Aleksandra Mirosław: Rekordy świata się zmieniają, tytuł zostaje na całe życie

Inne
Aleksandra Mirosław: Rekordy świata się zmieniają, tytuł zostaje na całe życie
fot. PAP/Paweł Skraba
Aleksandra Mirosław (w środku) na podium po wywalczeniu tytułu mistrzyni Europy

Aleksandra Mirosław została w poniedziałek mistrzynią Europy we wspinaczce sportowej, wyprzedzając dwie inne nasze zawodniczki - Aleksandrę i Natalię Kałucką. Po zdobyciu medalu z najcenniejszego kruszcu 28-latka podzieliła się swoimi przemyśleniami.

- Przygotowywałam się do tego startu cały sezon. Tak jak do każdej imprezy mistrzowskiej co roku. Od początku przyjechałam tutaj wygrać i na tym się skupiałam. Nie myślałam w ogóle o swoim czasie. Wiem, że był duży "hype" na pobicie rekordu świata. Natomiast rekord świata zmienia się cały czas. Ja mogę pobić go teraz, ktoś inny zrobi to za miesiąc, ktoś inny za dwa miesiące. A tytuł zostaje do końca życia. Ja zawsze przyjeżdżam na zawody wygrać, a rekordy to jest "skutek uboczny" - powiedziała Mirosław.

 

ZOBACZ TAKŻE: ME w kolarstwie torowym: Daria Pikulik zdobyła brązowy medal

 

Polka została zapytana o decydujący czynnik, który powoduje tak dużą dominacje naszych zawodniczek na arenie międzynarodowej.

 

- Myślę, że to wszystko się uzupełnia i że to wszystko "idzie razem". Mamy dobrych trenerów, mamy dobrych zawodników, mamy gdzie trenować. Każda z nas bierze z tego jakieś benefity. Ja, będąc na czele, muszę uciekać dziewczynom jeśli chce pozostać najlepsza, a one mnie gonią. I to się po prostu samo napędza - odpowiedziała świeżo upieczona mistrzyni Europy.

 

A jak 28-latce podobała się atmosfera panująca podczas monachijskiego turnieju?

 

- Uwielbiam to. Uwielbiam duże sceny i bardzo chciałam tutaj wygrać. Właśnie dla tej publiczności, na tej scenie, żeby usłyszeć te wszystkie oklaski. To jest święto i mega duża impreza. Bardzo mi się podobało. Czerpałam dużą radość z każdego kolejnego momentu tych zawodów - odparła lublinianka.

 

Na koniec rozmowy poruszona została kwestia przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu. 

 

- Plan na igrzyska w Paryżu jest. Żeby się tam dostać trzeba ułożyć plan. Nasz jest już gotowy i teraz skrupulatnie go z trenerem realizujemy. Paryż jest już gdzieś z tyłu głowy od ostatnich igrzysk, kiedy padła informacja, że w 2024 roku wystartujemy jako oddzielna dyscyplina.

Frank Dzieniecki/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie