Wimbledon. Kamil Majchrzak: O wyniku zadecydował serwis
Największą różnicę zrobił serwis. Kiedy on potrzebował dobrego serwisu, to na nim polegał. Ja nie do końca. To zdecydowało o wyniku - powiedział w rozmowie z Tomaszem Lorkiem Kamil Majchrzak. Polak odpadł w 1. rundzie Wimbledonu z Thanasim Kokkinakisem.
Majchrzak był bliski wygrania pierwszego seta, ale w końcówce zabrakło koncentracji.
- Na pewno była szansa powalczyć, co zresztą zrobiłem. Mecz był równy, w pierwszym secie miałem 5:3 w tie-breaku, mogłem go wygrać. Myślę, że zupełnie inaczej ustawiłoby to spotkanie. Rywal zdobył pewność siebie po tym secie. Urósł wraz ze swoją grą. Podbijał więcej returnów, więcej gry się zrobiło na moim serwisie. Największą różnicę zrobił serwis. Kiedy on potrzebował dobrego serwisu, to na nim polegał. Ja nie do końca. To zdecydowało o wyniku - powiedział Majchrzak.
Ostatecznie Polak uległ Australijczykowi 6:7 (5-7), 2:6, 5:7 i odpadł w 1. rundzie. Był to drugi występ zawodnika urodzonego w Piotrkowie Trybunalskim w drabince głównej londyńskiego turnieju. Poprzednio, w 2019 roku również odpadł w 1. rundzie.
- Lubię grać na trawie, dobrze się na niej odnajduję. Niestety nie potwierdzam tego na Wimbledonie. Mam nadzieję, że ten smutny bagaż doświadczeń, który zdobyłem w tym roku, pozwoli lepiej zagrać mi za rok - stwierdził Polak.
Przed Majchrzakiem jeszcze walka w turnieju debla. W środę w parze z Janem Zielińskim zmierzy się z duetem Laslo Djere/Dusan Lajovic.
- Bardzo się cieszę, że mam okazję zagrać z Jankiem. To świetny deblista. To będzie czysta przyjemność. Postaram się jak najlepiej przygotować do tego spotkania. Sam nie rozgrywam debli często, bo ranking nie pozwala mi się zakwalifikować do turniejów na najwyższym poziomie - dodał.
