Puchar Europy: WKS Śląsk Wrocław wciąż bez wygranej

Koszykówka
Puchar Europy: WKS Śląsk Wrocław wciąż bez wygranej
fot. PAP
Śląsk Wrocław przegrał we własnej hali z Turk Telekom Ankara 71:75.

Koszykarze Śląska Wrocław przegrali we własnej hali z Turk Telekom Ankara 71:75 (21:16, 15:22, 17:18, 18:19) w czwartej kolejce grupy B Pucharu Europy. Mistrzowie Polski pozostają bez wygranej w tych rozgrywkach.

Śląsk świetnie zaczął mecz i po czterech minutach prowadził już 11:4. Przez kolejne blisko cztery minuty wrocławianie nie potrafili jednak powiększyć swojego dorobku i goście wyszli na prowadzenie 13:11. Fatalną serię przełamał dopiero z linii rzutów osobistych Jakub Nizioł. Końcówka kwarty ponownie należała do mistrzów Polski, którzy po trafieniu z dystansu Łukasza Kolendy równo z syreną odskoczyli na 21:16.

 

Druga część spotkania była powtórką pierwszej – Śląsk dobrze zaczął, a później stanął. Zaraz po wznowieniu gry podopieczni trenera Adreja Urlepa zdobyli pięć punktów i prowadzili 26:16, ale w połowie kwarty było już jednak 28:26. Kolejne fragmenty spotkania były wyrównana, ale cały czas minimalnie prowadził Śląsk. Przy stanie 36:35 Nathan Sestina powtórzył akcję Kolendy z pierwszej kwarty, trafił za trzy równo z syreną i Turk w połowie spotkania prowadził 38:36.

 

Trzecia kwarta nic nie zmieniła i wynik niemal cały czas bliski był remisu. W pewnym momencie przyjezdni odskoczyli na 46:40, ale kolejne kilka minut Śląsk wygrał 10:3 i wyszedł na minimalne prowadzenie (50:49). Na minutę przed końcem był remis 52:52, ale ostatnie 60 sekund lepiej rozegrał Telekom, m.in. w ostatniej akcji za dwa trafił Semih Erden, i ostatnią kwartę rozpoczął prowadząc 56:53.

 

Po trafieniu Aleksandra Dziewy na tablicy wyników kolejny raz pojawił się remis (69:69). Kolejne trzy akcje okazały się kluczowe. Najpierw za dwa trafił Tony Taylor i goście wyszli na prowadzenie. W odpowiedzi z dystansu pomylił się Daniel Gołębiowski i przyjezdni stanęli przed szansą zwiększenia przewagi. Co prawda najpierw Berk Demir nie trafił zza linii 6,75 metra, ale piłkę zebrali goście, ponowili atak i Sestina tym razem się nie pomylił (69:74).

 

Turk odskoczył na 74:69, a do końca pozostawały trzy minuty. Śląsk zaczął się spieszyć, a efekt tego był taki, że jeszcze tylko Jeremiah Martin oddał skuteczny rzut. Przyjezdni też tylko raz potrafili trafić do kosza i to z linii rzutów osobistych, ale oni już nie musieli szukać punktów.

 

Śląsk przegrał 71:75 i na pierwszą wygraną będzie musiał poczekać jeszcze przynajmniej do 23 listopada, kiedy ponownie zagra u siebie, a rywalem będzie grecki Promitheas Patras.

 

Śląsk Wrocław – Turk Telekom Ankara 71:75 (21:16, 15:22, 17:18, 18:19)

 

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie