Nieważne jak grają. Ważne jak… zagrają. Blef czy konsekwencja?

Piłka nożna
Nieważne jak grają. Ważne jak… zagrają. Blef czy konsekwencja?
fot. PAP
Czesław Michniewicz

Mimo porażki z Holandią po bezbarwnym ze wszech miar meczu w czwartkowy wieczór na PGE Narodowym dobry humor Czesława Michniewicza nie opuszcza. I dobrze, bo nie ma co tworzyć nastroju przygnębienia i braku wiary nawet przy świadomości, że w niedzielę w Cardiff można bardzo dużo stracić i nie aż tak dużo zyskać.

Przegrana z Walią skutkować będzie spadkiem do Dywizji B Ligi Narodów i żadnym pocieszeniem nie jest fakt, że znalazła się tam Anglia – wicemistrz Europy, który ma ligę w której występują najlepsi piłkarze świata. To ich problem, nie nasz. Dla polskiej reprezentacji byłaby to „wtopa” nie tylko wizerunkowa. Jedyną korzyścią – jakkolwiek głupio to nie brzmi w tej sytuacji – może być fakt, że przed mundialem nikt nie będzie dmuchał w balonik. Ale to marne pocieszenie. Naprawdę lepiej żebyśmy zagrali nawet źle, a uzyskali tak często uzyskiwany przez nas „zwycięski remis”.

 

ZOBACZ TAKŻE: Robert Zieliński: Polska ma czołową ofensywę świata? Bez żartów, proszę

 

Walijczyków nie ma się co bać, ale oni mogą powiedzieć to samo. Dla nich sukcesem jest już sama obecność w gronie najlepszych. Awans do mistrzostw świata zrealizowali, po ponad pół wieku, mają się z czego cieszyć i nie mają nic do stracenia. I na pewno w niedzielę to pokażą. Umiejętności i talentu nie mają tyle co Lewandowski, Zieliński czy Szczęsny. Wielka nadzieja wiąże się z występem od pierwszej minuty Garetha Bale’a. Może ostatnie lata nie były dla niego klubowo udane, w Los Angeles FC też nie gra pierwszych skrzypiec, ale w reprezentacji podchodzi do zadań z taką pasją jak … gdy wychodzi na pole golfowe chcąc trafić do dołka. W obu spotkaniach barażowych zdobył trzy gole. Wszystkie jakie Walia strzeliła. Bez niego „Smoki” do Kataru by nie poleciały. To oczywista oczywistość, jak mówi się w pewnych kręgach.


Gdy selekcjoner pojawił się na murawie Cardiff City Stadium szykując się do wywiadów telewizyjnych stacji, trwała właśnie dźwiękowa próba. I wraz z wejściem na boisko usłyszeliśmy pierwsze takty „Mazurka Dąbrowskiego”. Zażartowałem, że polski hymn zagrano specjalnie na wejście Czesława Michniewicza. Znany z ciętej riposty trener od razu odpowiedział: „dobrze, że nie holenderski”. Wiedział doskonale, że tamten wątek będzie jeszcze mu towarzyszył, gdy rozpocznie się konferencja prasowa. Temat pozornej przewagi grania na dwójkę napastników niż na jednego czy czwórką obrońców w linii zamiast trzech stoperów z wahadłami? To już narodowa dyskusja.

 

Selekcjoner nie chce w nią wchodzić. Uważa, że ważny jest nie system a realizowanie założeń i wypełnianie zadań. Trudno się z nim nie zgodzić. Ale czy jest to tylko blef i przeciw Walii zaczniemy w innym ustawieniu? Czy też przeważy jednak konsekwencja? Wydaje się, że swoją szansę powinien otrzymać przecież Mateusz Wieteska, więc wtedy raczej u boku Kamila Glika i Jakuba Kiwiora. Czyli w „trójce”. Karol Świderski też nie po to leciał ze Stanów Zjednoczonych, by swoich minut nie dostać. Jeżeli miałby zacząć od początku, to wtedy musielibyśmy zagrać na dwójkę atakujących. To, co wieczorem ujrzymy na grafice ze składem będzie jednak powodować kolejne analizowanie filozofii polskiego szkoleniowca.


Na Wyspach zawsze grało nam się niełatwo. Vide debiut Michniewicza w Glasgow ze Szkocją czy spotkanie w Dublinie z Irlandią jeszcze za kadencji Adama Nawałki czy też słynne 2-2 na Hampden też ze Szkotami, również w tamtych eliminacjach do EURO 2016. Ale remisy udawało się nam uzyskiwać, zazwyczaj w dość szczęśliwych okolicznościach. I tej wersji będę się trzymał w niedzielny wieczór, czekając na pierwszy gwizdek łotewskiego arbitra. Nie ważne czy z dwójką czy jednym napastnikiem. I z jaką liczbą stoperów, z wahadłami czy bez wahadeł. To nie ma znaczenia. Wszyscy muszą stanąć na wysokości zadania. Brak realizacji celu nie będzie kwestią złego systemu czy ustawienia.

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie