Jan Błachowicz: Po godzinie wiedzieliśmy, że będziemy działać razem

Sporty walki
Jan Błachowicz: Po godzinie wiedzieliśmy, że będziemy działać razem
fot. Polsat Sport

Jan Błachowicz (28-9, 8 KO) szykuje się do walki z Aleksandarem Rakiciem (14-2, 9 KO), która odbędzie się 14 maja w Las Vegas. W trakcie przygotowań pojawiła się pewna nowość. - Zadzwoniłem, umówiłem się na rozmowę. Po godzinie wiedzieliśmy, że będziemy działać razem - powiedział na temat swojej współpracy z Darią Albers.

Igor Marczak: Troszkę zmian w twoim życiu treningowym. Pojawiła się Daria Albers, która współpracuje z zawodnikami MMA, pięściarzami. Czy widzisz pierwsze zmiany po treningach mentalnych?

 

Jan Błachowicz: Pewnego wieczoru Dorota stwierdziła, że muszę z kimś pogadać, bo treningi nie układały się tak, jak powinny. Zgodziłem się. Co mi zostało - albo się to zmieni, albo będzie powtórka walki z Gloverem Teixeirą. Zadzwoniłem, umówiłem się na rozmowę. Po godzinie wiedzieliśmy, że będziemy działać razem. (...) Ona jest praktycznie cały czas ze mną, na każdym treningu. Mamy też sesje, jak ma wolny wieczór. To nie są filozoficzne rzeczy. To praca z koncentracją, oddechem, żeby wiedzieć po co to robimy...

 

Czy od razu po walce z Gloverem Teixeirą pojawiła się propozycja kolejnego pojedynku? Czy Aleksandar Rakić był jedynym zawodnikiem, którego miałeś do wyboru?

 

Nie pamiętam, kiedy padła propozycja. Od razu mówiłem, czy bym wygrał, czy bym przegrał, który termin mi pasuje. Termin był pod moje dyktando. Tak, Rakić to była jedyna propozycja. O nikim innym nie rozmawialiśmy.

 

Rakić to zawodnik, który miał bardzo dobry początek w UFC. Później przyszła porażka z Volkanem Oezdemirem, z którą on się nie zgadzał... Co sądzisz o tym zawodniku?

 

Młoda krew. Silny, dynamiczny, wysoki. Dość duży, jak na tą kategorię wagową. Będzie to ciężka walka. Jestem przygotowany na jego wszystkie zagrywki.

 

Czy jest zapewnienie, czy jest to taka dżentelmeńska umowa, że to pojedynek, będący eliminatorem dla ciebie?

 

Dla mnie to jest logiczne. Ja jako numer jeden, on jako numer trzy. Skoro walczymy, to się naturalnie tworzy. Innej możliwości nie dopuszczam.

 

Są tacy, którzy zarzucają Rakiciowi, że jego ostatnie walki były nudne. Według ciebie istnieje coś takiego, jak nudna walka?

 

Jest nudny mecz, jest nudna walka. Ja też toczyłem nudne walki, nie zawsze świeci słońce. Walczysz tak, jak przeciwnik pozwala.

 

Igor Marczak/MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie