WTA Finals. Caroline Garcia o meczu ze Świątek: Trudno zasypia się po takiej porażce
Mimo porażki z Igą Świątek 3:6, 2:6 francuska tenisistka Caroline Garcia nie traci nadziei na dobry wynik w turnieju WTA Finals w amerykańskim Fort Worth. W sobotę zagra z Rosjanką Darią Kasatkiną o awans do półfinału.
"Trudno mi się pogodzić, że przegrałam 3:6, 2:6. Wynik jest trochę okrutny, ale nie czułam się przytłoczona" - powiedziała Garcia po spotkaniu z liderką światowego rankingu.
Francuzka jest jedyną uczestniczką teksańskiego turnieju, która pokonała Świątek w tym roku. Polka zrewanżowała się za lipcową porażkę w Warszawie. Zmierzyły się też w w 2019 roku w Cincinnati, gdzie górą była zawodniczka trenowana przez Tomasza Wiktorowskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy odbędzie się mecz Świątek - Gauff?
"Nie serwowałam najlepiej. Nie zdobyłam zbyt wielu punktów z pierwszego podania. A jeśli nie mogę polegać na serwisie, to zwykle komplikuje sprawę przeciwko takiej zawodniczce jak Iga. To był naprawdę ciężki mecz. Ona jest bardzo dobrą tenisistką, bardzo solidną, nie popełnia wielu niewymuszonych błędów. Gdy ma krótszą piłkę lub trochę więcej miejsca lub większy kąt, jest w stanie dobrze uderzyć. A jeśli pozwolimy jej grać i będziemy się tylko bronić, będzie jeszcze gorzej. Zatem starałam się grać agresywna, ale ona była lepsza i wyprowadziła mnie z mojej strefy komfortu" - analizowała Garcia.
"Trudno zasypia się po takiej porażce, ale wciąż jest o co grać. Mogę jeszcze poprawić kilka elementów w porównaniu z ostatnim meczem i powalczyć o półfinał" - podsumowała.
Garcia zachowuje szanse awansu do najlepszej czwórki, o którą zagra w sobotę z Kasatkiną. Obie mają identyczny bilans meczów w grupie - wygrały z Amerykanką Coco Gauff i przegrały ze Świątek. Polka, która ma już awans do półfinału w kieszeni, na zakończenie tej fazy zmierzy się z Gauff.
Zmagania na korcie twardym w hali w Teksasie toczą się o cenne rankingowe punkty, ale i spore premie finansowe. W puli nagród jest 5 milionów dolarów.
