Wojciech Nowicki imponuje formą przed 98. PZLA Mistrzostwami Polski

Inne
Wojciech Nowicki imponuje formą przed 98. PZLA Mistrzostwami Polski
fot. Materiały prasowe
Wojciech Nowicki imponuje formą przed 98. PZLA Mistrzostwami Polski

Wojciech Nowicki, który będzie jedną z największych gwiazd 98. PZLA Mistrzostw Polski w Suwałkach (9-11 czerwca) lideruje światowym listom i jest w życiowej formie, choć czasem rzuca „na wariata”. Tak dobrego początku sezonu, jak w tym roku, nie miał jeszcze nigdy.

Mistrz olimpijski i zawodnik InPost Team wygrał konkurs rzutu młotem na 68. Memoriale Janusza Kusocińskiego wynikiem 81.58 m, a dwa dni wcześniej świetnie zaprezentował się podczas Memoriału Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy. Polak wcześniej, otwierając sezon w Nairobi, popisał się odległością 81.43 m. Nikt w tym sezonie nie rzucił dalej, Nowicki jest liderem światowych list. Kolejne lokaty zajmują Walerij Pronkin (81.12 m) i Quentin Bigot (80.55 m), ale ten pierwszy jest Rosjaninem, więc nie na żadnej wielkiej imprezie w najbliższym czasie nie wystartuje.

 

Polak imponuje zarówno na tle rywali, jak i swoich osiągnięć z przeszłości. Nowicki jeszcze nigdy na początku sezonu - w maju, czerwcu - nie osiągnął takiego wyniku. To pokazuje, że mistrz olimpijski nieustannie się rozwija, a pozytywnie na jego karierę wpłynęła także zmiana trenerki, bo od kilku miesięcy pracuje z wicemistrzynią świata (2019) Joanną Fiodorow.

 

ZOBACZ TAKŻE: 68. Memoriał Janusza Kusocińskiego: Wyniki. Wygrane Natalii Kaczmarek, Ewy Swobody, Patryka Dobka i Anity Włodarczyk

 

68. Memoriał Janusza Kusocińskiego pokazał, że Nowicki jest nie tylko w wysokiej formie fizycznej, ale także mentalnej. Wygrał, choć przed ostatnią kolejką prowadził Bigot. Nasz młociarz losy konkursu rozstrzygnął w ostatniej kolejce, jak na prawdziwego mistrza przystało. - Wracam do formy po chorobie. Ta ostatnia próba była spontaniczna, jak my to mówimy: „na wariata”. Chciałem spróbować czegoś takiego, bo i tak już wcześniej rzuciłem całkiem daleko - podkreśla.

 

Doświadczony zawodnik regularnie posyła młot poza granicę 80. metra, choć wciąż jest w ciężkim treningu, bo impreza docelowa - mistrzostwa świata w Eugene - rozpoczną się dopiero za pięć tygodni. - Może jeszcze nie wygląda to wszystko dobrze technicznie, brakuje trochę końcówki. Tym bardziej się cieszę z wyniku i jestem nim zaskoczony - przyznaje Nowicki.

 

Mistrzostwo świata to ostatni skalp, którego brakuje zawodnikowi InPost Team, bo złoto z igrzysk (2021) i mistrzostw Europy (2018) już w kolekcji ma. - Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Chciałbym, aby wszystko w Eugene odbyło się tak, jak podczas igrzysk w Tokio, gdzie po prostu poleciałem i zrobiłem swoje. Najważniejsze to daleko rzucać. Zobaczymy, co to da. Dziś mogę jedynie obiecać, że powalczę o jak najlepszy wynik - zapewnia nasz młociarz.

 

Jednym z najważniejszych wyzwań w drodze do Eugene będą 98. PZLA Mistrzostw Polski, gdzie Nowicki po raz kolejny zmierzy się z Pawłem Fajdkiem. Nasi najlepsi młociarze podczas krajowej rywalizacji regularnie dzielą się medalami. Nowicki w ostatnich pięciu latach był mistrzem Polski trzykrotnie (2017, 2018, 2020), ale to Fajdek - pierwszy w 2019 i 2021 roku - broni tytułu.

 

- Cieszę się, że obaj osiągamy coraz lepsze wyniki, choć sam jestem jeszcze w ciężkiej pracy, bo w tym roku czekają nas zarówno mistrzostwa świata, jak i mistrzostwa Europy. Rywalizacja podczas mistrzostw Polski zawsze mobilizuje do dodatkowego wysiłku. Mam nadzieję, że będziemy rzucać daleko i stworzymy ciekawe widowisko - zapewnia Nowicki. Konkurs młociarzy na mistrzostwach Polski w Suwałkach odbędzie się 9 czerwca. Początek o 18:30.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie