MŚ w hokeju. Trener Polaków ma prosty cel

Zimowe
MŚ w hokeju. Trener Polaków ma prosty cel
fot. PAP
Rywalami Polaków będą zespoły Estonii, Ukrainy, Serbii i Japonii.

- Mamy prosty cel – awans do wyższej dywizji – zadeklarował trener polskich hokeistów Robert Kalaber przed rozpoczynającymi się 26 kwietnia w Tychach mistrzostwami świata Dywizji 1B. Rywalami Polaków będą zespoły Estonii, Ukrainy, Serbii i Japonii.

- Kiedy zostałem selekcjonerem powiedziałem, że reprezentacja Polski nie ma co robić w tej grupie. Zrobimy wszystko, by na koniec kibice cieszyli się nie tylko z awansu, ale i naszej gry – dodał Słowak.

 

ZOBACZ TAKŻE: MŚ w hokeju: Dwóch Szwedów w reprezentacji Kazachstanu

 

Nie ukrywał, że planując ostatnią fazę przygotowań nie spodziewał się tak szybkiego zakończenia finałowej rywalizacji play off ekstraligi (GKS Katowice pokonał Re-Plast Unię Oświęcim 4-0 w meczach), a dodatkowym problemem jest nieobecność dwóch podstawowych zawodników Marcina Kolusza (nie zdąży się zaszczepić przeciwko koronawirusowi, co jest wymagane) oraz Grzegorza Pasiuta (sprawy osobiste).

 

- Musimy wszystko poukładać inaczej. Trudno powiedzieć, kto będzie najtrudniejszym rywalem. Mamy jeszcze nad czym pracować, a czasu jest niewiele. W środowym sparingu z Rumunią w Bratysławie (0:2) graliśmy dobrze przez dwie tercje, jednak nie potrafiliśmy zdobyć gola – stwierdził selekcjoner.

 

Do kadry mogą dołączyć już podczas MŚ Aron Chmielewski i Kamil Wałęga po zakończeniu swoich rozgrywek ligowych w Czechach i na Słowacji.

 

Prezes PZHL Mirosław Minkina przypomniał, że mistrzostwa zostały dwukrotnie przełożone z powodu pandemii koronawirusa.

 

- Czekaliśmy na nie trzy lata, jesteśmy na ostatniej prostej przygotowań. Liczymy, że uda się wywalczyć upragniony awans na zaplecze elity – powiedział.

 

Biało-czerwoni w trakcie przygotowań przed MŚ rozegrali trzy sparingi – z Austrią 1:4 i 0:1 oraz z Rumunią 0:2.

 

- Każdy kibic na pewno by chciał, żebyśmy wszystkie mecze wysoko wygrali. Rywale nie śpią, to będzie zacięty turniej, ale… damy radę – zaznaczył kapitan polskiej drużyny Krystian Dziubiński.

 

Mistrzostwa miały pierwotni się odbyć w katowicki Spodku, ostatecznie zostały przeniesione – z powodów finansowych – na mniejsze lodowisko w Tychach.

 

- Nie tylko Katowice mają fajne warunki do organizacji wielkich imprez. Śląsk hokejem stoi i kibicujemy wszyscy, by Tychy stały się dla sportu magicznym miejscem – powiedział marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski.

 

Prezydent Tychów Andrzej Dziuba podkreślił, że na trybunach Stadionu Zimowego zasiądą licznie na pewno nie tylko kibice polscy, ale i ukraińscy.

 

- Wyszliśmy z propozycją zorganizowania spotkania reprezentacji Ukrainy z jej kibicami. Ale mam nadzieję, że to my wygramy ten turniej – dodał.

 

Początkowo w mistrzostwach miało grać – jak zawsze – sześć zespołów. Ponieważ jednak światowa federacja (IIHF) wykluczyła z elity Rosję i Białoruś, doszło do zmian w niższych dywizjach. Z tej „polskiej” do wyższej przesunięta została Litwa. Na tyskim lodowisku Polacy zmierzą się z Japonią, Estonią, Ukrainą i Serbią. Najlepszy zespół awansuje do Dywizji 1A, a ostatnia drużyna zostanie zdegradowana.

 

Polscy hokeiści na ostatnich rozegranych MŚ Dywizji 1B w estońskim Tallinnie (2019) zaprzepaścili szansę , przegrywając po dogrywce z Rumunią 2:3 i zajęli drugie miejsce.

SM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie