NBA: Świetny występ Joela Embiida i zwycięstwo 76ers

Koszykówka
NBA: Świetny występ Joela Embiida i zwycięstwo 76ers
Fot. PAP
Joel Embiid

W trzecich spotkaniach drugiej rundy play off ligi NBA karta dla drużyn z Filadelfii i Dallas wreszcie się odwróciła. Gracze 76ers, wzmocnieni po powrocie Joela Embiida, pokonali Miami Heat 99:79, a Mavericks również na wyjeździe wygrali z najlepszym zespołem rundy zasadniczej Phoenix Suns 103:94.

Kameruńczyk Embiid z powodu złamanego oczodołu prawego oka i wstrząśnienia mózgu musiał pauzować w dwóch pierwszych meczach serii z Heat. Czołowy koszykarz ligi NBA wystąpił w czarnej, ochronnej masce. Kameruńczyk przebywał na boisku przez 36 minut i w tym czasie rzucił 18 pkt i zebrał 11 piłek.

 

Już podczas rozgrzewki fani "Szóstek" skandowali pod jego adresem "MVP! MVP!". Kiedy okazało się, że koszykarz będzie mógł zagrać to kibice gości wprost oszaleli z radości. Kameruńczyk z pewnością usłyszał najgłośniejszą owację podczas prezentacji składu, a zawodnicy Sixers byli wyraźnie pobudzeni jego obecnością. Trudno było czasem stwierdzić, czy Embiid rzeczywiście stracił tak dużo czasu, aby ponowie wesprzeć kolegów z zespołu. Skutecznie go wspierali Danny Green i Tyrese Maxey, którzy zdobyli po 21 pkt. W przeciwnym obozie Jimmy Butler zaliczył 33 pkt. Sixers w rywalizacji z Miami przegrywają już tylko 1-2, a Mecz nr 4 odbędzie się w niedzielę w Filadelfii.

 

ZOBACZ TAKŻE: EBL: Kolejny gorący mecz we Włocławku! Legia o krok od finału

 

"Nie" - powiedział Embiid, zapytany, czy kiedykolwiek myślał, że nie wróci do rywalizacji z Miami. „Pomyślałem tylko o tym, co zamierzam zrobić, aby upewnić się, że wrócę w dowolnym momencie tej serii, niezależnie od tego, czy będzie to pierwsza, druga, trzecia lub czwarta gra. Robiłem naprawdę wszystko, co było możliwe, cokolwiek to było" - dodał.

 

Kameruńczyk rozpoczął starania o francuski paszport, co oznacza, że może wystąpić w reprezentacji „Trójkolorowych” podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024.

 

Przebudzenie nastąpiło również w drużynie Mavs. Słoweniec Luka Doncic (26 pkt i 13 zbiórek) wspomagany przez Jalena Brunsona robili dosłownie wszystko, aby zepsuć 37. urodziny rozgrywającemu "Słońc" Chrisowi Paulowi. Plan się udał, gdyż koszykarz, o 17-letnim stażu na profesjonalnym parkiecie, zmuszony został do popełnienia największej liczby strat (7) zanotowanych w historii jego gier play off do przerwy.

 

Najskuteczniejsi wśród "Słońc" okazali się Jae Crowder, zdobywca 19 pkt i Devin Booker, który był gorszy o punkt. Obaj, podobnie jak Paul, mieli ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy rywali.

 

Wygrana drużyny Mavs zakończyła jej serię 11 porażek przeciw Phoenix, wliczając w to spotkania w rundzie zasadniczej. Mecz nr 4 zaplanowano na niedzielę w Dallas, gdzie gospodarze zamierzają wyrównać na 2-2 stan rywalizacji.

mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie