Serie A: Skromne zwycięstwo i awans na pierwsze miejsce Napoli

Piłka nożna
Serie A: Skromne zwycięstwo i awans na pierwsze miejsce Napoli
fot. PAP

Napoli pokonało u siebie Spezię 1:0 w meczu z udziałem czterech polskich piłkarzy w 6. kolejce włoskiej ekstraklasy. Drużyna Piotra Zielińskiego, który grał od 57. minuty, objęła prowadzenie w tabeli, ale dotychczasowy lider Atalanta Bergamo gra dopiero w niedzielę.

W środę Napoli wygrało w Lidze Mistrzów z Liverpoolem 4:1, a Zieliński strzelił dwie bramki. W sobotę długo męczyło się z teoretycznie słabszym rywalem, jednak ostatecznie zwyciężyło dzięki bramce Giacomo Raspadoriego w 89. minucie - pierwszej tego piłkarza dla tego klubu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kibice Bayernu Monachium powiedzieli, co myślą o Robercie Lewandowskim. Zareagował Thomas Muller

 

- Trudno się gra trzy dni po takim wieczorze, jak ten z Liverpoolem, szczególnie po południu i w takim upale. Ale mimo wszystko zrobiliśmy, co mogliśmy, żeby osiągnąć ten korzystny wynik. To pokaz charakteru, cierpliwości i wiary, że prędzej czy później strzelimy bramkę. Ale nie możemy zbyt często znajdować się w takiej sytuacji, bo w poprzednim sezonie kosztowały nas one zbyt wiele - podsumował trener Napoli Luciano Spalletti.

 

Włoski szkoleniowiec został ukarany czerwoną kartką za udział w przepychance po golu Raspadoriego. Wraz z nim na trybuny odesłano trenera bramkarzy Spezii.

 

Zieliński wszedł na boisko w 57. minucie i chwilę później sprawdził swojego rodaka w bramce Spezii - Bartłomieja Drągowskiego. Zawodnik gości wybił piłkę palcami na rzut rożny.

 

Oprócz Drągowskiego w zespole Spezii od pierwszej do ostatniej minuty wystąpili Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca.

 

Podobny przebieg miało drugie sobotnie spotkanie, w którym Inter Mediolan pokonał u siebie Torino również 1:0 i także po golu w 89. minucie. Na listę strzelców wpisał się Chorwat Marcelo Brozovic. W zespole gości do 69. minuty grał Karol Linetty.

 

- Musimy się poprawić, to nie był nasz najlepszy mecz. Przeciwnik uniemożliwił nam płynną grę, nie udawało nam się posyłać piłek do napastników. Ale dobre wyniki, zwycięstwa budują pewność siebie. Za nami sześć meczów ligowych, wygraliśmy cztery z nich. Rozwijamy się i indywidualnie, i jako drużyna - powiedział szkoleniowiec gospodarzy Simone Inzaghi.

 

Na zakończenie sobotnich zmagań zwycięstwo odniósł także broniący tytułu AC Milan - 2:1 nad Sampdorią w Genui. To nie był łatwy mecz także dla "Rossonerich", mimo że objęli prowadzenie już w szóstej minucie po golu Brazylijczyka Juniora Messiasa.

 

Na początku drugiej połowy drugą żółtą kartkę zobaczył Portugalczyk Rafael Leao, a gospodarze grę w przewadze wykorzystali w 57. minucie, kiedy do wyrównania doprowadził Serb Filip Duricic. Jednak rzut karny w 67., wykorzystany przez Francuza Oliviera Giroud, przesądził o zwycięstwie Milanu.

 

Do 59. minuty w barwach gospodarzy grał Bartosz Bereszyński.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie