"Wahnięcia nastrojów i złe emocje. Na oceny kadry jest jeszcze za wcześnie"

Piłka nożna
"Wahnięcia nastrojów i złe emocje. Na oceny kadry jest jeszcze za wcześnie"
Fot. Cyfrasport
Iwanow: Nie zgadzam się z opinią, że Michniewicz popełnia błąd, nie wystawiając na każdy mecz najmocniejszego składu. Selekcjoner ma swój plan, choć z wiadomych przyczyn musi go korygować – kto i kiedy dozna kontuzji nie jest w stanie przewidzieć

Mądry Polak po szkodzie. A szczególnie po meczu, który kończy się takim wynikiem jak ten, który uzyskaliśmy w środowy wieczór w Brukseli. Po porażce zawsze powstaje dużo większa liczba memów niż po wygranej czy remisie. Taki mamy klimat. Jakby bardziej inspirowały nas przegrane niż zwycięstwa.

Czesław Michniewicz ma do tego dystans, jego poczucie humoru, objawiające się często ciętymi ripostami znane jest w całej piłkarskiej Polsce. Gdyby nasza reprezentacja uległa Belgom niżej niż 1:6, a przecież było to możliwe, pewnie nikt nie zwracał by uwagi na to, że trener „zagubił się w swoich poczynaniach” ustalając taki, a nie inny skład na rywalizację z „Czerwonymi Diabłami”.

 

Nie byłoby kwestionowania zbyt dużej liczby niedoświadczonych piłkarzy w wyjściowej jedenastce, czy planu zakładającego wymianę bramkarzy co spotkanie. Jeżeli Robert Gumny ma się gdzieś czegoś nauczyć, to wyciągnie więcej wniosków grając na Yannicka Carrasco niż rezerwowego z Walii. Tymoteusz Puchacz obserwując z bliska Kevina De Bruyne, czy Szymon Żurkowski, idąc w kontakt z Axelem Witselem. To doświadczenie, z którym nie zetkną się w klubowej piłce. W Champions League Union Berlin, FC Augsburg czy Empoli za szybko się nie znajdą. Może nawet nigdy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Media: Zinedine Zidane wraca do pracy!

 

Pamiętam dobrze debiut Mathijsa De Ligta w reprezentacji Holandii. W marcu 2017 roku, jako siedemnastolatek, wyszedł w podstawowym składzie „Oranje” w meczu kwalifikacji do mistrzostw świata w Rosji przeciw Bułgarii. Dwukrotnie „skręcił” go Spas Delew, ówczesny piłkarz … Pogoni Szczecin. „Pomarańczowi” przegrali w Sofii 0:2. Być może tych właśnie punktów zabrakło, by awansowali na mundial. De Ligta nikt nie skreślał, choć zaprezentował się katastrofalnie. Dziś ma 22 lata, zbliża się do 40 meczów w kadrze, Ajax zarobił na nim ponad 80 milionów euro. Jutro zobaczymy go na tle polskiej drużyny.

 

Nie zgadzam się z opinią, że Michniewicz popełnia błąd, nie wystawiając na każdy mecz najmocniejszego składu. Selekcjoner ma swój plan, choć z wiadomych przyczyn musi go korygować – kto i kiedy dozna kontuzji nie jest w stanie przewidzieć. „Wachlowanie” bramkarzami też nie jest pozbawione logiki. Teza, że przed mundialem musimy mieć sprawdzonych ewentualnych zastępców Wojciecha Szczęsnego się broni.

 

Żaden z nich nie ma odpowiedniego doświadczenia w kadrze. Nawet Łukasz Skorupski. Jest w kadrze od dziesięciu lat, rozegrał w niej sześć meczów. To nawet nie jest jeden występ z orzełkiem na rok! Jeżeli miałbym zasugerować inne rozwiązanie, to może takie, że to on powinien bronić podczas czerwcowego cyklu częściej.

 

Ale w kompetencję Michniewicza oraz Andrzeja Dawidziuka i Tomasza Muchińskiego nie wchodzę. Zresztą nie sądzę aby to akurat dyspozycja Kamila Grabary czy Bartłomieja Drągowskiego miała wpływ na wyniki dotychczasowych meczów UEFA Nations League. Golkiper Kopenhagi nawet bez lekcji z Kopenhagi wie, że musi ustawiać się tak, by widzieć kto może uderzyć w stronę jego bramki. „Drążek” przeżył w Brukseli piekło ale i tak zebrał wysokie noty.

 

Michniewicza ostatnio zaczepiano po autografy i wspólną fotkę pytając nie o to, czy wyjdzie z grupy w Katarze ale czy zatrzymamy się „dopiero” na ćwierćfinale. Dziś jego warsztat i selekcjonerskie kwalifikacje poddawane są pod dyskusje. Jednego dnia mamy trenera na lata, następnego chcemy go zwalniać jeszcze przed końcem tej pory roku. Kolejne wahnięcie albo spotęgowanie złych emocji nastąpi już w sobotę wieczorem. A potem we wtorek. I tak „w koło Macieju”. A ja poczekałbym spokojnie do końca mistrzostw świata. Choć wiem, że jeżeli nie wyjdziemy z grupy – a przecież może się tak wydarzyć i musimy być na to przygotowani – lud będzie domagał się Czesiowej głowy.

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie