ATP Finals: Co się musi stać, żeby Hubert Hurkacz wywalczył awans?

Tenis
ATP Finals: Co się musi stać, żeby Hubert Hurkacz wywalczył awans?
fot. PAP
ATP Finals: Co się musi stać, żeby Hubert Hurkacz wywalczył awans?

Trzy występy ma planach na najbliższe tygodnie Hubert Hurkacz. Punkty zdobyte w turniejach w Antwerpii, Wiedniu i Paryżu mają polskiemu tenisiście pomóc zakwalifikować się po raz drugi z rzędu i w karierze do kończącego sezon ATP Finals w Turynie.

Ośmiu uczestników imprezy nazywanej tradycyjnie turniejem masters wyłanianych jest na podstawie rankingu ATP Race, który obejmuje wyniki wyłącznie w danym roku kalendarzowym.

 

Zobacz także: Iga Świątek wsparła organizację charytatywną. "Każdy gest i każda złotówka się liczą"

 

Na razie Hurkacza zajmuje w nim dziewiątą lokatę z dorobkiem 2725 punktów. Pewnych startu w Turynie może być pięciu tenisistów - czołowa czwórka tego zestawienia, czyli Hiszpanie Carlos Alcaraz i Rafael Nadal, Norweg Casper Ruud oraz Grek Stefanos Tsitsipas, ale też... 10. w klasyfikacji Novak Djokovic. W przypadku Serba decydujące jest spełnienie dwóch warunków, czyli triumf w co najmniej jednym turnieju wielkoszlemowym - w jego przypadku to Wimbledon, a także liczba punktów w sezonie, która gwarantuje miejsca w czołowej 20 rankingu The Race.

 

Tenisista z Belgradu zagra w finałach ATP już po raz 15. i wyrówna osiągnięcie Andre Agassiego. Inny Amerykanin Jimmy Connors ma w dorobku 16 startów, po raz 17. wystąpi w tych zawodach Nadal, a liderem wszech czasów pozostaje z 18 udziałami Szwajcar Roger Federer, który niedawno ogłosił zakończenie kariery.

 

Hurkacz, by mieć możliwość zaprezentowania się, podobnie jak przed rokiem, w Alpitour Arena musi się znaleźć w "siódemce" zestawienia, o ile wśród najlepszych ośmiu graczy sezonu zabraknie Djokovica.

 

25-letni wrocławianin zdobył w tym roku dotychczas 2725 pkt. O powiększenie dorobku od poniedziałku będzie walczyć w Antwerpii, gdzie będzie prawdopodobnie najwyżej rozstawiony. Poza nim w stawce znajdą się m.in. wyprzedzający go bezpośrednio w rankingu The Race Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime, który w tym tygodniu gra we Florencji i odskoczy Polakowi, Argentyńczyk Diego Schwartzman czy Rosjanin Karen Chaczanow. Mają tam też zagrać mający w kolekcji triumfy w Wielkim Szlemie Brytyjczyk Andy Murray, Austriak Dominik Thiem oraz Szwajcar Stan Wawrinka.

 

"Hurkacz prezentuje bardzo różnorodny oraz atrakcyjny styl gry i to na wszystkich nawierzchniach. Do tego jest niesamowicie silny w grze z linii końcowej, ale serwis i gra przy siatce są również fenomenalne" - zachwalał zaproszenie Polaka do występu w Antwerpii dyrektor turnieju Dick Norman.

 

W Belgii do zdobycia będzie 250 punktów, podobnie jak w Sztokholmie, gdzie w tym samym czasie będą rywalizować inni zawodnicy ze światowej czołówki.

 

Z jednym z nich - Taylorem Fritzem - Polak będzie mógł się zmierzyć tydzień później w Wiedniu, gdzie wrocławianin grał trzy razy, a jedyne zwycięstwo odnotował w 2020 roku. W 2019 i przed rokiem odpadł w pierwszej rundzie.

 

Fritz wygrał w niedzielę turniej w Tokio, po którym awansował na siódme miejsce w klasyfikacji sezonu oraz najwyższe w karierze ósme w rankingu światowym. 24-latek, który na początku roku plasował się na 23. pozycji, jest pierwszym Amerykaninem w TOP10 listy ATP od listopada 2017.

 

Dobra forma i sukcesy sprawiły, że Amerykanin nie ukrywa apetytu na debiut w ATP Finals.

 

"Turyn jest moim celem krótkoterminowym, ale generalnie myślę o stałym postępie, który pomoże mi na lepsze rezultaty w Wielkim Szlemie" - zaznaczył Amerykanin, który w tym sezonie na trawie w Wimbledonie zadebiutował w ćwierćfinale jednej z czterech najważniejszych imprez w sezonie.

 

Start w stolicy Austrii zapowiedzieli, poza Hurkaczem i Fritzem, m.in. Tsitsipas i Rosjanin Daniił Miedwidiew.

 

"Łącznie zagra 23 tenisistów, którzy wygrali co najmniej jeden turniej ATP" - ogłosili organizatorzy imprezy, gdzie będzie do zdobycia 500 punktów, a pula nagród wyniesie 2,35 mln euro.

 

Z Wiednia i rozgrywanego równocześnie turnieju w Bazylei cała światowa czołówka przeniesie się do Paryża na imprezę cyklu Masters 1000, gdzie półfinał przed rokiem i wynikający z tego pokaźny zastrzyk punktowy pozwolił Hurkaczowi zakwalifikować się do finałów ATP.

 

Na dziś granica, która gwarantuje udział w Turynie, wynosi - według ATP - 4080 punktów. Najbliżej niej z tenisistów, którzy nie zagwarantowali sobie występu w mastersie, są Rosjanie Miedwiediew - 3555 oraz grający w tym tygodniu w Gijon Andriej Rublow - 3235.

 

Dotychczasowy bilans Hurkacza w tym sezonie 37 zwycięstw i 18 porażek. W hali, gdzie odbędą się pozostałe turnieje do końca sezonu z jego udziałem, wygrał pięć spotkań i doznał trzech porażek. W lutym odpadł w 2. rundzie w Rotterdamie, a już jesienią był w półfinale w Metz i ostatnio w ćwierćfinale w Astanie.

 

Impreza ATP Finals w Turynie odbędzie się w dniach 13-20 listopada

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie