NHL: Trzy dogrywki i karne

Zimowe
NHL: Trzy dogrywki i karne
fot. PAP
Dogrywkami skończyły się trzy czwartkowe mecze hokejowej ligi NHL.

Dogrywkami skończyły się trzy czwartkowe mecze hokejowej ligi NHL. Tak było w starciach Toronto Maple Leafs - Dallas Stars (3:2), New York Rangers - San Jose Sharks (2:3) i Minnesota Wild - Vancouver Canucks (4:3). A Boston Bruins pokonali 2:1 Anaheim Ducks po rzutach karnych.

W Toronto zwycięskiego gola dla Maple Leafs na 3:2 w dodatkowych czasie gry dla gospodarzy zdobył Nicholas Robertson. Był to drugi gol strzelony przez amerykańskiego skrzydłowego tego dnia. Dobrą pracę wykonał bramkarz gości z Dallas Scott Wedgewood. Jego 40 obronionych strzałów nie uchroniło jednak Stars od pierwszej porażki w sezonie.

 

Identyczny wynik padł w Nowym Jorku. W tym przypadku z wygranej cieszyła się drużyna przyjezdna. Erik Karlsson w 49. sekundzie dogrywki przesądził o pierwszym zwycięstwie Sharks w sezonie. Zespół z San Jose wcześniej zanotował serię pięciu porażek. Gol Karlssona zdobyty w dramatycznych okolicznościach przyczynił się do pierwszej wygranej trenera Davida Quinna z jego nowym zespołem. Szkoleniowiec przez trzy poprzednie sezony prowadził Rangers, z którymi w 208 występach osiągnął bilans meczów 98-87-25 w regularnym sezonie.

 

ZOBACZ TAKŻE: NHL: Pierwsze gole Aleksandra Owieczkina w sezonie

 

Pochodzący z Nowokuźniecka Kiriłł Kaprizow zdobył bramkę na 4:3 dla Minnesota Wild, dzięki czemu kibice w hali Xcel Energy Center w Saint Paul nie uświadczyli serii rzutów karnych. To pierwsza wygrana w rozgrywkach zespołu Wild. Ich rywale z Vancouver w tym sezonie nie zaznali jeszcze radości po zwycięstwie. Canucks pozostają jedynym zespołem w lidze, który zanotował dotąd same porażki (0-3).

 

Świadkami rzutów karnych w Bostonie było 17 850 widzów. Miejscowi Bruins ostatecznie pokonali Anaheim Ducks 2:1. Taylor Hall w czwartej serii rzutów karnych pokonał bramkarza gości Johna Gibsona.

 

Godny odnotowania jest pierwszy w karierze hat trick Alexa Tucha. Jego Buffalo Sabres wygrali 6:3 na wyjeździe z niepokonanymi dotąd Calgary Flames. Cegiełkę do sukcesu dołożył bramkarz Eric Comrie, który obronił 40 strzałów. Dla drużyny "Płomieni" była to pierwsza przegrana w sezonie.

 

"Nie ma znaczenia przeciwko komu gramy. Jeśli nawet jest to najtrudniejszy zespół w lidze lub inna czołowa drużyna, to możemy wygrać z każdym” - podsumował Tuch.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie