Justyna Święty-Ersetic: Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku

Inne
Justyna Święty-Ersetic: Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku
fot. PAP
Justyna Święty-Ersetic nie zakwalifikowała się do finału 400 m.

Obrończyni tytułu z 2018 roku Justyna Święty-Ersetic, w przeciwieństwie do innych polskich zawodniczek, nie zakwalifikowała się do finału mistrzostw Europy na 400 m. 29-letnia lekkoatletka przyznała, że przed wyjazdem na zawody do Monachium miała chwilę zwątpienia. - Napisałam do trenera, że wracam ze zgrupowania i rezygnuję z mistrzostw Europy. Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku - stwierdziła.

Polscy kibice mogą mieć mieszane uczucia po półfinałach na 400 m. Co prawda Anna Kiełbasińska i Natalia Kaczmarek wygrały swoje biegi półfinałowe, przy okazji uzyskując najlepsze czasy, ale tak dobrze nie poszło już Święty-Ersetic. Obrończyni tytułu, która przed czterema laty w Berlinie zdobyła złoty krążek, tym razem nie zdołała zakwalifikować się do wielkiego finału.


- Nie żałuję, że tutaj wystartowałam. Po zawodach w Chorzowie, wysłałam pierwszą wiadomość do trenera. Napisałam, że wracam ze zgrupowania i rezygnuję z mistrzostw Europy. Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku. Cieszę się, że jednak wzięłam udział i podjęłam walkę. Rezultat nie jest spełnieniem moich marzeń, ale próbowałam i myślę, że powinnam w minimalnym stopniu być z tego dumna - stwierdziła.

 

ZOBACZ TAKŻE: ME Monachium 2022: Trzy Polki w finale na 400 m


Mistrzyni Europy z 2018 roku zdradziła, jakie ma plany na nadchodzące dni.


- Przede mną parę dni resetu. Będę dopingować dziewczynom i mam nadzieję, że po raz ostatni uda się mi jeszcze zmobilizować i powalczyć w sztafecie - dodała.


29-letnia lekkoatletka próbuje znaleźć przyczyny, tak słabego startu w Monachium. Z tego powodu cofnęła się myślą do przygotowań przed mistrzostwami Europy.


- Przygotowania do tego sezonu szły zaskakująco dobrze. Nie miałam żadnych luk treningowych. Będąc na obozie w Belek, wszystko szło idealnie. Być może zbyt idealnie. Wykręcałam tam czasy, których nie byłam w stanie robić przez całą sportową karierę. Właśnie dlatego miałam wielkie oczekiwania względem tego sezonu - podsumowała.


Los nie był jednak dla niej łaskawy.


- Po obozie przypałętała się jedna i druga kontuzja, a później choroba. Pojawiły się wtedy luki treningowe, których było coraz więcej. Taki jest tego rezultat - zakończyła.

 

PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie