NHL: Rangers i Hurricanes grają dalej
Siódmy mecz, zaplanowany na 30 maja, zadecyduje, która drużyna z pary New York Rangers i Carolina Hurricanes awansuje do finału Konferencji Wschodniej hokejowej ligi NHL. W tej serii gospodarze wygrywają wszystkie mecze. W sobotę Rangers zwyciężyli 5:2.
Nowojorczycy chcąc przedłużyć swoje szanse na zakwalifikowanie się do następnej fazy rozgrywek musieli zwyciężyć w Madison Square Garden. Zrobili to dość umiejętnie i szczęśliwie - wygrali 5:2. Dublet strzelecki w drugiej tercji Czecha Filipa Chityla pozwolił Rangers na zachowanie bezpiecznego prowadzenia.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ w hokeju: Kanada znów rywalem Finlandii w finale
Goście zdecydowanie przeważali w strzałach na bramkę, 39:25. Cóż z tego skoro musieli jeszcze pokonać bramkarza Igora Szesterkina, który bronił z dużym wyczuciem a dodatkowo zaliczył dwie... asysty. Dzięki temu został piątym w historii zawodnikiem na tej pozycji w NHL, który w meczu play-off zapisał na swoim koncie dwie asysty.
- Igor miał kilka kluczowych interwencji. Oczywiście dwie asysty też mają swoją wymowę. To wybitny zawodnik i gra na wysokim poziomie przez cały sezon – chwalił Rosjanina trener Rangers Gerard Gallant.
Carolina przy okazji zanotowała niechlubny rekord. Została pierwszą drużyną w historii, która przegrała po rundzie zasadniczej wszystkie sześć wyjazdowych spotkań. We własnej hali Hurricanes prezentują się zdecydowanie lepiej i mają bilans meczów 7-0.
Przejdź na Polsatsport.pl