Bożydar Iwanow: Czekając na cud. Barcelona na skraju eliminacji z Ligi Mistrzów

Piłka nożna
Bożydar Iwanow: Czekając na cud. Barcelona na skraju eliminacji z Ligi Mistrzów
fot. PAP

Tylko jeden zawodnik Blaugrany pojawił się w strefie mieszanej po remisie z Interem Mediolan. Robert Lewandowski stanął przed kamerami i mikrofonami, chcąc się podzielić swoimi spostrzeżeniami po wyniku, który w praktyce eliminuje Barcę z Champions League.

W futbolu dzieją się różne rzeczy, nigdy nie można być niczego pewnym, ale cała nadzieja "Dumy Katalonii" spoczywa na Viktorii Pilzno. Jeżeli ta nie urwie za dwa tygodnie punktów "Nerazzurrim", rozgrywająca swój mecz z Bayernem Monachium już po spotkaniu na Giuseppe Meazza FC Barcelona przystąpi do rywalizacji z monachijczykami już bez szans na awans. Viktoria zagra z Interem o 18:45. Spotkanie na Camp Nou zacznie się o 21:00. I zamiast święta może okazać się stypą.

 

ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski ocenił mecz z Interem Mediolan

 

Nieodpowiedzialna gra w obronie, szkolne błędy Gerarda Pique, niepewność Erika Garcii, chaos Ousmane Dembele. Nawet dwa gole Roberta Lewandowskiego nie były w stanie pomóc gospodarzom. Przemykający między studiem Barca TV a konferencyjną salą Xavi miał zaciśnięte zęby. Był wściekły. Załamany. - Liga Mistrzów jest dla nas bardzo okrutna - powiedział. Dla niego okrutne są w ogóle europejskie puchary. Na dwanaście meczów wygrał w nich zaledwie trzy spotkania. W Champions League na sześć potyczek triumfował w jedynie jednej, tej z Czechami. To nie jest bilans, który pozwala traktować znów Barcelonę jako klub, który wraca do czołówki Starego Kontynentu.


To, co wydarzyło się tej jesieni, to cios wymierzony prosto w twarz tego projektu. Forma jego budowy nie wszystkim przypadła do gustu, dźwignie finansowe i różnego rodzaju ekonomiczne kombinacje powodowały radość przy Camp Nou, ale wiele także piłkarskich podmiotów podchodziło do tego sceptycznie. I otwarcie takie działania komentowało. Takie głosy płynęły również z Monachium. Z oddźwiękiem zdziwienia, że bankrut płaci tyle za transfery. Także Lewandowskiego.

 

"Barca" to może nie jest zespół na wygranie Ligi Mistrzów ale na pewno patrząc na jego potencjał i nawet trafienie do szalenie trudnej grupy trudno było spodziewać się, że cała "zabawa" mogła się dla niej skończyć już w środę. Remis przedłuża tylko agonię. Drużyna zbudowana na nowo miała się czuć z każdym tygodniem lepsza. Początek był imponujący. Im dalej w las, tym jednak więcej drzew, od których Barcelona się odbijała. Do tego doszła coraz większa presja, w niedzielę El Clasico, ten zespół jest jednak ciągle młody i niedoświadczony. A "stare" gwiazdy, jak Pique czy Sergio Busquets, już nie zawsze dają gwarancję wysokiej jakości. Jordi Alba jest wypchnięty poza nawias.

Lewandowski rozpoczął swą przygodę w tym miejscu doskonale. Pobił wszystkie rekordy, został najskuteczniejszym debiutantem w historii klubu, ma na swoim koncie już 14 goli we wszystkich rozgrywkach. Ale w najważniejszych momentach spotkań w Monachium, a szczególnie w Mediolanie drużyna nie była go w stanie właściwie obsłużyć i zaangażować. Trudno mieć pretensje do niego, że spudłował z Bayernem jeszcze przy stanie 0:0. Nie ma takich napastników na świecie, którzy wszystko wykorzystują. Do niego i do Marca-Andre ter Stegena nikt nie może mieć żadnych krytycznych uwag.

 

Faza pucharowa Champions League bez "RL9"? I to w barwach Barcelony? To brzmi jak ponury żart. Promil nadziei jeszcze się tli. Trzeba chyba wysłać do Pilzna jakąś delegację albo zaprosić całą drużynę na darmowy tydzień na Costa Brava. Tylko, że nawet sensacja za dwa tygodnie może nic nie dać. W ostatniej kolejce Inter Mediolan jedzie co prawda do Monachium, ale spiskowa teoria, która pojawiła się już parę dni temu, mówiła o tym, że w razie potrzeby Bayern podłoży się włoskiemu klubowi, żeby utrzeć nosa tym, którzy odważyli się zabrać z Bawarii jej najlepszego piłkarza. I również pokazać jemu, jak niewłaściwego wyboru dokonał. Ale wszystko wskazuje na to, że takiego manewru nikt nie będzie musiał zastosować.

 

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie