EBL: Anwil Włocławek - Legia Warszawa. Transmisja TV i stream online
Koszykarze Legii Warszawa, którzy sensacyjnie wyeliminowali w pierwszej rundzie play off obrońcę tytułu Arged BM Stal Ostrów Wlkp. w półfinale zmierzą się z wiceliderem tabeli Anwilem Włocławek. "Trudno powiedzieć, że to łatwiejszy rywal" - powiedział PAP Wojciech Kamiński. Transmisja meczu Anwil Włocławek - Legia Warszawa w Polsacie Sport News i na Polsat Box Go.
Legioniści, czwarta ekipa minionego sezonu i szósta obecnych rozgrywek Energa Basket Ligi po sezonie zasadniczym, wyrzucili za burtę obrońcę trofeum. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od 10 lat, kiedy w ćwierćfinale z walką o medale pożegnał się aktualny mistrz Asseco Prokom Gdynia.
Anwil po sezonie zasadniczym miał identyczny bilans jak Stal (22-8), ale dwukrotnie pokonał mistrzów kraju.
"Do każdego trzeba podchodzić z szacunkiem i respektem - takie mam nastawienie od lat. Anwil dwa razy ograł Ostrów Wlkp., więc trudno powiedzieć, że to łatwiejszy rywal. Tak samo niebezpieczny i niewygodny, chyba nawet bardziej dla nas, bo grają z typowym podkoszowym (Słoweniec Ziga Dimec - PAP), co oznacza, że mają więcej możliwości taktycznych" - ocenił Kamiński.
ZOBACZ TAKŻE: EBL: Pary półfinałowe bez mistrza i wicemistrza, ale z beniaminkiem
48-letni szkoleniowiec pochodzący ze Stalowej Woli nie chce zdradzać szczegółów taktycznych, ale uważa, że jego wieloletnia znajomość z trenerem Anwilu Przemysławem Frasunkiewiczem, jeszcze z koszykarskich parkietów, nie będzie żadnym ułatwieniem w przygotowaniu obydwu zespołów.
"Znamy się z Przemkiem od ponad 25 lat, graliśmy razem w drugiej i pierwszej lidze w Treflu Sopot... Przemek występował potem w ekstraklasie, a ja zakończyłem przygodę zawodniczą. Nie sądzę, by fakt długoletniej znajomości miał wpływ na taktykę naszych drużyn. Będę egzekwował dobry powrót do obrony moich zawodników, zastawienie pod tablicami, czyli to samo, co w meczach ze Stalą. Pewne korekty w ataku będą, ale o szczegółach nie mogę mówić..." - dodał.
Kamiński zdradził, że po sukcesie ze Stalą treningi nie były łatwe.
"Po wygranej z obrońcą trofeum pierwsze treningi były bardzo ciężkie. Ta seria z mistrzem naprawdę wykończyła nas psychicznie i fizycznie, mecze były +na styku+, wygrywaliśmy kilkoma punktami. W zasadzie trzy spotkania wyszarpaliśmy w czwartych kwartach. Na szczęście po kilku dniach treningi zaczęły wyglądać lepiej..." - zdradził.
Legia spodziewa się równie trudnych spotkań wyjazdowych we Włocławku jak w Ostrowie Wlkp. Kibice obydwu drużyn należą do grona największych ekstraklasowych fanatyków wspierających swój zespół.
"Hala we Włocławku jest równie trudna jak w Ostrowie Wlkp. Tam sobie poradziliśmy i nie ukrywam, że chcemy zrobić to we Włocławku. Pierwszy mecz jest bardzo ważny. Ten z Ostrowem dał nam najwięcej wiary, bo przed nim słyszeliśmy z każdej strony, że nie damy rady. Z drugiej strony wiem, że Anwil na pewno będzie gotowy na to pierwsze spotkanie" - zaznaczył.
Liderami Legii są Amerykanie - pozyskany w trakcie sezonu Robert Johnson (w sezonie zasadniczym i play off średnio 19,1 pkt i 4,8 asyst) i Raymond Cowels (śr. 14,6 pkt), który w trzecim meczu ze Stalą mimo kłopotów żołądkowych zdobył 25 pkt.
W play off swój wkład w sukces miał każdy z zawodników, a szczególnie Grzegorz Kulka, który nie bał się podejmować decyzji rzutowych w kluczowych momentach meczów, amerykański środkowy Adam Kemp (świetny mecz numer trzy z rekordowymi w sezonie sześcioma blokami), kolejny z graczy z USA Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (powrót do strzeleckiej formy z początku sezonu i solidna gra w obronie) i wpływający mobilizująco na kolegów, doświadczony 38-letni kapitan Łukasz Koszarek. Ten ostatni, dyrektor sportowy reprezentacji Polski, mimo zmęczenia potrafi wykrzesać z siebie energię w najważniejszych momentach meczów.
Transmisja meczu Anwil Włocławek - Legia Warszawa w Polsacie Sport News i na Polsat Box Go. Początek o 17:20.
