Prezes Stali Ostrów: Sezon kończymy z mieszanymi uczuciami

Koszykówka
Prezes Stali Ostrów: Sezon kończymy z mieszanymi uczuciami
fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Zawodnik Argedu BMSlam Stali Ostrów Wlkp. James Palmer.

W Ostrowie Wielkopolskim nikt nie przypuszczał, że koszykarze mistrza Polski sprawią kibicom... wolne na majówkę. Arged BMStal odpadł już w ćwierćfinale play-off EBL, ale prezes klubu Bartosz Karasiński widzi też pozytywne aspekty przedwcześnie zakończonego sezonu.

Podopieczni Igora Milicica zakończyli rundę zasadniczą na trzecim miejscu i w pierwszej rundzie play off zmierzyli się z Legią Warszawa, którą rok temu wyeliminowali w półfinale. Warszawianie wzięli srogi rewanż i w trzech spotkaniach ograli mistrza kraju. Wszystkie pojedynki były do siebie dość podobne, ostrowianie przegrywali je w samych końcówkach. Dwa mecze przegrali różnicą czterech punktów, jeden różnicą trzech.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dwaj sędziowie z Polski poprowadzą mecze finałowe Ligi Mistrzów FIBA

 

– Na pewno złe decyzje podejmowali zawodnicy w samych końcówkach, choć w tym sezonie przytrafiło nam się kilka podobnych spotkań, gdzie źle rozgrywaliśmy te decydujące momenty, także w Lidze Mistrzów. Do tego doszły też inne elementy, pierwszy mecz z Legią zagraliśmy źle w obronie, a w drugim defensywa była na dobrym poziomie, lecz fatalnie spisaliśmy się w ataku. Trzy celne rzuty za trzy punkty na 24 próby, a przecież byliśmy najlepiej rzucającą z dystansu drużyną w lidze. W trzecim spotkaniu wyszliśmy na plus siedem, ale znów w końcówce się zagotowaliśmy – powiedział PAP Karasiński.

 

Jak dodał, nic nie zapowiadało, że może się zrealizować taki czarny scenariusz, tym bardziej że zespół na finiszu rundy zasadniczej prezentował się solidnie.

 

– Nie wiem, czy to był czarny scenariusz, ale na pewno taki nieprzyjemny, którego w ogóle nie zakładaliśmy. Wszystko robiliśmy, żeby w tym play-off wypaść jak najlepiej i walczyć o ponowne mistrzostwo. W końcówce sezonu zanotowaliśmy świetną serię, licząc mecze Pucharu Polski, wygraliśmy 12 spotkań z rzędu i dopiero w przedostatniej kolejce przegraliśmy z Zastalem Zielona Góra. Niestety, taki już jest sport - rok temu poznaliśmy tę jego piękną stronę, a teraz tę ciemną – przyznał.

 

 

Karasiński uważa jednak, że zakończonego dla Stali sezonu nie można określić mianem "nieudany". Jak zauważył, klub nie kończy go z pustymi rękami, bowiem zdobył Puchar Polski.

 

– Jak by nie było, jest kolejny sezon z sukcesem, z trofeum. Do tego emocjonujące występy w Lidze Mistrzów przy pełnej widowni. Sama gra w nowej hali wreszcie z kibicami też była dla nas czymś wyjątkowym. Znakomita frekwencja, pojawiło się wielu nowych kibiców nie tylko z Ostrowa, ale i z regionu. Dlatego też ten sezon kończymy z takimi mieszanymi uczuciami – skomentował.

 

Sternik ostrowskiego klubu stwierdził, że kwestie personalne, także dotyczące samego trenera Milicica, rozstrzygną się w najbliższych tygodniach.

 

– Myślę, że w ciągu kilku najbliższych tygodni te kwestie się wyjaśnią, wszyscy też potrzebujemy kilka dni, żeby się po tym otrząsnąć. Trener Milicic miał umowę do końca tego sezonu i jeszcze nie rozmawialiśmy na temat ewentualnej dalszej współpracy. Jeśli chodzi o zawodników - to tylko Jakub Garbacz i Jakub Wojciechowski mają ważne kontrakty na kolejny sezon – wyjaśnił.

 

Karasiński nie wyklucza, że Stal ponownie wystąpi w międzynarodowych rozgrywkach, ale będzie to też uwarunkowane od budżetu.

 

– Zasady zgłaszania się do europejskich pucharów są bardzo różne, w zależności od rozgrywek. Wcześniej musimy porozmawiać z władzami miasta i naszymi sponsorami, jak ta nasza współpraca będzie dalej wyglądać. Trudno powiedzieć, czy brak mistrzostwa, miejsce poza podium wpłynie na wielkość naszego budżetu na następny sezon, ale wierzę, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku. Myślę, że niedługo ogłosimy kolejnego, nowego sponsora – podsumował. 

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie