Hokejowa Liga Mistrzów: Pozostała jedna niewiadoma

Zimowe
Hokejowa Liga Mistrzów: Pozostała jedna niewiadoma
fot. PAP

We wtorek i środę zostanie rozegrana ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie. Zarówno Cracovia jak i GKS Katowice, straciły szanse na awans do fazy pucharowej i obie nasze ekipy zrobią wszystko, aby godnie pożegnać się z rywalizacją w tych prestiżowych rozgrywkach. Transmisja meczów Champions Hockey League w Polsacie Sport News i Polsacie Sport Fight.

We wtorek do rywalizacji przystąpi Cracovia, która na własnym lodowisku zmierzy się z aktualnym mistrzem Szwecji – Farjestad Karlstad. Przed tygodniem krakowianie przegrali z nimi na wyjeździe 1:5 tracąc definitywnie szanse aby – jako pierwszy polski klub – awansować do 1/8 finału Ligi Mistrzów. – Był to jeden z naszych najlepszych meczów w Lidze Mistrzów, ale rywale zwyciężyli zasłużenie. Mieliśmy problemy ze skompletowaniem składu i musieliśmy grać na trzy pary obrońców, a tylko pełny skład mógł nam dać lepszy wynik – mówił po meczu trener Cracovii, Rudolf Rohaczek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów: GKS Katowice przegrał z Fehervar AV19

 

Krakowianie w tym meczu zagrali bez Czechów Jiriego Krejciego i Vojtecha Polaka oraz Fina Matiasa Sointu, których z gry wyeliminowały urazy. W składzie zabrakło również kanadyjskiego obrońcy Kayla Doetzela, który nie spełnił pokładanych nadziei i wyjechał z Polski. Od początku sezonu niezdolni do gry są obrońca Ben Blood oraz napastnicy Mateusz Bezwiński i Jack Walker. Na szczęście po urazie wrócił już do gry Damian Kapica, który w Szwecji strzelił jedynego gola wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem rywala.

 

Honorowa porażka „Pasów”…

 

- Cracovia zagrała naprawdę bardzo dobry mecz i wynik na pewno nie oddaje tego co działo się na lodzie – komplementował nasz zespół mający polskie pochodzenie trener bramkarzy Farjestad Karlstad, Maciej Szwoch - Przede wszystkim zagrali dużo lepiej niż podczas dwóch meczów z nami sześć lat temu, gdy u siebie wygraliśmy 7:0, a w Krakowie 5:1. Wtedy oba te mecze były jednostronnym widowiskiem. Teraz postawili nam zdecydowanie większe wymagania. Cracovia teraz w tym pierwszym meczu z nami bardzo dobrze zagrała w tercji neutralnej i umiejętnie potrafiła właśnie w tej strefie rozbijać nasze ataki. To nie było dla nas łatwe spotkanie. Wprawdzie krakowianie stracili już szanse na wyjście z grupy, ale teraz grając przed własną publicznością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony – zapewnia 37-letni szkoleniowiec bramkarzy szwedzkiego zespołu.

 

Niewykluczone, że przeciwko Farjestad zagrają Polak oraz Sointu. Czech miał naderwany mięsień łydki, ale zagrał już w ostatniej ligowej kolejce w wygranym 6:0 meczu z zespołem Marma Ciarko STS Sanok, zdobywając jedną z bramek. Z kolei Fin ostatnio zmagał się z urazem mięśnia przywodziciela, ale być może na wtorkowe starcie będzie już do dyspozycji szkoleniowca Cracovii.

 

Warto dodać, że Szwedzi przylecą do Krakowa czarterem w dniu meczu i tuż po jego zakończeniu wracają do Szwecji. - Mamy teraz bardzo napięty terminarz i poza rywalizacją w Lidze Mistrzów, czeka nas dużo spotkań w rozgrywkach szwedzkiej SHL – tłumaczy Szwoch.

 

Zespół Farjestad to aktualny mistrz Szwecji. W zeszłym sezonie do fazy play-off przystępowali z szóstego miejsca, eliminując kolejno Skellefteę, Rogle, a wielkim finale w siedmiu meczach Luleę. To był ich dziesiąty tytuł mistrzowski, a pierwszy wywalczony od jedenastu lat. Dla podopiecznych Tomasa Mittela jest to piąty start w Lidze Mistrzów. Najlepszym ich wynikiem w tych rozgrywkach było dotarcie do 1/8 finału w sezonie 2019/2020, gdy walkę o awans do najlepszej ósemki przegrali z innym szwedzkim klubem, Frolundą.

 

Z Madziarami na zakończenie…

 

W środę meczem w węgierskim Szekesfehervarze swój premierowy start w Champions Hockey League zakończy GKS Katowice. Mistrzowie Polski, którzy już wcześniej stracili szanse na awans, przegrali przed tygodniem u siebie z zespołem Fehervar AV19 2:4, tracąc decydującego gola na cztery sekundy przed końcem meczu, gdy krążek do pustej bramki skierował reprezentant Węgier, Janos Hari. – To był zdecydowanie nasz najsłabszy mecz w tych rozgrywkach – mówił po spotkaniu trener GKS-u, Jacek Płachta. – Kompletnie nie układała się nam gra, popełnialiśmy zbyt dużo prostych błędów i choć mieliśmy sporo przewag i było kilka momentów, że mogliśmy jeszcze wrócić do gry, to jednak to nie był nasz dzień – mówi opiekun mistrza Polski.

 

W starciu na Jantorze nie mógł zagrać Patryk Krężołek oraz kapitan i lider zespołu, Grzegorz Pasiut. – Na szczęście są to drobne problemy zdrowotne. Nic poważnego. Za kilka dni powinienem być już do dyspozycji trenera – zapewniał przed meczem z Węgrami napastnik GKS-u. Problemy z barkiem wykluczyły z gry w tym meczu Krężołka, ale obaj zagrali w ostatniej kolejce w przegranym przez GKS Katowice wyjazdowym meczu z Re-Plast Unią Oświęcim 2:6. Dla mistrzów Polski była to dopiero druga porażka w tym sezonie, ale podopiecznych Jacka Płachty kosztowała ona stratę pozycji lidera tabeli Polskiej Hokej Ligi.

 

Dla zespołu Fehervar AV19 wygrana w zeszłym tygodniu z GKS-em była pierwszą w zmaganiach Ligi Mistrzów. Zarówno ekipa z Węgier jak i GKS Katowice są w tym sezonie drużynami z grona siedmiu zespołów, które debiutują w tych rozgrywkach. Katowiczanie swoje historyczne punkty zdobyli w drugiej kolejce, pokonując u siebie po dogrywce szwajcarski ZSC Lions Zurych 2:1, a strzelcem złotego gola w tym meczu był Pasiut.

 

Fehervar AV19 to aktualny finalista międzynarodowej austriackiej ICE Hockey League. Zespół z Szekesfehervar walkę o złoto przegrał z RB Salzburg, który finałową rywalizację wygrał w czterech meczach. Trenerem trzynastokrotnych mistrzów Węgier jest Kevin Constantine, który w trakcie sezonu 20/21 był trenerem Unii Oświęcim. Wcześniej 63-letni Amerykanin pracował w lidze NHL jako szkoleniowiec takich zespołów jak San Jose Sharks, Calgary Flames, Pittsburgh Penguins i New Jersey Devils.

 

Trzech do brydża…

 

W fazie pucharowej nie zobaczymy również Ocelari Trzyniec. Mistrzowie Czech szansę na awans do 1/8 finału stracili przed tygodniem przegrywając na wyjeździe z HC Davos 0:4. W Szwajcarii zagrał tylko Aron Chmielewski, a Alan Łyszczarczyk znalazł się poza kadrą „Stalowników” na to spotkanie.

 

We wtorkowych i środowych meczach do rozwiązania pozostaje już tylko jedna niewiadoma. Znamy już piętnastu z szesnastu uczestników 1/8 finału i o to ostatnie miejsce premiowane awansem walczyć będę trzy zespoły. W grupie E pewni awansu są hokeiści szwajcarskiego zespołu Fribourg-Gotteron, a o jedno miejsce walczyć będą austriacki Red Bull Salzburg, Ilves Tampere z Finlandii oraz norweski Stavanger Oilers. W najlepszej sytuacji przed ostatnią kolejką jest RB Salzburg, któremu wygrana w regulaminowym czasie gry z Helwetami zapewni awans bez oglądania się na wynik meczu Stavanger Oilers z Ilves Tampere.

 

Plan transmisji meczów 6. kolejki Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie:

 

Wtorek [11 października]:

 

Cracovia - Farjestad Karlstad o 17:50 w Polsacie Sport Fight
ZSC Lions Zurich - Rogle Angelholm o 20:25 w Polsaci Sport Fight

 

Środa [12 października]:

 

Fehervar AV19 - GKS Katowice o 18:50 w Polsacie Sport News
Fribourg-Gotteron - Red Bull Salzburg o 19:35 w Polsacie Sport Fight

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie