Michał Białoński: Świat to zauważył. Dwa oblicza Igi Świątek

Tenis
Michał Białoński: Świat to zauważył. Dwa oblicza Igi Świątek
fot. PAP
Iga Świątek

Już w poniedziałek Iga Świątek zmierzy się z Niemką Julą Niemeier w walce o ćwierćfinał US Open. Wcześniej Polka zaskakująco łatwo poradziła sobie ze zwyciężczynią tego turnieju z edycji 2017 - Sloane Stephens, natomiast nadspodziewanie ciężką przeprawę miała z jej rodaczką - Lauren Davis. Świat zauważył dwa oblicza liderki rankingu WTA - pisze dziennikarz Interii Michał Białoński.

Pierwsze oblicze, jaśniejsze, znane jest od początku sezonu, gdy Świątek, po imponującej serii 37 zwycięstw z rzędu ugruntowała swą pozycję światowej liderki, korzystając z abdykacji dotychczasowej królowej – Ashleigh Barty. Rozpędzona tenisistka z Raszyna zdołała po raz drugi w karierze sięgnąć po tytuł mistrzyni Rolanda Garrosa i nadal ma szansę na wygranie siedmiu dużych turniejów – Wielkiego Szlema, bądź WTA 1000 - w jednym roku, co nie udało się nikomu od czasów Sereny Williams, oczywiście z okresu jej świetności.

 

Na razie Iga ma tegoroczne korony z Paryża, Dohy, Indian Wells, Miami i Rzymu.


Świat zauważa jednak, że w sprawnie działającym tenisie Polki pojawiają się drobne zgrzyty, utraty rytmu. WTA zwraca uwagę, że latem, na jej ulubionej twardej nawierzchni, Świątek wygrała tylko cztery z siedmiu meczów. Wynik z całego roku na twardych kortach jest znacznie bardziej korzystny – 31 zwycięstw przy tylko pięciu porażkach.


Iga wygrała już 53 mecze w tym roku i zbliża się do liczby zwycięstw 57, jaką trzy lata temu osiągnęła Barty.


Iga potrafi też imponować. W meczu ze Stephens aż 52 procent punktów zdobyła returnem pierwszego serwisu rywalki. Tak dobry return dał jej drugie miejsce wśród 128 uczestniczek US Open. Amerykanie chwalą ją również za ofensywny, zmierzający do pełnej dominacji tenis. W starciu ze Sloane aż 32 procent uderzeń Polki było atakami. Tylko Caroline Garcia miała wyższy współczynnik atakujących piłek – 33 procent.


Co musi poprawić Iga, by w Nowym Jorku zajść jeszcze dalej? W meczu z Davis wygrała bardzo mało, tylko 21 procent piłek na przełamanie serwisu rywalki (trzy z 14). Warto utrzymać także skuteczność drugiego podania, po którym zdobywa sporo punktów i poprawić siłę rażenia pierwszego serwisu.


Nasza przed laty czołowa tenisistka, która dziś jest cenioną komentatorką tenisa - Joanna Sakowicz miała ostatnio ciekawą uwagę. Zaapelowała, by nie lekceważyć żadnego tenisisty i żadnej tenisistki z czołowej setki rankingu, gdyż każdy z nich jest stuprocentowym profesjonalistą i poświęcił tenisowi całe swoje życie. Ja bym tę grupę, której nie wolno lekceważyć, rozszerzył poza pierwszą „setkę”. Najlepszy dowód dała 105. na świecie Davis, stawiając wysoko poprzeczkę przed rakietą numer „jeden”. Nie inaczej będzie w starciu o ćwierćfinał ze 108. na świecie Niemeier.

 

Eliminując Qinqen Zheng Niemka popisała się aż 22 piłkami kończącymi tzw. winnerami, więc ona również lubi postawić na ofensywę. Iga Świątek ma też świadomość faktu, że mocną stronę rywalki, z którą zmierzy się po raz pierwszy, jest serwis. Dotąd obie panie nawet nigdy ze sobą nie trenowały.

 

Natomiast Polka imponuje po raz kolejny odpornością psychiczną. W drugim secie starcia z Davis szło jej jak po grudzie, ale w kluczowym momencie potrafiła wygrać pięć gemów z rzędu i postawić na swoim. Właśnie na ten fakt – przepychania na swą korzyść meczów, w których ci nie idzie, zwrócił uwagę ostatnio były trener Igi Piotr Sierzputowski.

 

Zwróćmy też uwagę na ostatnią wypowiedź Igi na temat Sereny Williams. Polka stwierdziła, że teraz, gdy od pięciu miesięcy jest liderką rankingu WTA, jeszcze bardziej ceni wielką Amerykankę, która na szczycie była przez 319 tygodni, z tego przez 186 z rzędu. Najwyraźniej w tenisie też obowiązuje zasada "bij mistrza" i Świątek musi się z nią mierzyć od kwietnia. Kolejne starcie już w poniedziałek o godz. 19 przeciw Niemeiera, na Louis Armstrong Stadium.

Interia
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie