem i Racovitanem, trener Papszun ma więc do dyspozycji na najbliższe spotkanie wszystkich zawodników. W tym Vladislavsa Gutkovskisa, który w latach 2015-2020, przez pięć sezonów, był piłkarzem Bruk-Betu i dla tej drużyny zdobył w ekstraklasie 11 bramek. W jesiennym meczu w Częstochowie nie udało mu się zdobyć gola, a bramki dla „Czerwono-Niebieskich” strzelili Ivi Lopez i Tomas Petrasek. Wcześniej był remis 1:1 po dwóch trafieniach Nemanji Tekijaskiego – najpierw samobójczym, a potem już do właściwej bramki. Wynik meczu ustalił Muris Mesanovic w 5. minucie czasu doliczonego przez arbitra.

 

Relacja na żywo z meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Raków Częstochowa na Polsatsport.pl. Początek o godz. 15:00.

Przejdź na Polsatsport.pl