PKO BP Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Lech Poznań. Relacja i wynik na żywo
Piłkarze Górnika Zabrze przegrali ostatnie dwa ekstraklasowe mecze, tracąc w nich siedem goli. W niedzielę podejmą mistrza Polski Lecha Poznań. - Czeka nas ciężkie spotkanie, ale to najlepsza okazja, by się poprawić – powiedział słoweński gracz zabrzan Blaz Vrhovec.
Górnik ma za sobą porażki z Zagłębiem Lubin 2:3 i Śląskiem Wrocław 1:4, w efekcie znalazł się tuż nad strefą spadkową.
ZOBACZ TAKŻE: Van den Brom: Szymczak długo czekał na tę bramkę. Męczył się z tym
- Musimy zachować większą uwagę w obronie, być bardziej skoncentrowani. Ze Śląskiem stworzyliśmy złe widowisko, w niedzielę będzie najlepsza okazja, by się poprawić. Wiadomo, że zagramy z mistrzem Polski, z drużyną mająca w składzie wielu jakościowych zawodników. Tym niemniej myślę, że przy naszej energii i wsparciu własnych kibiców możemy osiągnąć dobry wynik – dodał Słoweniec.
Pomocnik przyszedł do Górnika na początku września, poprzednio grał w cypryjskim Anorthosisie Famagusta.
- Poziom polskiej ekstraklasy jest wysoki, wyższa niż na Cyprze jest intensywność gry. Fizycznie nie jestem jeszcze gotowy w 100 procentach, ale myślę, że wkrótce pokaże pełnię możliwości – podsumował zawodnik.
Przyznał, że uczy się polskiego, w czym pomaga jego rodak Erik Janża, płynnie mówiący w tym języku.
Trener Górnika Bartosch Gaul podkreślił, że spodziewa się dużej jakości po zespole gości.
- To piłkarsko bardzo dobrze ułożona drużyna, mająca szeroką kadrę. Są szybcy skrzydłowi, napastnicy potrafią utrzymać się przy piłce. Musimy też bardzo uważać na kontry – powiedział szkoleniowiec.
Zaznaczył, że brakowało indywidulanej odpowiedzialności jego graczy w decydujących sytuacjach ostatnich spotkań.
- Nie wiem, może też trochę zabrakło nam szczęścia. Tyle bramek nie powinniśmy stracić. Na pewno trudno będzie trzymać w niedzielę zespół Lecha daleko od naszej bramki. Z Rakowem i Legią nam się to udało. Tak samo chcemy robić w niedzielę – ocenił.
Jego zdaniem fakt, iż „Kolejorz” grał w czwartek mecz Ligi Konferencji (1:1 nas wyjeździe z izraelskim Hapoelem Beer Szewa) nie będzie miał znaczenia.
Zwrócił uwagę, że w drużynie Górnika doszło latem do wielu zmian personalnych. Działacze pozyskali 10 zawodników.
- Mamy zespół, który nie jest długo ze sobą. Ludzie nie chcą słyszeć, że potrzeba czasu i cierpliwości. Ja bym to też chciał jak najszybciej zmienić, bo też nie mam cierpliwości. Ale to tak łatwo się nie uda, ważny jest rytm meczowy – stwierdził.
Przypomniał, że Jesus Jimenez (świetny hiszpański napastnik Górnika, wykupiony w lutym przez kanadyjski Toronto FC) też się od razu nie zaaklimatyzował w zespole.
Gaul w połowie czerwca zastąpił w klubie Jana Urbana, od kilku tygodni Górnik nie ma prezesa, a od wielu miesięcy – dyrektora sportowego.
- Zdecydowałem się na pracę tutaj i robię to z pasją. To nie jest tak, że przychodzę przed treningiem i zaraz po zakończeniu spieprzam do domu. Musimy wszystkie sprawy rozwiązać, nie marudzić. Spodziewałem się, że to nie będzie sprint, tylko raczej maraton. Nie ma co panikować. W ten sposób żadnego problemu się nie rozwiąże. Próbuję trzymać spokój. Brakuje nam bardzo Rafała Janickiego (poważnie kontuzjowany stoper) – powiedział szkoleniowiec.
Lech odrabia ostatnio straty z letniej części rozgrywek W 12. kolejce obrońcy tytułu pokonali Radomiaka 1:0, przedłużając do siedmiu serię meczów w ekstraklasie bez porażki. W tym czasie "Kolejorz" zanotował pięć zwycięstw i dwa remisy.
Przejdź na Polsatsport.pl