LM w hokeju: Polskie kluby powalczą o kolejne punkty

Zimowe
LM w hokeju: Polskie kluby powalczą o kolejne punkty
fot. PAP/Łukasz Gągulski
LM w hokeju: Polskie kluby powalczą o kolejne punkty

Dla polskich klubów to był udany początek rywalizacji w elitarnej Lidze Mistrzów w hokeju na lodzie. Zarówno GKS Katowice, jak i drużyna Cracovii wygrały po jednym spotkaniu. Poza występami GKS-u Katowice i Cracovii w tych rozgrywkach kolejnym polskim akcentem będą - grający w czeskim Ocelari Trzyniec - Aron Chmielewski i Alan Łyszczarczyk. Transmisje meczów hokejowej Ligi Mistrzów na sportowych kanałach Telewizji Polsat Sport.

Znakomity debiut w Lidze Mistrzów zanotował GKS Katowice. Mistrzowie Polski, którzy swoje domowe mecze rozgrywają na lodowisku Jantor w Janowie, na inaugurację zmierzyli się z obrońcą tytułu Rogle Angelholm. Po dwóch tercjach zanosiło się na sensację, bowiem Katowiczanie prowadzili 3:1. W ostatniej odsłonie doświadczony szwedzki zespół zdołał odwrócić losy meczu i wygrać to spotkanie 5:4, choć w samej końcówce GKS zdjął bramkarza i miał dwie doskonałe sytuacje, aby doprowadzić do dogrywki. – Szkoda, bo było naprawdę blisko. – żałował po meczu ekspert Polsat Sport, Henryk Gruth. – To był naprawdę świetny mecz w wykonaniu GKS-u, prowadzony na dużej intensywności i nie pamiętam, kiedy ostatnio polski klub zagrał tak dobre spotkanie z tak mocnym rywalem – kompletował mistrzów Polski po meczu z Rogle nasz czterokrotny Olimpijczyk.

O krok od sensacji…

Mecz z Rogle nie ułożył się po myśli gospodarzy, którzy już w 23. sekundzie stracili gola. – Wydaje mi się, że nie skupiliśmy się wystarczająco dobrze, ale na szczęście szybko zdołaliśmy się podnieść – mówi bramkarz GKS-u, John Murray. Faktycznie, gospodarze potrzebowali zaledwie 11 sekund, aby doprowadzić do wyrównania, a zdobywcą historycznej bramki w Lidze Mistrzów dla GKS-u Katowice był Kanadyjczyk Brandon Magee. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili 3:1, ale ostatecznie pełną pulę zgarnęli Szwedzi, którzy wygrali 5:4. Katowiczanie choć przegrali, to po meczu otrzymali gromkie brawa od swoich kibiców za styl gry, jaki zaprezentowali w starciu z tak mocnym rywalem.

 

Dwa dni później kolejnym rywalem GKS-u był ZSC Lions Zurych. To jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Szwajcarii i historyczny zwycięzca rozgrywek Ligi Mistrzów w 2009 roku. To był wyjątkowy mecz, zwłaszcza dla Henryka Grutha, który dzień wcześniej obchodził urodziny, a w klubie z Zurychu pracował najpierw jako zawodnik, a później trener, przez prawie 25 lat! – Przyznam się, że po przejściu na emeryturę dwa lata temu nie spodziewałem się, że przyjdzie mi na żywo oglądać w Polsce ich mecz w Lidze Mistrzów z naszym zespołem. To dla mnie wyjątkowa chwila, bo choć większość kariery w Polsce spędziłem jako zawodnik GKS-u Tychy, to jednak pierwsze hokejowe kroki stawiałem właśnie tutaj, w GKS-ie Katowice – mówił przed meczem jedyny Polak przyjęty do Galerii Sławy IIHF.

„Lwy” poskromione na Jantorze!

Szwajcarzy na inaugurację pokonali 7:1 na wyjeździe wicemistrza międzynarodowej ICE HL, węgierski Fehervar AV19. Dużą niewiadomą było czy mistrzowie Polski wytrzymają trudy czwartkowego meczu z Rogle. Podopieczni Jacka Płachty byli równorzędnym rywalem dla ekipy „Lwów”. W Janowie dosyć długo utrzymywał się bezbramkowy remis i dopiero na niespełna cztery minuty przed końcem drugiej tercji wynik meczu otworzył Dominik Diem, który zdołał pokonać świetnie spisującego się w bramce GKS-u, Johna Murraya. Na niespełna dziesięć minut przed końcem trzeciej tercji Katowiczanie grając w podwójnej przewadze, zdołali wyrównać. Najpierw strzelał Grzegorz Pasiut, a krążek z najbliższej odległości do bramki skierował Bartosz Fraszko. W końcówce kilka fantastycznych interwencji zaliczył Murray, który wręcz „zamurował” swoją bramkę i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Kiedy wszyscy szykowali się do rzutów karnych, na dwadzieścia sekund przed końcem dogrywki decydujący cios zadał Grzegorz Pasiut zapewniający historyczną wygraną GK-owi Katowice. - Przeciwko Zurychowi graliśmy ostro i trzymaliśmy się naszej taktyki, nawet po tym, gdy straciliśmy gola. Nie poddaliśmy się i byliśmy na tyle zdeterminowani, że zdołaliśmy odwrócić losy meczu – mówił bohater tego spotkania John Murray.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie