Aleksander Śliwka o Trentino przed finałem Ligi Mistrzów: To ewenement w skali europejskiej

Siatkówka
Aleksander Śliwka o Trentino przed finałem Ligi Mistrzów: To ewenement w skali europejskiej
fot. Cyfrasport

- Grają troszkę innym niż inne drużyny systemem - można powiedzieć, na trzech przyjmujących. Jest to ewenement w skali europejskiej, bo żadna drużyna w czołówce tak nie gra - podsumował przyjmujący Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Aleksander Śliwka w rozmowie z Polsatem Sport.

Marcin Lepa: Piszecie zupełnie nową historię czy ten fundament zaczął być budowany już w poprzednim sezonie?

 

Aleksander Śliwka: Na pewno wiele się zmieniło. Mamy wielu nowych zawodników - zarówno w podstawowej "szóstce", ale także w rotacji - oraz trenera. Drużyna Trentino również wymieniła kilku graczy. Skład finału jest więc ten sam, choć myślę, że będzie to zupełnie inny mecz, mający zupełnie innych bohaterów. Cieszymy się, że mimo tych zmian, prezentowaliśmy na tyle wysoki poziom, by znów znaleźć się w finale Ligi Mistrzów. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Kto gra w Trentino? Największe gwiazdy rywala ZAKSY (ZDJĘCIA)

 

Co dodatkowego pojawiło się w tym sezonie, że mimo tylu zmian, ponownie gracie super skutecznie?

 

Znowu gramy drużynową siatkówkę. Nie opiera się ona na jednym czy dwóch zawodnikach, ale całym zespole. Każdy z nas dołożył wiele do wyników w tym sezonie. Nie tylko w Lidze Mistrzów, ale i na krajowym podwórku. Zatem wykonawcy się zmienili, jak i również ten, który tym wszystkim zarządza. Wciąż gramy więc siatkówkę opartą na wszystkich po równo.

 

Co w tym sezonie Trentino ma lepszego w kontekście poprzedniego?

 

Grają troszkę innym niż inne drużyny systemem - można powiedzieć, na trzech przyjmujących. Jest to ewenement w skali europejskiej, bo żadna drużyna w czołówce tak nie gra. Świetnie sobie z tym poradzili. Myślę, że była to koncepcja trenera Angelo Lorenzettiego i świetnie się  ona sprawdziła. Grają siatkówkę widowiskową, ale też skuteczną. Będzie to bardzo ciekawy pojedynek. Nasz sztab szkoleniowy zrobi jednak wszystko, żeby rozpracować naszych rywali i znaleźć ich słabe punkty.

 

Norbert Huber chciał tu być, było to jego marzenie, ale będzie na pewno trzymać za was kciuki.

 

Nie będzie obecny, ale wiem na pewno, że będzie z nami duchem i kibicował nam przed telewizorem. Trzymamy bardzo mocno kciuki za jego rehabilitację, bo z pewnością czeka go długi i trudny okres powrotu do pełnej sprawności. Wiem jednak, że jest to mega ambitny chłopak i wiem, że wróci przynajmniej do tej dyspozycji, którą prezentował w tym sezonie. Liczymy, że da ZAKSIE i reprezentacji Polski wiele dobrego.

 

Po Puchar Europy?

 

Mam taką nadzieję...

 

Marcin Lepa/MS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie