PKO BP Ekstraklasa: Radomiak Radom - Wisła Kraków. Relacja i wynik na żywo

Piłka nożna

"Trzeba zachować chłodną głowę, choć nie wszystko jest już w naszych rękach" – powiedział Jerzy Brzęczek, trener piłkarzy Wisły przed niedzielnym meczem 33. kolejki ekstraklasy z Radomiakiem Radom. Porażka w tym spotkaniu przesądzi o degradacji krakowskiego zespołu.

Wisła po raz ostatni na wyjeździe wygrała 16 października z Górnikiem w Zabrzu. Potem już nie potrafiła wywalczyć na stadionie rywala kompletu punktów.

 

"Takie serie są po to, aby je przełamywać" – stwierdził trener Brzęczek.

 

"Biała Gwiazda" zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli i do bezpiecznej lokaty traci cztery punkty. Jej los więc jest uzależniony od wyników innych walczących o utrzymanie zespołów: Zagłębia Lubin, Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Stali Mielec i Śląska Wrocław.

 

"Nie wszystko jest w naszych rękach, nawet przy zwycięstwie w dwóch ostatnich meczach możemy spaść, ale cały czas mam wiarę, że zdołamy się utrzymać. Teraz kluczowy jest mecz z Radomiakiem. Liczy się tylko zwycięstwo. Jeśli chodzi o nasze ustawianie to nie będziemy robić roszad. Trzeba zachować chłodną głowę. Mamy pewność, że jesteśmy w stanie wygrać w Radomiu i z nadziejami czekać na ostatnie spotkanie Wartą Poznań" – stwierdził Brzęczek.

 

Sytuacja kadrowa Wisły jest mocno skomplikowana. Oprócz grupy zawodników, których kontuzje od dawna wykluczają z gry, kłopoty zdrowotne mają: stoper Joseph Colley, pomocnicy Gieorgij Żukow i Marko Poletanovic oraz napastnik Zdenek Ondrasek. Ich występ stoi pod znakiem zapytania.

 

Żukow i Ondrasek przez cały tydzień mieli problemy żołądkowe i dopiero w piątek wznowili treningi. Z kolei Colley i Poletanovic od jakiegoś czasu zmagają się urazami mięśniowymi.

 

"Decyzja o tym, kto będzie mógł zagrać zapadnie po sobotnim treningu" – wyjaśnił Brzęczek.

 

Radomiak zajmuje siódme miejsce w tabeli, ale w tym roku spisuje się kiepsko. W poprzedniej kolejce przegrał na własnym boisku aż 1:6 z Zagłębiem Lubin. Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" nie ukrywał, że spodziewa się zupełnie innej postawy rywala.

 

"To dla nas jasna kwestia. Po takich porażkach każda drużyna chce pokazać inną twarz, inne zaangażowanie. Wynik 1:6 nie jest odzwierciedleniem umiejętności tego zespołu. Tam jest nowy trener i na pewno będzie potrafił odpowiednio zmotywować zawodników" – nie miał wątpliwości Brzęczek.

 

Niedzielny mecz w Radomiu rozpocznie się o godz. 17:30. W poprzednim spotkaniu tych drużyn w Krakowie Wisła przegrała 0:1.

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie