Bartosz Zmarzlik wybierze pieniądze i tytuły kosztem lojalności? Motor Lublin złożył lukratywną ofertę

Żużel

Zostać legendą Stali czy odejść do lepszego zespołu? Pozostać lojalnym wobec macierzystego klubu czy podpisać większy kontrakt? Którą drogę wybierze Bartosz Zmarzlik? Motor Lublin szykuje kolosalne pieniądze dla dwukrotnego indywidualnego mistrza świata.

Bartosz Zmarzlik w Gorzowie Wielkopolskim traktowany jest jak prawdziwy Bóg speedway'a. Urodzony w Szczecinie żużlowiec jest dla lokalnej społeczności niczym rodowity gorzowianin z płynącą w jego żyłach zółto-niebieską krwią. To właśnie w Stali rozpoczynał swoją żużlową przygodę, a na Stadionie im. Edwarda Jancarza pokonywał pierwsze okrążenia w karierze.

 

ZOBACZ TAKŻE: PGE Ekstraliga: Legenda polskiego speedway'a przedłużyła kontrakt ze swoim klubem

 

Aktualnie jednak media spekulują, jaka przyszłość czeka Zmarzlika? Od debiutanckiego 2011 roku polski żużlowiec w barwach "Stalowców" trzykrotnie stawał na najniższym stopniu podium, tyle samo razy zdobywał ze Stalą srebrny medal, jednak na trzeci drużynowy triumf w PGE Ekstralidze czeka już ponad osiem lat.

 

Dla zawodnika z mistrzowskim charakterem - a takim bez wątpienia jest popularny "F-16" - naturalnie w takich sytuacjach pojawia się głód zwycięstw, a ten ma kolosalne przełożenie na mentalność żużlowca. Zazwyczaj wówczas sportowiec zaczyna się dusić w drużynie i odczuwać, że nie jest w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. Wtedy często zawodnik zaczyna szukać nowych opcji na rozwój kariery.

 

Tę sytuację przytomnie próbuje wykorzystać kolejny już raz Motor Lublin. Klub z województwa Lubelskiego postanowił skusić Zmarzlika, który miałby być niewątpliwym liderem "Koziołków", które podobnie jak sam Zmarzlik, także są spragnione tytułu drużynowego mistrza Polski. Pochodzący z Kinic żużlowiec miałby być więc brakującym elementem, który umożliwi tytuł lublinianom. Wydaje się także, że sam zawodnik może liczyć na więcej sukcesów drużynowych w drużynie obecnego lidera tabeli w postaci Motoru niż walczącej o podium Stali.

 

Obecny kontrakt wicemistrza świata wynosi 4,5 miliona złotych za sezon. Motor natomiast rzekomo zaoferował Zmarzlikowi kontrakt opiewający na aż 6 milionów. Dariusz Ostafiński z Interia.pl poinformował, że reprezentujący zawodnika mama Dorota oraz brat Paweł jakiś już czas temu dogadali się z "Koziołkami". Oczywiście na samym końcu ostateczna decyzja będzie należała do samego zawodnika.

 

Działacze gorzowskiego klubu podobno już wiedzą, że nie zdołają zatrzymać dwukrotnego mistrza świata, choć prezes Waldemar Sadowski oficjalnie zaprzecza tym doniesieniom. Wiele zależy także od... Mikkela Michelsena.

 

Duńczyk ma odejść z Motoru do Włókniarza Częstochowa, a jeśli tak by się stało, to klub musiałby pilnie znaleźć godnego następcę, który weźmie ciężar odpowiedzialności i trudów meczów na własne barki. A w tym aspekcie nie ma chyba lepszego kandydata niż Zmarzlik.

 

Jeśli Zmarzlik miałby odejść, to Stal także musiałaby myśleć o choćby częściowym zastąpieniu "F-16". W kręgu zainteresowania mieliby być Jack Holder oraz Maksym Drabik.

 

Mateusz Stefanik/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie