Mocne słowa Władimira Kliczko. "Nie potrzebujemy tchórzliwych listów obwiniających ofiary"

Sporty walki
Mocne słowa Władimira Kliczko. "Nie potrzebujemy tchórzliwych listów obwiniających ofiary"
fot. PAP
Władimir Kliczko

Nie potrzebujemy tchórzliwych listów obwiniających ofiary, lecz odważnych listów potępiających rosyjskie barbarzyństwo i wzywających do bojkotu rosyjskiej ropy, gazu i węgla - pisze brat mera Kijowa Władimir Kliczko na łamach niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w odpowiedzi na list 28 przedstawicieli niemieckich elit, nawołujący do zaprzestania dostaw broni na Ukrainę.

Rosyjskie wojska okupacyjne, które wycofały się z terenów na północy Ukrainy, "nie pozostawiły po sobie nic poza okrucieństwem, zniszczeniem i bólem. Ich odwrót ujawnił rozmiar zbrodni wojennych: masowe egzekucje cywilów chowanych w masowych grobach, systematyczne gwałty na kobietach i nastolatkach" - napisał Kliczko w tekście opublikowanym we wtorek przez "FAZ".

 

ZOBACZ TAKŻE: Oleksandr Usyk otrzymał zgodę na opuszczenie Ukrainy. Rewanż z Anthonym Joshuą na horyzoncie

 

Podczas gdy Ukraina bada zbrodnie wojenne i organizuje obronę na wschodzie i południu kraju, "w Niemczech pojawiły się kontrowersje dotyczące dostaw broni". "Pojawił się list wzywający do zaprzestania tych dostaw, gdyż przedłużają one wojnę. W tekście wezwano nas do zaprzestania walki i złożenia broni, aby zapobiec III wojnie światowej" - zauważył Kliczko.

 

"Nie zrezygnujemy z naszej tożsamości, aby zaspokoić mordercze szaleństwo i przestarzałe marzenia dyktatora (tj. Putina - PAP). A już na pewno nie po to, by zadowolić niektórych intelektualistów, którzy najwyraźniej stracili poczucie rzeczywistości i rozsądek" - podkreślił.

 

Zdaniem Kliczki "ślepy pacyfizm" jest równie niebezpieczny, co podżeganie do wojny.

 

"Pokój za wszelką cenę, ale jaką?" - pyta. "(Za cenę) naszej wolności? Naszej tożsamości? Naszej integralności? Dobrem absolutnym nie jest pokój, lecz wolność i sprawiedliwość. Żeby ich bronić, trzeba walczyć" - zaznaczył.

 

Kliczko pisze, że Ukraińcy "nie potrzebują abstrakcyjnych kazań moralnych, ale konkretnego wsparcia w postaci lekarstw, materiałów i broni". "Nie potrzebujemy tchórzliwych listów obwiniających ofiary, ale odważnych listów potępiających rosyjskie barbarzyństwo i wzywających do bojkotu rosyjskiej ropy, gazu i węgla" - dodał.

 

"Ukraina chce pokoju. Chce odzyskać dawne życie. I patrzeć w przyszłość Europy, w której panuje wolność i dobrobyt. Wie, że może liczyć na naród niemiecki, swój bratni naród" - zakończył swój list Kliczko, były mistrz świata w boksie w wadze ciężkiej. Jego brat Witalij, również były bokser zawodowy, od 2014 roku jest merem stolicy Ukrainy, Kijowa.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie