LM piłkarzy ręcznych: W Płocku bojowe nastroje przed inauguracją

Piłka ręczna
LM piłkarzy ręcznych: W Płocku bojowe nastroje przed inauguracją
fot. Cyfrasport
Adam Wiśniewski

- W Lidze Europejskiej mierzyliśmy w Final Four, w Lidze Mistrzów nie jesteśmy faworytami, ale lubimy sprawiać niespodzianki - powiedział dyrektor sportowy piłkarzy ręcznych Wisły Płock Adam Wiśniewski przed czwartkowym meczem z mistrzem Portugalii FC Porto.

W elicie, czyli w gronie 16 najlepszych drużyn Europy, Orlen Wisła była ostatni raz w 2020 roku. Potem przez dwa sezony występowała w Lidze Europejskiej. Dwukrotnie wygrywała swoją grupę i po fazie pucharowej meldowała się w Final Four. W 2022 roku wywalczyła brązowy medal tych rozgrywek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Odważne zapowiedzi nowego nabytku Łomży Industrii Kielce. Chce wygrać Ligę Mistrzów

 

- Po dwóch latach wróciliśmy wreszcie do LM, jeszcze w starej formule, bo od nowego sezonu ma być więcej, ponoć 24 zespoły i inny system weryfikacji. Dziś mogę powiedzieć, że nie jesteśmy faworytem. Podchodzimy do tych rozgrywek z pokorą, bo przyjdzie nam się zmierzyć z silnymi zespołami. Ale mamy na swoim koncie dobre doświadczenie z Ligi Europejskiej. Podczas naszej dwuletniej obecności w tych rozgrywkach, doszliśmy dwa razy do Final Four, a wcale nie grały tam słabe zespoły - zapewnił PAP Wiśniewski.

 

Ostatnie spotkanie z portugalską drużyną Orlen Wisła rozegrała w poprzednim sezonie w Final Four. Przeciwnikiem płocczan była Benfica Lizbona. Podopieczni trenera Xavi Sabate przegrali półfinał 19:26, a ich rywale wygrali rozgrywki. Rok wcześniej w 1/8 finału LE „nafciarze” spotkali się ze Sportingiem Lizbona i wyeliminowali rywali różnicą jednej bramki w dwumeczu.

 

Z mistrzem Portugalii FC Porto płocczanie zmierzą się po raz pierwszy.

 

- Naszym celem, na początek, jest wyjście z grupy A, aby walczyć dalej. To jest sport i tu wszystko jest możliwe. To jest elita, najlepsze zespoły piłki ręcznej w Europie, a nawet na świecie. Cieszymy się, że znaleźliśmy się w tym gronie, i pod względem sportowym i marketingowym. Doceniona została nasza praca, zwrócono uwagę, jak budujemy zespół.

 

- No i nie można zapomnieć o naszych wspaniałych kibicach, którzy pokazali całej Europie, jak należy wspierać swoją drużynę. Na pewno miało to wpływ na decyzję EHF, by dołączyć nasz zespół do elitarnego grona. To jest jeden z punktów ocenianych przez EHF, czyli hala i środowisko fanów, frekwencja, atmosfera. Tego w Europie nie ma, tam jest inne kibicowanie, zdecydowanie łagodniejsze. U nas kibice idą na całość. A sami działacze EHF mówią, że w Płocku, także w Kielcach, jest ogromna produkcja emocji, to powoduje dreszcz, wyzwalamy emocje, jakich trudno szukać w innych dziedzinach życia i dlatego jesteśmy ósmym zawodnikiem na parkiecie. W grupie A nie ma słabych zespołów. Obojętnie na kogo trafimy, to będzie trudno. Pierwszy mecz gramy z Porto, mistrzem Portugalii, mocnym zespołem. Podejmiemy ich tak, jak potrafimy - zapewnił Wiśniewski.

 

- Nie będziemy tłem dla rywali, zrobimy wszystko, żeby stworzyć widowisko nie tylko podczas spotkań w Orlen Arenie, także na wyjeździe. Chcemy, by to był możliwie najlepszy spektakl - dodał.

 

Dyrektor sportowy Wisły nie ukrywa, że cieszy się z powrotu do Ligi Mistrzów, ale czuje też stres.

 

- Ten stres jest zawsze. Przed krajowymi rozgrywkami, był przed Ligą Europejską, jest i teraz. W LE byliśmy faworytami, musieliśmy wygrywać. Teraz możemy zrobić coś dobrego, fajnego, pokazać się z najlepszej strony. Nie chcemy wypaść z tego grona, ale pamiętajmy, że nasz główny cel, to tytuł mistrza Polski. Wtedy na pewno znajdziemy się w gronie najlepszych drużyn - zaznaczył.

 

Celem płockiej drużyny jest wyjście z grupy.

 

- A co będzie dalej – zobaczymy. Zależy też, na którym miejscu zakończymy fazę grupową, chcielibyśmy grać jak najdłużej. Myślę, że przy wsparciu kibiców, jeśli byłoby takie, jak na meczu z Kielcami, to byśmy wygrali tutaj niejeden mecz. Tego potrzebujemy, bo wiem z doświadczenia, jak to robi duże wrażenie na zawodnikach drużyn innych krajów. Ja lubiłem grać w takich ekstremalnych sytuacjach, bo jak rzucasz bramkę, to na hali jest wtedy cisza, o satysfakcji nie ma co wspominać - powiedział Wiśniewski.

 

Mecz 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów grupy A Orlen Wisła – FC Porto odbędzie się w czwartek w Płocku o godz. 20.45.

fdz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie