PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa - Górnik Łęczna. Relacja i wynik na żywo

Piłka nożna

Po środowym zwycięstwie 2:1 nad Pogonią w Szczecinie piłkarze Rakowa Częstochowa zostali liderami ekstraklasy. Jeśli wygrają cztery mecze, jakie pozostały do końca sezonu, zostaną mistrzami Polski bez względu na rezultaty innych spotkań. W niedzielę podejmą Górnika Łęczna. Relacja na żywo z meczu Raków Częstochowa - Górnik Łęczna na Polsatsport.pl.

Broniąca się przed degradacją drużyna z Lubelszczyzny grała w środę z innym kandydatem do tytułu mistrzowskiego Lechem Poznań i została pokonana 3:0.

 

Górnik przyjeżdża do Częstochowy jako zespół z najgorszym bilansem bramkowym – ma tylko 25 goli zdobytych i aż 52 stracone, ale w rundzie jesiennej zremisował u siebie z Rakowem 0:0. Było to pierwsze w historii spotkanie tych drużyn w ekstraklasie. Wcześniej grały ze sobą w 1. lidze w sezonie 2017/18, gdy Raków był pierwszoligowym beniaminkiem, a Górnik spadkowiczem z ekstraklasy. Wówczas częstochowianie, prowadzeni tak jak teraz przez Marka Papszuna, wygrali u siebie 3:1, ale w Łęcznej przegrali 1:2. Z tamtej drużyny do dzisiaj w Rakowie grają Tomas Petrasek, Igor Sapała i Andrzej Niewulis, który wtedy w obydwu spotkaniach zdobył gola. Wcześniej Raków grał z Górnikiem jeszcze w sezonie 1999/2000, w liczącej aż 24 drużyny 2. lidze, i dwukrotnie przegrał: w Częstochowie 0:1, a w Łęcznej 0:5.

 

Teraz zdecydowanymi faworytami są liderzy tabeli, za którymi przemawia i poziom sportowy, i własne boisko, i nastroje po środowych pojedynkach. Stawka dla obu drużyn jest wysoka. Gospodarze stoją przed szansą na sukces jeszcze większy niż przed rokiem, gdy wywalczyli wicemistrzostwo kraju, więc nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Z kolei goście będą grać z myślą o podtrzymaniu nadziei na pozostanie w ekstraklasie i też będą chcieli zwyciężyć, nawet na boisku lidera. Dotychczas poza Łęczną wygrali tylko dwa razy: z Cracovią (2:0) i Jagiellonią Białystok (2:1). Co ciekawe, akurat tam Raków przegrywał (0:3 w Białymstoku, gdzie z uwagi na występy w eliminacjach Ligi Konferencji Europy zagrał w bardzo eksperymentalnym składzie oraz 0:1 na stadionie Cracovii).

 

W Częstochowie euforia po zwycięstwie w Szczecinie była krótka i trener Papszun nie musiał swoich zawodników "sprowadzać na ziemię" i tłumaczyć, że na świętowanie jeszcze za wcześnie, bo oni sami zdawali sobie sprawę z wagi następnych spotkań. Tym bardziej, że w jesiennych meczach z trzema drużynami, które jeszcze przyjadą do Częstochowy, Raków strzelił tylko jedną bramkę i zdobył zaledwie punkt (0:0 w Łęcznej oraz 0:1 z Cracovią i 1:3 z Lechią Gdańsk).

 

Pełna mobilizacja jest więc konieczna, tym bardziej, że kilku zawodników wciąż ma kłopoty ze zdrowiem. Częstochowski szkoleniowiec po meczu w Szczecinie przyznał, że pięciu jego piłkarzy wystąpiło przeciwko Pogoni, pomimo różnych dolegliwości. Można się domyślać, że w tej grupie byli niektórzy z tych, którzy weszli na boisko po przerwie i pomogli odmienić losy spotkania, jak np. Vladislavs Gutkovskis, Ben Lederman czy Marcin Cebula. Trzeba podkreślić, że w kadrze meczowej zabrakło też Andrzeja Niewulisa i Zorana Arsenica. Być może na niedzielę zdążą się oni wykurować, ale wątpliwe, by zagrali z Górnikiem, mając w perspektywie 2 maja finał Pucharu Polski z Lechem Poznań, gdzie mogą być bardziej potrzebni. Wiadomo, że do kadry meczowej powróci Patryk Kun, który w Szczecinie musiał odpokutować żółte kartki, i prawie na pewno zagra jako lewy wahadłowy (przeciwko Pogoni zastępował go Fabio Sturgeon, a po przerwie przesunięty z prawej strony Deian Sorescu).

 

Papszun dotychczas starał się unikać tematu walki o mistrzostwo Polski, ale wobec tego, że na cztery mecze przed końcem sezonu jego drużyna jest na czele ekstraklasy, przestał "owijać w bawełnę" i mówi wprost. - Można powiedzieć, że zostaliśmy w ścisłym finale i jesteśmy w tej rozgrywce o mistrzostwo. Jednak zostały jeszcze cztery kolejki i przed nami ciekawa końcówka sezonu. Zwłaszcza, że z Lechem walczymy na dwóch frontach, bo w następny poniedziałek czeka nas finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym - przyznał.

 

Relacja na żywo z meczu Raków Częstochowa - Górnik Łęczna na Polsatsport.pl. Początek o godz. 15:00.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie