Liga Narodów siatkarzy: Ryszard Bosek wskazał najgroźniejszego rywala Polaków

Siatkówka
Liga Narodów siatkarzy: Ryszard Bosek wskazał najgroźniejszego rywala Polaków
fot. PAP
Nikola Grbic

"Zakładam, że trener Grbic przygotowuje się już do wygrania igrzysk" - podkreśla mistrz świata i olimpijski w siatkówce Ryszard Bosek. Reprezentacja Polski pod wodzą Serba weźmie udział w rozpoczynającym się w środę w Bolonii turnieju finałowym Ligi Narodów. Bosek typuje, że to Włosi będą najgroźniejszym rywalem Polaków do końcowego triumfu.

Biało-czerwoni w fazie zasadniczej odnieśli 10 zwycięstw i doznali dwóch porażek. Taki bilans dał im awans do turnieju finałowego LN z drugiego miejsca.

 

"Na pewno ten wynik jest satysfakcjonujący, choć jest to drużyna w fazie budowy i z nowym trenerem. Zmieniła się koncepcja, przede wszystkim testowani są nowi rozgrywający. Tylko dwie porażki przy tak dużej rotacji w zespole, to na pewno sukces. Zawodnicy pokazali, że wszyscy są gotowi do gry, szkoleniowiec ma z kogo wybierać i tylko od niego zależy, jakie będą wyniki, bo siatkarzy mamy pod dostatkiem" - powiedział Bosek.

 

ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Roberto Rotari będzie asystentem Michała Winiarskiego w Aluron CMC Warcie Zawiercie

 

"Wniosek z pierwszej fazy jest taki, że mamy bardzo szeroki skład. Trener może wybierać w zależności od swojej koncepcji na grę. Zakładam, że Grbic przygotowuje się już do wygrania igrzysk. Ten pierwszy rok o tym świadczy, zmiana zawodników, badanie młodszych. U nas oczywiście wszystkie imprezy są ważne, jednak budowanie drużyny z takim wyprzedzeniem pod kątem olimpiady w Paryżu daje nam wielką przewagę" - podkreślił były siatkarz.

 

Nie chciał on wyróżnić żadnego z kadrowiczów.

 

"Znam zawodników, wiem, że są teraz na etapie ciężkiego treningu, do tego dochodzi rotacja i liczne podróże, także każdemu może się zdarzyć słabszy mecz i tak się działo. Nawet ci najlepsi mieli gorsze dni, ale mieli też bardzo dobre. Ja na ogół chwalę za te lepsze występy, ale indywidualnie staram się nie wyróżniać nikogo, bo według mojej koncepcji najlepszy zawodnik jest i tak częścią drużyny. Z jednym wyróżniającym się siatkarzem zespół nie wygra. Oni muszą tworzyć drużynę, trener musi wybrać nie tylko tych najlepszych technicznie czy fizycznie, ale też takich, którzy podporządkują się zespołowości i reszcie ekipy. Myślę, że nad tym szkoleniowiec pracuje, zresztą pokazuje, że chce stworzyć prawdziwą drużynę" - dodał.

 

W składzie polskiej reprezentacji na LN nie ma pochodzącego z Kuby przyjmującego Wilfredo Leona, który jest w trakcie rehabilitacji po operacji kolana.

 

"On jest uznawany za najlepszego na świecie, w związku z tym zawsze będzie odczuwalny jego brak. W sporcie jednak jest tak, że kiedy nie ma najlepszego, to następni mogą się pokazać i myślę, że to otworzyło furtkę tym zawodnikom, którzy pewnie mieliby mniejsze szanse na grę, gdyby Leon był w składzie. I pokazali trenerowi, że mogą spokojnie walczyć o to, żeby znaleźć się w zespole. Najważniejsze, żeby Leon się wyleczył, żeby ta kontuzja się nie powtarzała. Cały czas powtarzam, że naszej reprezentacji brakuje tylko mistrzostwa olimpijskiego i cała ta drużyna wraz z trenerem powinna przygotowywać się do tego, żeby wygrać igrzyska. Przy okazji na pewno wygrają też inne wielkie imprezy, bo polska siatkówka stoi na najwyższym poziomie. Mistrzostwa świata czy Liga Narodów mogą stworzyć jeszcze lepszy zespół w zależności od tego, jak ta grupa będzie do tego podchodzić" - przyznał 72-letni Bosek.

 

Turniej finałowy LN będzie rozegrany systemem pucharowym. Biało-czerwoni w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją Iranu, która była jedną z dwóch będących w stanie pokonać Polaków w fazie zasadniczej.

 

"Muszę przyznać, że Iran bardzo dobrze rozegrał to spotkanie, ale nasi zawodnicy byli wtedy w zdecydowanie innej fazie przygotowań, bardzo ciężko trenowali już pod kątem turnieju finałowego. Myślę, że będą chcieli pokazać, że jednak są lepsi od Irańczyków. Zakładam, że wygramy, ale pod warunkiem, że zagramy zdecydowanie lepiej niż w Gdańsku. Iran to drużyna młoda, która czuje się mocna, bo zwyciężała pod koniec fazy zasadniczej. Będzie to bardzo dobry sprawdzian" - ocenił.

 

Zwrócił też uwagę na - jego zdaniem - najtrudniejszych rywali spośród uczestników turnieju finałowego.

 

"Włosi będą najgroźniejsi. Zbudowali mocną reprezentację, a ich siatkówka jest bardzo trudna, bo we wszystkich elementach są dobrzy i trzymają dyscyplinę gry. Oczywiście bazują na zagrywce. ale mają takie momenty, podobnie jak nasza drużyna, że serwis jest słabszy i wtedy gra im się trochę gorzej. Są już jednak mistrzami Europy, są przekonani o swojej sile, no i grają u siebie. Trzeba pamiętać, że Włosi na własnym terenie dają z siebie jeszcze 20 proc. więcej niż normalnie" - podkreślił były siatkarz.

 

Jaki jest jego zdaniem cel Polaków na turniej w Bolonii?

 

"Nigdy nie gra się po to, żeby przegrać. Nasza drużyna jest w budowie, trener już na tym etapie powinien mieć wiele wniosków, ale celem na pewno będzie wygranie Ligi Narodów, bo to zbuduje zespół. W pierwszym momencie, kiedy przychodzi nowy szkoleniowiec, zwycięstwa są potrzebne, żeby uprawomocnić tę zmianę i poczuć się mocnym jako drużyna" - podsumował mistrz świata i olimpijski.

 

Mecz Polski z Iranem w ćwierćfinale LN w czwartek o godz. 21. Transmisja w Polsacie Sport.

psl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie