Karolina Kowalkiewicz przed rewanżem z Felice Herrig: Nigdy nie odmawiałam walki
- W klubie wszyscy bardzo miło mnie przyjęli. Sam klub zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Cieszę się, że trafiłam do ATT i zrobiłam tam fight camp - powiedziała Karolina Kowalkiewicz przed powrotem do oktagonu UFC.
Już w najbliższą sobotę Polka stoczy rewanżowy pojedynek z Felice Herrig. Pierwsze starcie obu pań zakończyło się zwycięstwem zawodniczki z Łodzi. Kowalkiewicz podkreśla, że jest zadowolona z tego zestawienia.
- To była pierwsza propozycja i od razu się zgodziłam. To jest fajne zestawienie. Felice jest po dłuższej przerwie i ma serię przegranych. Ja mam trochę większą serię przegranych, więc to jest dobre zestawienie - zaznaczała.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy Mariusz Pudzianowski zakończy karierę?
Ponadto zwróciła uwagę na mocne strony najbliższej rywalki.
- Obie bardzo długo walczymy w UFC. Jesteśmy weterankami. Ja i Felice jesteśmy innymi zawodniczkami. Pamiętam, że jest bardzo silna i ma bardzo mocne overhandy. Na to trzeba będzie uważać - stwierdziła.
W ciągu ostatnich dwóch lat Kowalkiewicz stoczyła w UFC tylko dwie walki. Warto wspomnieć, że na początku swojej przygody z największą organizacją MMA na świecie Polka wchodziła do klatki bardzo regularnie.
- Ja w ciągu pierwszych 10 miesięcy w UFC stoczyłam cztery pojedynki. Później pojawiały się kontuzje i problemy zdrowotne - powiedziała.
Kowalkiewicz doceniła również postawę UFC wobec niej samej.
- Nigdy nie odmawiałam walki. Zawsze jak mi proponowali jakąś rywalkę, to się zgadzałam. Nigdy moja walka nie była anulowana. Byłam lojalna wobec UFC i oni też mnie super traktują.
Przejdź na Polsatsport.pl