Trener Anwilu Włocławek: Najtrudniejsze "plus 30" w życiu

Koszykówka
Trener Anwilu Włocławek: Najtrudniejsze "plus 30" w życiu
fot. PAP
Przemysław Frasunkiewicz

Anwil Włocławek pokonał u siebie Twarde Pierniki Toruń 92:62 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy koszykarzy. - To było najtrudniejsze "plus 30", jakie widziałem w życiu - podkreślił trener gospodarzy Przemysław Frasunkiewicz.

Twarde Pierniki na inaugurację ćwierćfinałowej rywalizacji derbowej z Anwilem grały dobrze, choć... tylko do przerwy. Po niej w Hali Mistrzów niepodzielnie rządzili gospodarze. Torunianie byli za słabi w strefie podkoszowej. Sam Daniel Amigo to za mało, aby mierzyć się z dynamicznymi i silnymi zawodnikami z Włocławka. Wchodzący na zmiany, zdrowy już, Przemysław Karnowski był cieniem zawodnika, któremu kiedyś wróżono karierę w NBA.

 

ZOBACZ TAKŻE: Przemysław Frasunkiewicz zostaje w Anwilu Włocławek na kolejne lata

 

Goście nie mieli w wielkanocny poniedziałek po prostu argumentów. Tak w ofensywie, która była do bólu powtarzalna i przewidywalna, jak i w obronie, która momentami była nawet brutalna, ale znacznie częściej po prostu nieszczelna.

 

Kyndall Dykes, Jonah Methews i Ziga Dimec robili w ofensywie, co chcieli. Ostatecznie najskuteczniejszy był Mathews - 21 pkt. Popis dał przede wszystkim w ostatniej kwarcie, kiedy to raz po raz karcił przeciwnika "trójkami". Dość powiedzieć, że w ostatnich 10 minutach przyjezdni zdobyli tylko cztery punkty.

 

- W każdym elemencie zostaliśmy pokonani, w obronie i w ataku. Drużyna z Włocławka zostawiła też więcej serca na parkiecie. Rzadko mi się zdarzało w karierze grać w drużynie, która przez całą połowę, drugą dzisiaj, uzyskuje 16 punktów. Złożyło się na to wszystko po trochę. Obrona rywali po przerwie była twardsza, a my nie odpowiedzieliśmy fizycznie - podsumował spotkanie zawodnik gości Aaron Cel.

 

Szkoleniowiec torunian Ivica Skelin przyznał, że w po przerwie jego zespół grał bardzo słabo w defensywie.

 

- Prowadziliśmy ośmioma punktami i wtedy nasza gra zupełnie się rozsypała. Anwil grał cały czas w rytmie. Napędzał się dobrą obroną, przechodził do szybkiego ataku. Z każdą akcją powiększał przewagę i było po meczu - ocenił Skelin.

 

Koszykarz gospodarzy Luke Petrasek wskazał, że to "bardzo ważne i dobre zwycięstwo".

 

- W drugiej połowie zagraliśmy świetnie, bardzo skutecznie i po prostu wzięliśmy to zwycięstwo. Trenerzy powtarzali nam przed meczem, jak ważne i trudne będzie to spotkanie i w pierwszej połowie rzeczywiście tak było - dodał Petrasek.

 

Trener gospodarzy Przemysław Frasunkiewicz wyraził nadzieję, że nikt drugiego środowego meczu nie będzie traktował jako formalności.

 

- To będzie ciężka bitwa. Dziś było "plus 30" dla nas, ale to chyba najtrudniejsza wygrana 30 punktami, jaką widziałem w życiu. Zmieniliśmy po przerwie trochę obronę "pick and rolla". Pewnie, że był to mecz fizyczny, ale z takimi rywalami jak Amigo, Diduszko czy Cel, to musi być fizyczne granie - przyznał Frasunkiewicz.

 

W wypełnionej po brzegi Hali Mistrzów świetne show dali miejscowi kibice, którzy słyną z tworzonej atmosfery. Fani Twardych Pierników, z sezonu na sezon, także wchodzą na coraz wyższy, a na pewno głośniejszy poziom dopingu.

 

- To był prawdziwy Lany Poniedziałek - tymi słowami fetujących zwycięstwo swoich zawodników kibiców Anwilu żegnał po zakończonym meczu spiker.

 

Drugi mecz w tej parze już w środę. Ponownie we Włocławku.

 

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie