Były reprezentant krytycznie o kadrze. Drży o wynik na mundialu
- Jestem bardzo krytyczny w stosunku do kadry po ostatnich meczach. Nie rozumiem, dlaczego nie wykorzystujemy potencjału niektórych zawodników, dlaczego gramy tym, a nie innym systemem. Boję się, że na mundialu nie wyjdziemy z grupy – mówi Arkadiusz Radomski, były reprezentant Polski.
Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Ogólne wrażenia po dwóch ostatnich meczach kadry w Lidze Narodów?
Arkadiusz Radomski, były reprezentant Polski: Wynik z Walią jest bardzo dobry, bo został osiągnięty cel, jakim było utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów. Patrzę jednak nie tylko na wynik, lecz na całokształt. Interesują mnie detale związane z grą, jak utrzymywanie się przy piłce czy kreowanie gry. Ja tego nie widziałem. Może w kilku sytuacjach, ale to za mało na dobrą ocenę.
Zobacz także: Karol Świderski: Mam nadzieję, że spełnię marzenie i pojadę na MŚ
Z Walią piękna była akcja, po której zdobyliśmy bramkę.
Bo uczestniczył w niej Lewandowski. Ja myślę, że wszędzie tam, gdzie jest Robert, dzieje się coś pozytywnego. Mnie tylko dziwi, że w podstawowym składzie nie gra też Milik. To nasz kolejny bardzo dobry zawodnik. Takich zaskakujących decyzji trenera kadry widzę więcej. Uważam, że mamy większy potencjał na ławce niż na boisku. Szkoda, że tego nie wykorzystujemy.
A wszystko sprowadza się do tego, że nie mamy drużyny na mundial.
Też tak uważam. Na pewno nie mamy takiej drużyny, o której możemy powiedzieć, że pojedzie i jest pewna wyjścia z grupy. Obawiam się, że jeśli nic się nie zmieni, możemy mieć duży kłopot ze zdobyciem choćby jednego punktu. Na teraz bardzo słabo to widzę.
Uczciwie trzeba przyznać, że choć utrzymaliśmy się w dywizji A Ligi Narodów, to nasza gra nie porywała. No i z tymi najlepszymi ugraliśmy tylko punkt.
A i ten jeden punkt wynikał ze słabego podejścia Holendrów, którzy w pierwszym meczu w Rotterdamie zagrali na 60 procent swoich możliwości. No, a gdyby Walijczycy zagrali cały mecz, tak ja ostatnie piętnaście minut, to już byłoby całkiem gorzej. Mielibyśmy kłopoty. I tu wrócę do decyzji trenera, który stawia na taką, a nie inną obsadę. Wystawiłbym inny skład, który pomógłby zagrać widowiskowo, ale i też dałby nam jakość.
Ja mam takie wrażenie, że trener po wygranym barażu ze Szwecją i skrytykowaniu kilku dziennikarzy poczuł się spełniony.
Ciężko mi się odnieść. Trener na pewno powinien być otwarty na krytykę i wszystkie media, także te, które mu nie sprzyjają.
A nie ma pan wrażenia, że mecz ze Szwecją był najlepszy za kadencji Czesława Michniewicza i od tamtego momentu jest zjazd?
Mecz ze Szwecją nie był wcale taki dobry. Szwedzi byli bardzo słabi, źle wyglądali. My na ich tle wypadliśmy lepiej i tyle.
No to zapytam, czy jeszcze coś można zrobić, żeby ta nasza kadra wyglądała lepiej?
Myślę, że tak, ale trzeba zmienić system i zawodników. I trzeba szybko znaleźć optymalny skład, żeby ci zawodnicy się rozumieli, żeby byli zgrani. Czasu mamy bardzo mało.
Co do systemu, to rozumiem, że pan chciałby ustawienia 4-4-2.
Zdecydowanie. Nawet mam już parę napastników do tego zestawu, czyli Lewandowskiego z Milikiem. Świderski strzelił ostatnio gola, ale nie jest tak dobry, jak Arek. Nie ulega też dla mnie wątpliwości, że za plecami Lewandowskiego i Milika powinien grać Zieliński. Oni w trójkę zrobią różnicę. Oczywiście trzeba też pomyśleć o zestawieniu dobrej linii obrony.
Trener upiera się przy grze na trzech stoperów.
Nie wiem, czy on się kogoś obawia, czy też chodzi o coś innego. Grając trójką, zadowala tych, co do których panuje przekonanie, że są potrzebni. Grając dwójką, musiałby kogoś posadzić, może komuś się narazić. Po to jednak został trenerem, żeby podejmować decyzje.
Też tak myślę.
Zresztą my nie mamy trójki dobrych stoperów. Kamil Glik już swoje zrobił. Nikt nie chce o tym mówić, ale on już nie gra na reprezentacyjnym poziomie. Trzeba mu oddać zasługi, ale postawić na innych. Teraz to tylko Kiwior trzyma poziom, bo Bednarek też popełnia juniorskie błędy. Może jednak warto by spróbować innych. Walukiewicz to jest dobry stoper. Znalazłoby się jeszcze kilku innych, co mogliby coś tej kadrze dać.
Coś jeszcze?
Żeby reprezentacja grała lepiej, trzeba by też innych zmian. Grzegorz Krychowiak słabo biega, nie daje kadrze tego, co kiedyś. Nie dokonując zmian, marnujemy czas. Ja mówię to, bo patrzę na kadrę obiektywnie, chcę, żeby dobrze wypadła na mundialu. My od lat mówimy, że jest super, a między nami i najlepszymi jest przepaść, który wynika z tego, że źle szkolimy, a potem jeszcze popełniamy błędy przy selekcji, które nie powinny mieć miejsca.