Klasyk boksu w Nowym Jorku, Floyd 2.0 w Las Vegas

Sporty walki
Klasyk boksu w Nowym Jorku, Floyd 2.0 w Las Vegas
Fot. PAP
niejednogłośna punktowa decyzja sędziów pozwala Katie Taylor zatrzymać pasy WBA, IBF, WBC i WBO, ale w pojedynku nie ma przegranych. Niesamowite emocje, poziom walki gwarantują rewanż, najprawdopodobniej tym razem w Irlandii. Czy kiedykolwiek uda się paniom doścignąć poziom tego, co zobaczyliśmy w Nowym Jorku? Będzie trudno.

Wielka, już będąca w historii walka pań w Madison Square Garden i kolejny popis pięściarza, który coraz bardziej zasługuje na miano "Mayweathera 2.0" to tematy dzisiejszego "Z narożnika PG". To była noc wielkiego boksu!

Taylor - Serrano: to był klasyk, klasyk boksu

 

Rzadko zdarza się, by otoczona wielkim szumem medialnym, wielomilionową promocją walka pięściarska była w stanie doścignąć oczekiwania. Kiedy jeszcze dodamy, że niesamowita promocja dotyczy walki kobiet, które potrafiły oczekiwania nawet przebić, mówimy o wieczorze, który dzięki Irlandzce Katie Taylor i Portorykance Amandzie Serrano, przeszedł do historii. Nie tylko boksu kobiet. Całego światowego boksu.

 

Pierwsza, główna walka wieczoru w historii legendarnej sali Madison Square Garden. Pierwsza walka kobiet, gdzie obie zawodniczki zarabiają ponad milion dolarów. Cztery pasy mistrzyni świata Taylor, niesamowita seria zwycięstw i nokautów Amandy Serrano. To wszystko wiedzieliśmy przed walką, ale nikt nie przypuszczał, że zobaczymy pojedynek na kosmicznym poziomie zarówno sportowym, jak jego dramaturgii.

 

Pierwsze rundy dla Taylor, pięciokrotnej mistrzyni świata i mistrzyni olimpijskiej w boksie amatorskim, jej szybkość i celność ciosów zaskakuje faworyzowaną Serrano. Od końca trzeciej rundy, nie wiadomo dlaczego, Taylor zaczyna się bić zamiast boksować, W tym Portorykanka czuje się najlepiej, a przebieg pojedynku błyskawicznie się zmienia. Jak Irlandka przeżyła piątą rundę, kiedy Serrano trafiła aż 44 ze 104 (!) wyprowadzonych ciosów, pewnie sama nie wie.

 

Kiedy każdy komentator walki na całym świecie zaczynał się zastanawiać, kiedy sędzia zatrzyma walkę, albo Taylor będzie znokautowana, pojedynek nagle się zmienia. Irlandka znajduje siłę by boksować agresywnie, ale z głową, wie, że musi balansować na granicy ryzyka, by mieć szanse na historyczne zwycięstwo. Każda runda jest walką cios za cios, 20 tysięcy kibiców w wyprzedanej do ostatniego miejsca Madison Square Garden bije brawo na stojąco, kiedy walka się kończy.

 

Ostatecznie niejednogłośna punktowa decyzja sędziów pozwala Katie Taylor zatrzymać pasy WBA, IBF, WBC i WBO, ale w pojedynku nie ma przegranych. Niesamowite emocje, poziom walki gwarantują rewanż, najprawdopodobniej tym razem w Irlandii. Czy kiedykolwiek uda się paniom doścignąć poziom tego, co zobaczyliśmy w Nowym Jorku? Będzie trudno.

 

Shakur, czyli Floyd 2.0

 

"Muszę zdobyć wszystkie pasy, bo jestem wielka gwiazdą boksu. A to zobowiązuje” - mówił po (na razie) najlepszej walce w karierze, pokonaniu do tej pory nieznającego goryczy porażki mistrza świata Oscara Valdeza, jeden z największych talentów współczesnego boksu, 24-letni Shakur Stevenson. Przed 10,000 widzów w MGM Grand Garden w Las Vegas pokazał dlaczego dla wielu jest dziś kolejnym Floydem Mayeatherem jr: znakomita obrona, wyczuwanie zamiarów rywala, umiejętność kontrolowania tego, co dzieje się na ringu bez względu na to, jaki styl ma rywal - to wszystko co Mayweather Jr robił tak dobrze, Stevenson też potrafi.

 

Pokonując Valdeza, który wychodził na ring z dorobkiem 30 zwycięstw, bez porażki i aż 23 nokautami, mistrza świata potrafiącego kończyć walki jednym ciosem, Stevenson po raz kolejny udowodnił, że nawet najlepsi na świecie walczą tak, jak on tego chce. W szóstej rundzie miał Meksykanina na deskach, przez resztę walki skutecznie neutralizował każdy jego groźniejszy atak. Nie tylko neutralizował, ale trafił przeciwnika aż 53 procentami silnych ciosów, łatwo wygrywając na punkty.

 

Porównania do Mayweathera Jr nie są tylko dlatego, że jego menedżerem był, także niepokonany mistrz ringu Andre Ward, i ciągle obecny u jego boku James Prince, ale mając zaledwie 24 lata Shakur Stevenson jest według wielu fachowców pięściarzem lepszym niż w jego wieku dziś legendarny "Money”. Nie ma na koncie jego sukcesów, nie jest wokół niego tak głośno, bo miał tylko jednego takiego rywala jak Oscar Valdez. Znając mentalność Shakura można być jednak pewnym, że to, co widzieliśmy w Las Vegas, to dopiero początek.

Przemysław Garczarczyk/Polsat Sport, korespondencja z USA
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie