Szymon Marciniak: Sędziuję do 2026, bo chcę trzeci mundial

Piłka nożna
Szymon Marciniak: Sędziuję do 2026, bo chcę trzeci mundial
fot. Cyfrasport
Szymon Marciniak

Szymon Marciniak właśnie poprowadził 47 mecz w Champions League, licząc również rundy wstępne tych rozgrywek. W poprzednim sezonie sędziował dziesięć spotkań Ligi Mistrzów. Teraz szykuje się na mundial. I zapowiada, że wybiera się także na kolejny - w 2026 roku.

- Nie brakuje mi różnych propozycji. Ze świata mediów, ale i sędziowania w różnych rejonach świata. Nota bene prowadzenie spotkań z gwizdkiem w Katarze czy Arabii Saudyjskiej bardzo mi się przyda w kontekście mundialu 2022. Tam piłkarze bardzo teatralnie potrafią padać. Dodają coś od siebie. Niesłychanie się kłócą. Jednak sędzia musi być powściągliwy. Czasami jak brakuje tej powściągliwości, to zgodnie rzucają się na niego obie drużyny, aby protestować - powiedział Marciniak.

 

Tylko trzech arbitrów z Europy sędziowało spotkania poprzedniego mundialu. W 2018 roku byli tylko Antonio Mateu Lahoz, Clement Turpin i właśnie Polak. - To niesamowite doświadczenie prowadzić spotkania najważniejszych turniejów, jak EURO czy mundiale. Mundiale to już coś szczególnego. Byłem w 2018, teraz jadę w 2022 do Kataru, ale niedawno postawiłem sobie cel - trzeci mundial. Tak, chcę jechać na piłkarskie mistrzostwa świata w 2026 roku w USA, Kanadzie i Meksyku. Mój mentor Pierluigi Collina śmiał się ze mnie. Powiedział: "W takim razie przebijesz mnie!". Czułem ze strony Włocha wielką sympatię do tego pomysłu. Widać, że w FIFA jest teraz zmiana pokoleniowa, jeśli chodzi o arbitrów. Stąd właśnie tylko trzech sędziów z Europy, którzy byli na finałach w Rosji w 2018. Nie dane mi było uczestniczyć w finałach EURO 2021 - miałem problemy ze zdrowiem. Jednak to już za mną, czy problemy z sercem, czy z kręgosłupem. I dlatego chcę posmakować jeszcze wielkich imprez przez kilka lat - tłumaczył.

 

W biogramach Marciniaka pojawia się, poza EURO 2016 i MŚ 2018, także FIFA Arab Cup w 2021. - To bardzo ważna impreza - zaznaczył 41-letni arbiter. - Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej bardzo poważnie potraktowała tę imprezę. To było swego rodzaju przetarcie przed mundialem. Zastosowano tam po raz pierwszy Półatomatyczny System Wykrywania Spalonego. Rzecz jasna ten system nie wyklucza roli sędziego głównego czy innych sędziów, też tych z VAR-u. Bo można być na spalonym, a nie brać udziału w grze. Z kolei gdy piłka zostanie do kogoś zagrana na wolne pole, to Półautomatyczny System Wykrywania Spalonego pokaże pozycję piłkarza wychodzącego do piłki nawet z centymetrową dokładnością. To spalony 27-centymetrowy, taki jak w niedawnym meczu Widzew - Legia, będzie uchodził za duży. Na mundialu w Katarze FIFA będzie wymagała od arbitrów skrupulatnego doliczania czasu gry. Tak było również na FIFA Arab Cup w 2021 roku, gdzie w półfinale turnieju doliczyłem 18 minut. Ciekawe, czy ktoś mnie przebije na turnieju w listopadzie i w grudniu? - dodał.

 

Na FIFA Arab Cup 2021 Marciniak prowadził mecz otwarcia, spotkanie grupowe i półfinał. A teraz? - pada pytanie na "Prawdzie Futbolu". - Trudno mi powiedzieć. Na pewno nie pogniewałbym się, gdyby był mecz otwarcia i półfinał i jeszcze spotkania pomiędzy. Zawsze jestem ambitny. Każdy mecz chcę poprowadzić najlepiej, jak potrafię. I ta ambicja niesie mnie nie tylko do Kataru w 2022 roku, ale i pozwala myśleć o kolejnym mundialu - powiedział.

 

Roman Kołtoń/Prawda Futbolu
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie