Zapadła decyzja w sprawie błędu sędziów w meczu Juventusu. Co z golem Arkadiusza Milika?
We Włoszech nadal żywy jest temat niedzielnego meczu Juventusu z Salernitaną (2:2). W samej koncówce gola na 3:2 strzelił Arkadiusz Milik, ale został on anulowany po konsultacji VAR. Jak się okazało - błędnie. Sędziowie nie zostaną jednak zawieszeni - donosi La Gazzetta dello Sport.
W doliczonym czasie gry turyńczycy wykonywali rzut rożny. Piłkę do bramki posłał Milik, a celebrując zwycięskie trafienie, zdjął koszulkę. Sędzia pokazał mu za to żółtą kartkę (drugą w tym meczu, a w konsekwencji - czerwoną). Po konsultacji VAR gol został jednak anulowany. Analizując sytuację, sędziowie popełnili kardynalny błąd, nie zauważając Antonio Candrevy, który stał przy chorągiewce i łamał linię spalonego.
ZOBACZ TAKŻE: Niemieckie media o Lewandowskim. "Ten, którego imienia nie wolno wymawiać"
We włoskim środowisku piłkarskim wybuchła dyskusja, która ciągnie się przez kilka dni. Turyński dziennik "Tuttosport" informował, że teoretycznie istnieje szansa na powtórzenie spotkania. Arbiter główny musiałby jednak najpierw otwarcie przyznać się do popełnienia błędu wypaczającego wynik meczu, a sprawa musiałaby zostać rozpatrzona przez sąd sportowy. W protokole meczowym takie zapisy się jednak nie pojawiły.
"La Gazzetta dello Sport" podała, że sprawa został zamknięta, a Komisja Ligi nie dopatrzyła się "rażących wykroczeń" arbitrów. Żaden z nich nie zostanie zawieszony - wszyscy będą dalej pracować przy meczach Serie A. Na obronę sędziów miał działać fakt, że nie mieli dostępu do kadru, w którym widać było Candrevę.
Przejdź na Polsatsport.pl