Marcin Lepa: Radości i obawy przed bitwą mistrzów

Siatkówka
Marcin Lepa: Radości i obawy przed bitwą mistrzów
fot. Cyfrasport
Kto sięgnie po mistrzostwo PlusLigi?

Wrześniowo-październikowe przesilenie to walka szarówki z przebłyskami słońca, depresyjnych nastrojów z uśmiechami pozytywnego podejścia do codzienności. Także w sporcie. Co będzie rządziło w nadchodzących miesiącach w PlusLidze?

Rusza „Liga Mistrzów”, jak dziś brzmi hasło siatkarskich krajowych rozgrywek. PlusLiga od kilku sezonów jest coraz ciekawsza sportowo i coraz mocniej konkurencyjna dla włoskiej Serie A, która od lat uważana była za najmocniejsze rozgrywki klubowe na Starym Kontynencie. Dość powiedzieć, że Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dwa razy z rzędu wygrała Ligę Mistrzów, w finale pokonując Itas Diatec Trentino, a więc przedstawiciela właśnie ligi z Półwyspu Apenińskiego.

 

Czy w rozpoczynającym się sezonie PlusLiga będzie równie atrakcyjna i mocna? Tak, ale...

 

Właśnie ZAKSA przystępuje do rozgrywek mocno osłabiona odejściem Kamila Semeniuka do Perugii, bohatera ostatniego boju z Trentino i podstawowego siatkarza w reprezentacji wicemistrzów świata.

 

Jastrzębski Węgiel, chyba największy faworyt do złota, rusza w nowy sezon w atmosferze skandalu wywołanego zakazem transferowym i nawet groźbą zablokowania startu sezonu. Wszystko zakończyło się po myśli nowego trenera JW, Marcelo Mendeza, ale jednak w tak mocnym klubie nie powinno mieć miejsca.

 

Liga zostaje poszerzona o dwa nowe kluby, co spowoduje przeciążenie kalendarza i oczywiście jeszcze bardziej wymęczy głównych bohaterów – siatkarzy. Zwłaszcza łączących krajowe i europejskie rozgrywki.

 

Wielką niewiadomą jest dyspozycja sportowa jednego z beniaminków, który udział w PlusLidze otrzymał w prezencie – Barkom Każany Lwów na razie zaprezentował się w test-meczach bardzo przeciętnie, co wzbudza obawy przed serią spotkań ligowych.

 

Nadal nie widać też próby wykorzystania obecności wielu fenomenalnych siatkarzy na naszym krajowym podwórku. Po parkietach biegać będą medaliści mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, a mimo to przedstawiciele oficjalnego organizatora zajmują się walką... z ich własnymi kibicami.

 

Pozostaje więc mieć nadzieję, że mimo tych minusów, przez najbliższe miesiące będziemy zachwycać się...

 

Znów przebudowaną drużyną Aluronu CMC Warty Zawiercie, którą poprowadzi Michał Winiarski. To kolejna w ostatnich latach próba klasy szkoleniowej polskiego trenera w czołowym klubie. Wcześniej taką szansę nie wykorzystali Piotr Gruszka w Asseco Resovii Rzeszów oraz Michał Mieszko Gogol w PGE Skrze Bełchatów. Teraz więc wszyscy zaciskamy palce za mistrza świata z 2014 i wicemistrza z 2006 roku.

 

Popisami Jastrzębskiego Węgla, którego objął wspomniany Mendez, trener brązowych medalistów olimpijskich z Tokio. Argentyńczyk ma do dyspozycji najbogatszą osobowo kadrę, także z głodnymi wilkami naszej siatkówki: Tomaszem Fornalem, Jakubem Popiwczakiem i Rafałem Szymurą.

 

Walką z rozbudzonymi przez samych siebie ambicjami ZAKSy. Szlachectwo zobowiązuje, więc Aleksander Śliwka, Marcin Janusz czy Eric Shoji muszą spróbować znów poprowadzić klub do walki o czołowe lokaty.

 

Bojem o kolejne miejsca w PlusLidze, czyli rywalizacją Resovii, Skry, AZSu Olsztyn czy Projektu Warszawa. A może znów ktoś zaskoczy? Jak choćby LUK Lublin, który ma ciekawy skład i także polskiego szkoleniowca, Dariusza Daszkiewicza.

 

Rywalizacją polskich przedstawicieli w Lidze Mistrzów. ZAKSA broni tytułu Królów Europy, Zawiercie debiutuje w Champions League, ale to chyba jastrzębianie właśnie mają wszelkie papiery, aby bić się o końcowy triumf. Skoro potrafiła dokonać tego ekipa z Kędzierzyna-Koźla, to dlaczego nie mieliby spróbować ich krajowi konkurenci?

Marcin Lepa/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie