PKO BP Ekstraklasa: Pewne zwycięstwo Rakowa nad Radomiakiem

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Pewne zwycięstwo Rakowa nad Radomiakiem
fot. PAP/Waldemar Deska
Raków Częstochowa górą w starciu z Radomiakiem Radom

Pojedynek Rakowa i Radomiaka, dotychczas sąsiadujących ze sobą w tabeli, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem częstochowian. Goście skutecznie bronili się niemal przez całą pierwszą połowę, ale to Raków zdążył zdobyć bramkę jeszcze przed przerwą. Na początku drugiej połowy dołożył szybko dwie kolejne i ostatecznie wygrał 3:0 (1:0).

Radomiak przyjechał do Częstochowy wyraźnie nastawiony na defensywę i gospodarze długo mieli kłopoty z jej sforsowaniem. Niemniej pod bramką gości raz po raz było gorąco, ale akcjom "Czerwono-Niebieskich" brakowało wykończenia. M.in. w 5. minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Patryk Kun, w 12. kolejno blokowani przez obrońców byli Ivi Lopez, Bartosz Nowak i Fabian Piasecki, w 17. mocne uderzenie tego ostatniego obronił Gabriel Kobylak, a w 29. w ostatniej chwili spod nóg Kuna wybił piłkę Pedro Justiniano.

 

Radomiak broniąc dostępu do własnej bramki nie przebierał w środkach, czego efektem były cztery żółte kartki, a mogło być ich więcej. W 32. minucie sędzia Tomasz Musiał sięgnął nawet po czerwony kartonik, ale po analizie VAR uznał, że za faul Raphaela Rossiego na Franie Tudorze wystarczy tylko kartka w kolorze żółtym.

 

ZOBACZ TAKŻE: Remis Jagiellonii w Gdańsku. Flavio Paixao z dwoma golami

 

Goście tylko sporadycznie zapędzali się przed pole karne Rakowa, a Vladan Kovacevic był właściwie bezrobotny. W 42. minucie uderzeniem z dystansu próbował go zaskoczyć Maurides, ale strzelił niecelnie. Wydawało się, że drużyny zejdą na przerwę przy bezbramkowym remisie, ale arbiter doliczył do pierwszej połowy siedem minut i trzecia z nich przyniosła zmianę wyniku. Z prawej strony piłkę na pole karne Radomiaka posłał Stratos Svarnas, a Piasecki popisał się niesamowitym strzałem nożycami i Raków objął prowadzenie.

 

Zaraz po przerwie padł drugi gol dla gospodarzy: z rzutu wolnego z prawej strony dośrodkował Lopez, a zanim piłka wpadła do siatki dotknął jej jeszcze Svarnas. Jednak arbiter miał wątpliwości co do tego, czy gol padł prawidłowo, ale VAR zadecydował, że tak. W 52. minucie Raków dobił rywala, a trzecią bramkę z podania Władysława Koczerhina zdobył z bliska Lopez.

 

Gospodarze mieli jeszcze szanse na kolejne gole, ale nie wykorzystali ich Nowak, Koczergin, Piasecki oraz rezerwowi Vladislavs Gutkovskis i Mateusz Wdowiak. Radomiak próbował uzyskać przynajmniej honorowe trafienie, ale ta sztuka mu się nie udała, mimo kilku dogodnych sytuacji.

 

Raków Częstochowa - Radomiak Radom 3:0 (1:0)

Bramki: Fabian Piasecki 45+3, Stratos Svarnas 46, Ivi Lopez 52

 

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Stratos Svarnas, Zoran Arsenic, Milan Rundic - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou, Władysław Koczerhin (81. Gustav Berggren), Patryk Kun (85. Wiktor Długosz) - Ivi Lopez (68. Mateusz Wdowiak), Bartosz Nowak (81. Daniel Szelągowski), Fabian Piasecki (68. Vladislavs Gutkovskis).

 

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Mateusz Grzybek, Pedro Justiniano, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz - Daniel Pik (62. Leandro), Thabo Cele (65. Jakub Nowakowski), Filipe Nascimento (62. Luizao), Roberto Alves (75. Dariusz Pawłowski), Lisandro Semedo (46. Tiago Matos) - Maurides.

 

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Bartosz Nowak. Radomiak Radom: Dawid Abramowicz, Raphael Rossi, Filipe Nascimento, Thabo Cele, Tiago Matos, Maurides.

 

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 5 126.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie