Kozerki Open: Jerzy Janowicz odpadł w 1/8 finału

Tenis
Kozerki Open: Jerzy Janowicz odpadł w 1/8 finału
fot. Materiały prasowe
Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) przegrał w czwartek z Francuzem Haroldem Mayotem 4:6, 7:5, 3:6 walkę o miejsce w ćwierćfinale challengera ATP 90 Kozerki Open (pula nagród 67 970 dol.) rozgrywanego w ramach 4. edycji cyklu LOTOS PZT Polish Tour - Narodowy Puchar Polski. 31-letni Polak wystąpił z "dziką kartą" przyznaną przez organizatorów.

Na początku meczu widać było, że Janowicz jest bardzo spięty, co przekładało się na jego grę. Świetne zagrania przeplatane były błędami, szczególnie gdy podejmował nadmierne ryzyko. Przegrał trzy pierwsze gemy, zanim zdołał po raz pierwszy utrzymać własne podanie na 1:3.

 

W dziewiątym gemie udało mu się odrobić stratę "breaka" i wyszedł na 4:5, ale po chwili nieoczekiwanie stracił swój serwis i przegrał seta 4:6 po 56 minutach.

Druga partia cały czas układała się korzystniej dla Janowicza, który jako pierwszy przełamywał rywala: na 2:1, 4:3, ale zaraz tracił tę przewagę. Ponownie wyszedł na prowadzenie 6:5, ale w przerwie wdał się w dyskusję z sędzią stołkowym, wezwał na kort francuskiego Supervisora. Skutkiem było odebranie punktu w kolejnym gemie.

Mimo to Polak opanował zdenerwowanie i rozstrzygnął na swoją korzyść seta 7:5. Po dwóch godzinach i siedmiu minutach mecz rozpoczął się na nowo.

W decydującym secie stracił swój serwis w czwartym gemie, a przewaga przełamania pozwoliła rywalowi odskoczyć potem na 4:1, 5:2. Ostatecznie zakończył te partię wynikiem 6:3 i trwające dwie godziny i 52 minuty spotkanie.

- Dałem z siebie dzisiaj wszystko. Nie mogę mieć do siebie jakiś większych pretensji za całokształt. Dawno już nie grałem takich długich, siermiężnych meczy, szczególnie w takich upalnych warunkach. Zabrakło trochę szczęścia wydaje mi się. Nawet ten ostatni gem pokazał, że ten los nie był dla mnie dzisiaj przychylny. Ale ważne, że udało mi się zagrać dobre spotkanie. Jednak on dzisiaj zagrał bardzo konsekwentnie i solidnie. Ja może mogłem czysto tenisowo zagrać trochę lepiej, bo na pewno tenisowo w pierwszym meczu grało mi si trochę lepiej. Najbardziej szkoda pierwszego seta, bo ten mecz mógł się ułożyć trochę inaczej, bo było naprawdę blisko - ocenił występ Janowicz, który w tym roku wznowił karierę po dłuższej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi.

Janowicz ma w dorobku występ w wielkoszlemowym półfinale w Wimbledonie w 2013 roku oraz w finale imprezy ATP Masters 1000 w paryskiej hali Bercy (2012), a także był numerem 14. na świecie w rankingu ATP.

W czwartek z turniejem w Kozerkach pożegnał się ostatni z Polaków, jaki pozostał w drabince deblowej. Szymon Walków (LOTOS PZT Team) i Holender David Pel przegrali w ćwierćfinale z Austriakami Alexandrem Erlerem i Samem Weissbornem 6:7 (2-7), 6:3, 7-10.

- Nasi przeciwnicy grali dzisiaj bardzo równo przez cały mecz, więc był to naprawdę bardzo trudny mecz, w którym walka toczyła się dosłownie o każda piłkę. Mieliśmy parę okazji, które powinniśmy byli wykorzystać, ale niestety nie wykorzystaliśmy. Przegraliśmy też serwis po naszych dwóch, trzech błędach i z tego zrobił się set dla nich. No i tak samo było w super tie-breaku, gdzie w końcówce zepsuliśmy 2-3 piłki i to oni mogli zapisać na swoim koncie zwycięstwo - powiedział Walków, który z Pelem wygrał w sobotę mniejszy challenger w niemieckim Meerbusch.

- Nie jest to początek dłuższej współpracy, bo David ma stałego partnera, który jest akurat kontuzjowany. Ja w przyszłym tygodniu zagram challengera w Banialuce z innym zawodnikiem, ale być może zaraz potem zwiążemy się znowu na tydzień lub dwa. Zobaczymy jak się dokładnie rozwinie sytuacja, ale myślę, że znowu się spotkamy na korcie. Jutro zostanie zamknięta lista zgłoszeń do debla w US Open, więc się okaże jak mam zaplanować najbliższe starty. Jeśli ten US Open się nie wydarzy, to będę grał dalej tutaj w Europie. Gdzie dokładnie, to będzie zależeć, czy wybiorę grę na kortach twardych czy ziemnych. Siądę więc pewnie z Davidem, też ze swoim trenerem i się zastanowię, jak rozplanować kolejne starty - dodał zawodnik LOTOS PZT Team.

Kozerki Open to jeden z trzech challengerów ATP rozgrywanych w tym sezonie w Polsce, obok turniejów z tego cyklu w Poznaniu i Szczecinie. Wszystkie zaliczane są do 4. edycji LOTOS PZT Polish Tour - Narodowy Puchar Polski.

Rywalizacja tenisistów pod Grodziskiem Mazowieckim toczy się otwartych niedawno twardych kortach Narodowego Centrum Szkoleniowego Polskiego Związku Tenisowego i Akademii Tenisowej Tenis Kozerki. W pierwszym tygodniu rozegrano tu pierwszą w kraju imprezę rangi ITF W100 Memoriał Pary Prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich – Polish Open 2022. Triumfowała w nim Czeszka Katerina Siniakova, która zdobyła też nagrodę dodatkową białego Range Rovera Evoque, pokonując w finale Magdę Linette (AZS Poznań).

Tegoroczny LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski składa się z 12 turniejów, w tym 10 międzynarodowych, rozgrywanych w dziewięciu miastach. Dwukrotnie cykl zawita nie tylko do Kozerek, ale i do Poznania oraz Bytomia, gdzie w lipcu odbyły się Esvelo 96. Narodowe Mistrzostwa Polski z rekordowa pulą nagród przekraczającą milion złotych i Mercedesami CLA 180 Coupe dla złotych medalistów w singlu.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie