Liga Mistrzów: To zadecydowało o zwycięstwie Realu Madryt. Eksperci nie mają wątpliwości

Piłka nożna
Liga Mistrzów: To zadecydowało o zwycięstwie Realu Madryt. Eksperci nie mają wątpliwości
fot. PAP/EPA
Real Madryt zwycięzcą finału Ligi Mistrzów

W sobotę w Paryżu odbył się finał Ligi Mistrzów, w którym lepszy okazał się Real Madryt, wygrywając to spotkanie 1:0. Niestety, nie zabrakło też emocji pozaboiskowych.

Marcin Lepa: Andrzeju, mam nadzieję, że ochłonąłeś, bo to był dziwny wieczór. To był wieczór, który nam się przeciągnął wcale nie z powodu tego spotkania, a z emocji pozapiłkarskich, ale zanim o tym, na razie o triumfie "Królewskich", 14. w historii tego klubu. Triumfie biorącym się z cierpienia.

 

ZOBACZ TAKŻE: Real Madryt lepszy od Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów

 

Andrzej Niedzielan: Może to nie było porywające widowisko, może Real Madryt to już nie jest ten galaktyczny Real Madryt z Zidane'em, z Beckhamem czy Ronaldo. Jest to Real pragmatyczny, który dopracował grę defensywną. Te działania w defensywie są imponujące. Carlo Ancelotti jest architektem tego sukcesu. To, że oni tak grają w defensywie, to nie jest sztuka sama w sobie. Sztuką jest przekonać takich piłkarzy, żeby tak właśnie grali i żeby umieli zrobić użytek z jednego kontrataku.

 

ML: Mam wrażenie, że to był taki trochę finał Milanu prowadzonego przez Ancelottiego z 2007 roku, dwa lata po tym nieszczęsnym finale kiedy zagrali dobrze, wrócili do starcia z Liverpoolem i wówczas zagrali zdecydowanie gorzej, ale wygrali 2:1.

 

AN: Carlo Ancelotti po raz kolejny pokazuje doświadczenie, to jest ta siła spokoju. Nie mówię, że Klopp taki nie jest, ale Ancelotti wie doskonale, jaką taktykę po prostu dobrać i robi to doskonale. Umie też uwypuklić najlepsze cechy piłkarzy, zwróćmy uwagę, jak Vinicius Jr rozwinął skrzydła. Klopp mówił, że jego piłkarze po 2017 roku wyewoluowali, ale zwróćmy uwagę, co zrobił Vinicius w tym sezonie. Jego talent eksplodował, tak samo Federico Valverde, który był kluczową postacią w tym czternastym triumfie Realu Madryt. Są też rzemieślnicy, ludzie od czarnej pracy tacy jak Toni Kroos czy Casemiro, który wyciągał jedną piłkę za drugą.

 

ML: Słówko o przegranych, przez 30 minut miałem wrażenie, że Liverpool musi złamać Real, że grają perfekcyjnie. Nie zdołali jednak złamać Belga i gdzieś ta energia zaczęła im uciekać.

 

AN: Stracili koncepcję po tych 20-30 minutach na rozegranie akcji ofensywnych, bo ilość dośrodkowań, przecież to jest druga drużyna tej Ligi Mistrzów w ilości dośrodkowań, one nic nie wnosiły. Jeśli nie masz typowej dziewiątki, to po prostu tego nie rób. Brakowało tej finezji, brakowało również Luiza Diaza, którego wszyscy chwalą. Baliśmy się o Carvajala, o prawą stronę Realu. Wiemy doskonale, co Kylian Mbappe zrobił, w tym pamiętnym dwumeczu. Tutaj czegoś takiego nie było. Inteligencja Ancelottiego. Modrić, Valverde i potrojenie Diaza, który nie pograł w tym meczu.

 

ML: To teraz o organizacji tego finału, bo mam wrażenie, że to była ta najbardziej "fałszująca nuta" w Paryżu. To był dramat, który na szczęście nie zakończył się niczym gorszym. Mnóstwo kibiców nie dostało się na ten stadion, wielu sforsowało bramy stadionu i weszło nielegalnie. Wielu widziałem koło siebie, którzy weszli na ten stadion nielegalnie i zajmowali miejsca ludzi, którzy zapłacili setki euro, aby przybyć do Paryża. Finał opóźniony o 37 minut, w dniu którym chciano upamiętnić ofiary Heysel, brzmi jak wyrzut do organizatorów.

 

AN: Organizacja na poziomie Stali Mielec, ale byłaby to obraza dla działaczy klubu. Faktycznie katastrofalne zabezpieczenie tego meczu, a w zasadzie jego brak. To pokazało, że nawet takie miasto przyzwyczajone do wielkich imprez jak Paryż, w którym mieszka dwa miliony ludzi jest w stanie się pogubić. Faktycznie tych błędów organizacyjnych było popełnionych zbyt wiele. Dzięki Bogu, że tutaj nikomu nic się nie stało. Dochodziły nas słuchy, że poza stadionem są jakieś rozróby i wielu ludzi nie weszło na stadion pomimo tego, że mieli bilety. Więc to jest katastrofa. Zainwestowali swój czas, swoje pieniądze, a niestety organizator nie stanął na wysokości zadania. Słyszę wiele niepochlebnych głosów "z góry" od strony brytyjskiej, że organizacyjnie to widowisko było fatalnie przygotowane.

 

ML: Pamiętajmy, że byliśmy niestety na tym stadionie, na którym zamach gdzieś pod bramami miał miejsce i w mieście, które przeżyło już swoją tragedię nie koniecznie sportową.

 

SM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie