Niepokonany Flightline nową gwiazdą Ameryki i faworytem Breeders Cup Classic

Inne
Niepokonany Flightline nową gwiazdą Ameryki i faworytem Breeders Cup Classic
fot. PAP

Seria Breeders Cup to od 1984 roku nieoficjalne mistrzostwa świata w wyścigach konnych, rozgrywane co roku na innym torze w Stanach Zjednoczonych. Najważniejsza z tych gonitw, Breeders Cup Classic z pulą nagród 6 milionów dolarów, będzie transmitowana w sobotę od godz. 22 w Polsacie Sport News.

Wielkim faworytem jest nowy heros Ameryki, niepokonany w pięciu startach Flightline, który w swoim ostatnim wyścigu ograł, aż o niewiarygodne 19 długości, Country Grammera, zwycięzcę Dubai World Cup i jest porównywany do epokowego Secretariata.

 

Było to 4 września w TVG Pacific Classic Stakes G1 na 2000 m na torze Del Mar. Czteroletni Flightline (Tapit - Feathered po Indian Charlie) był już wtedy bitym faworytem z notowaniami 3:10, czyli za jednego dolara postawionego na niego otrzymywało się 1,3 dolara. Country Grammer był liczony 4:1, ale w wyścigu wyglądał jak kucyk, który nie jest w stanie zdążyć za rasowym wyścigowcem, a mówimy przecież o koniu, który pokonał czołowe wierzchowce z kilku kontynentów w marcu tego roku w Pucharze Świata w Dubaju. Flightline po wyścigu w Del Mar zaczął być porównywany do legendarnego Secretariata, który wygrał w 1973 roku Belmont Stakes o 31 długości w rekordowym czasie 2 min 24 s na 2400 m.

 

Wszyscy łapią się za głowy

 

Trenowany przez Johna Sadlera Flightline nie biegał jako dwulatek. Choć ma już cztery lata, dotychczas tylko pięć razy wyszedł do startu i zawsze wygrywał. Zadebiutował 25 kwietnia 2021 roku na słynnym torze Santa Anita i w gonitwie Maiden na 1200 metrów (jako faworyt 9:10)wygrał aż 13,25 długości od Brutto. Nie mógł oczywiście zdążyć na majowe Kentucky Derby i inne gonitwy potrójnej korony dla trzylatków. We wrześniu ubiegłego roku znów wystartował na 1200 m, tym razem w Del Mar i jako jeszcze większy faworyt (2:10) wygrał Allowance Optional Claiming Race o 12,75 długości przed Escape Route.

 

26 grudnia, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, sprawił swoim właścicielom miły prezent, wygrywając swój pierwszy wyścig najwyższej kategorii G1 (grany 4:10) - Malibu Stakes na torze Santa Anita na 1400 m, gdzie pobił aż o 11,5 długości Baby Yodę, konia z amerykańskiej czołówki. Już wówczas ludzie łapali się za głowę, patrząc co ten koń wyprawia. Angielski Racing Post wystawił mu za ten wyścig rating 129 funtów. W każdym z dotychczasowych wyścigów jeździł na nim dżokej Flavien Prat.

 

Odjechał rywalom jak Secretariat

 

W tym roku Flightline startował tylko dwa razy, ale za to jak. 11 czerwca w Belmont Park wygrał Metropolitan Handicap G1 na 1600, pokonując świetnego Happy Savera "tylko" o sześć długości. Wszelkie wyobrażenia przeszło jednak to, czego dokonał 4 września w TVG Pacific Classic Stakes G1 na 2000 m na torze Del Mar, gdy Country Grammer "stracił z nim kontakt wzrokowy", tracąc na celowniku ponad 19 długości, a bardzo dobre Royal Ship i Express Train były ponad 26 długości z tyłu. Piąty Extra Hope stracił 31 długości do Flightline, tyle samo co Twice a Prince do Secretariata w legendarnym Belmont Stakes 1973.

 

Za ten wyścig Flightline dostał w Racing Post jeden z najwyższych ratingów przyznanych jakiemukolwiek koniowi w XXI wieku - 140 funtów. Wyżej został oceniony w 2012 roku niepokonany w czternastu startach Frankel, który za dwa swoje wyścigi otrzymał rating 143 funty.

 

Jego ojciec zarabiał po 50 milionów rocznie

 

Flightline został wyhodowany przez stadninę Summer Wind Equine, której właściciele odsprzedali część udziałów w nim w 2019 roku, gdy był roczniakiem, za milion dolarów. Jest synem słynnego ogiera Tapit, który jest championem reproduktorów w USA, tak jak jego niemniej słynny ojciec Pulpit oraz przerastający ich obu sławą i klasą dziadek AP Indy, który wygrał Breeders Cup Classic w 1992 roku. Pokrycie klaczy Tapitem kosztowało w tym roku 185 tysięcy dolarów (w szczytowym okresie od 2015 do 2018 roku ta przyjemność kosztowała 300 tysięcy USD), mimo że koń ma już 21 lat. A zaczynał w 2005 roku od skromnych 15 tysięcy.

 

W najlepszych latach Tapit krył w każdym sezonie grubo ponad 100 klaczy, przynosząc swoim właścicielom prawdziwą fortunę, około 50 milionów dolarów co roku. Prawdziwa kura znoszące złote jaja. Wcześniej najlepszym synem Tapita był Essential Quality, który wygrał Breeders Cup Juvenile 2020 dla dwulatków, klasyk Belmont Stakes jako trzylatek, był też trzeci w Kentucky Derby i BC Classic 2021, 3,5 długości z wybornym Knicks Go.

 

Epicenter chce zasiąść na tronie

 

Flightline w sobotę w Breeders Cup Classic na 2000 metrów na torze Keeneland pobiegnie jako murowany faworyt (4:10, czyli 1,4 dolara za 1) w stawce ośmiu znakomitych koni. To jedna z najsilniejszych obsad w historii wyścigów w USA, każdy koń to gwiazda. Pula nagród w tym wyścigu wynosi 6 milionów dolarów, w tym 3 mln 120 tysięcy dla właściciela zwycięskiego konia.

 

Flightline jest pewniakiem, mimo że rywale są niezwykle mocni, przed pojawieniem się syna Tapita te konie były uważane za wybitne. Tylko, że on jest... super wybitny. Drugim faworytem BC Classic (ale z notowaniami aż 8:1) będzie trzyletni Epicenter (Not This Time - Silent Candy po Candy Ride), który na 10 startów wygrał 6 wyścigów i 2,94 mln dol. Zabrakło mi szczęścia w gonitwach potrójnej korony, bo był krótko drugi w Kentucky Derby (jako faworyt 4:1) i Preakness Stakes, ale w sierpniu wygrał Travers Stakes G1 w Saratodze, w wielkim stylu bijąc o ponad 5 długości Cyberknife i rewanżując się z porażkę w Kentucky Derby Rich Strike, który był czwarty ze sporą stratą.

 

Podopieczny trenera Stevena Asmussena, przed laty znakomitego dżokeja, nigdy w swojej karierze nie był dalej niż na drugim miejscu. Stałym dżokejem Epicentera jest Joel Rosario, przez wielu uważany za najlepszego jeźdźca w Stanach Zjednoczonych. Jego walka z Flavienem Pratem, Iradem Oritzem i Mikem Smithem w tegorocznym BC Classic zapowiada się pasjonująco.

 

Wzloty i upadki Life Is Good

 

Irad Ortiz pojedzie na czteroletnim Life Is Good (Into Mischief - Beach Walk po Distorted Humor), który jest trzecią grą z notowaniami 9:1. Jeszcze rok temu nikt by sobie nie wyobrażał, że za takiego konia może być aż tak wysoka wypłata. Ten koń na 11 startów wygrał aż dziewięć razy i zainkasował 4,3 mln dol. Na przełomie 2021 i 2022 roku dwa razy zachwycił Amerykę, gdy wygrał o ponad 5 długości Breeders Cup Dirt Mile G1, a następnie pokonał wielkiego Knicks Go w Pegasus World Cup (i to o ponad trzy długości), do niedawna gonitwie z najwyższą na świecie pulą nagród.

 

W marcu tego roku przyszło jednak wielkie rozczarowanie, bo z pozycji bitego faworyta (8:13) Life is Good był dopiero czwarty w Dubai World Cup, tracąc 2,25 długości do Country Grammera. Potrafił się jednak podnieść po tej wpadce, bo biegał później trzy razy i trzy razy wygrał, w tym dwie gonitwy G1 i jedną G2, bijąc w nich tak znakomite konie jak Happy Saver, Hot Rod Charlie i Olympiad, które będą jego rywalami w sobotę.

 

Breeders Cup Classic 2022 może być ostatnim występem w karierze Life is Good, kupionego roczniakiem za 525 tysięcy dolarów. Ogłoszono już bowiem, że od sezonu 2023 ten znakomity ogier będzie reproduktorem w WinStar Farm w Kentucky, a cena stanówki nim wyniesie 100 tysięcy dolarów. Nie można jednak wykluczyć, że 28 stycznia 2023 roku podopiecznego trenera Todda Pletchera zobaczymy na pożegnanie w Pegasus World Cup, by spróbował wygrać ten wyścig pod raz drugi z rzędu.

 

Powrót dopingowego banity Bafferta

 

Notowania 9:1 ma również trzyletni Taiba (Gun Runner - Needmore Flattery po Flatter), który może być czarnym koniem tej gonitwy. Trenuje go tyleż słynny co kontrowersyjny Bob Baffert, który odzyskał licencję i wrócił do trenowania koni, po tym jak był zawieszony za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących u swoich koni. Jego Medina Spirit stracił zwycięstwo w Kentucky Derby 2021 po wykryciu u niego zabronionych substancji.

 

Taiba kosztował aż 1,7 mln dolarów. Zadebiutował dopiero w marcu tego roku jako trzylatek i zwyciężył aż o 7,5 długości. W drugim starcie wygrał prestiżowe Santa Anita Derby i 7 maja pobiegł jako jeden z faworytów (6:1) w najważniejszej gonitwie roku w USA dla trzylatków - Kentucky Derby. Nie był już zapisany na zdyskwalifikowanego Bafferta, ale na jego asystenta Tima Yakteena. Poszło mu jednak słabo, w trudnych warunkach na błotnistej bieżni był dopiero dwunasty na 20 koni, aż 18 długości za triumfatorem Rich Strike.

 

Potrafił się jednak odbudować. 23 lipca, już ponownie zapisany na Bafferta, był drugi w Haskell Stakes G1 na 1800 m, a 24 września wygrał łatwo o trzy długości Pennsylvania Derby G1, też na 1800 m. Na Taibie pojedzie w BC Classic doświadczony Mike Smith.

 

Piekielnie mocna stawka w BC Classic

 

Pozostałe konie są już liczone w dużym odstępie, mimo że to konie z najwyższej półki, zwycięzcy G1, co pokazuje jak piekielnie mocno obsadzony jest ten wyścig. Hot Rod Charlie, choć wygrał Pennsylvania derby i Louisiana Derby, a także był drugi w Breeders Cup Juvenile, Kentucky Derby, Belmont Stakes i Dubai World Cup, zarabiając w sumie 5,8 mln dolarów, jest notowany aż 33:1. W ubiegłym roku był w BC Classic czwarty.

 

Najniżej (66:1) stoją notowania pięcioletniego Happy Savera (Super Saver - Happy Week po Distorted Humor), a to przecież koń, który w karierze wygrał 5 wyścigów, w tym Jockey Club Gold Cup G1 i ponad milion dolarów. Koń o królewskim rodowodzie, jest bowiem prawnukiem epokowej klaczy Weekend Surprise, która urodziła wybitne AP Indy i Summer Squall. W sierpniu Happy Saver był drugi w Whitney Stakes G1, tylko dwie długości za Life is Good.

 

Zwycięzca Kentucky Derby outsiderem

 

Jak wspaniale obsadzony jest tegoroczny Breeders Cup Classic niech świadczy fakt, że tegoroczny zwycięzca najsłynniejszej gonitwy w USA - Kentucky Derby Rich Strike ma notowania aż 50:1. Jego zwycięstwo w KD było jednak największą sensacją od 1913 roku, bo wypłata za Rich Strike'a wynosiła aż 81:1. Przed Kentucky Derby - w którym finiszował w niesamowitym stylu z końca stawki po błocie - wygrał tylko jeden mały wyścig jako dwulatek, był kupiony za skromne 30 tysięcy dolarów, a w debiucie był ostatni.

 

Rich Strike'a do wygranej na torze Churchill Downs w Louisville, w gonitwie o wieniec złożony z 554 czerwonych róż, poprowadził mało znany dżokej z Wenezueli Sonny Leon. Było to też pierwsze zwycięstwo, a nawet pierwszy start, w Kentucky Derby dla trenera Erica Reeda. To jakby rewanż od losu za wielką tragedię jak wydarzyła się w życiu Reeda sześć lat temu. Wówczas piorun uderzył w jego stajnię w Lexington. Spowodował ogromny pożar, w którym zginęły aż 23 konie, a tylko 13 uszło z życiem, dzięki temu, że wiatr wiał w przeciwnym kierunku niż stały dwie małe stajnie. Zrozpaczony Reed chciał wówczas zakończyć karierę. Na duchu podtrzymywała go żona, pomagali przyjaciele i przetrwał.

 

Załamanie formy derbisty

 

Rich Strike jednak od sensacyjnego triumfu w Kentucky Derby nie wygrał wyścigu. W Preakness Stakes, drugim wyścigu potrójnej korony, nie wystartował, bo się regenerował po KD. W Belmont Stakes był dopiero szósty, aż 13,5 długości za Mo Donegalem. 27 sierpnia w Travers Stakes G1 był czwarty, 5,5 długości za zwycięskim Epicenter, którego ograł w Kentucky Derby.

 

Ostatni występ był już jednak lepszy i widać, że tor Churchill Downs mu bardzo pasuje. W Lukas Classic Stakes G2 na 1800 m zajął drugie miejsce, ulegając Hot Rod Charlie tylko o łeb, a wyprzedzając zdecydowanie Happy Savera, z którym zmierzy się w BC Classic. Niezmiennie dosiada go Sonny Leon.

 

Szejk Mohammed przebija Amerykanów

 

Mityng Breeders Cup Classic rozgrywany jest co roku w Stanach Zjednoczonych, począwszy od roku 1984, gdy konie ścigały się w Hollywood Park w Los Angeles i jest uważany za nieoficjalne mistrzostwa świata w wyścigach konnych. W każdym sezonie rozgrywany jest na innym torze, tym razem konie ścigają się w Keeneland (podobnie jak w roku 2020), gdzie odbywają się też słynne aukcje koni, podczas których dochodzi do wielomilionowych licytacji. Za rok BC zawita na Santa Anita Park.

 

Od lat 80-tych najwyżej dotowanym mityngiem wyścigowym na świecie był - przez wiele sezonów - właśnie amerykański Breeders Cup, z najważniejszą i mającą najwyższą sumę nagród gonitwą – Classic, której pula od 1984 do 1995 roku wynosiła 3 miliony dolarów. W 1996 roku szejk Mohammed al Maktoum postanowił przebić Amerykanów i zorganizował w marcu pierwszą edycję Dubai World Cup z pulą nagród 4 miliony dolarów. Amerykanie jesienią tego samego roku też podnieśli dotację BC Classic do 4 mln dol.

 

Bank rozbity w Pegasus World Cup

 

Szejkowie z Emiratów w 1999 roku odpowiedzieli z kolei podwyższeniem puli do 5 mln dol., a od 2000 do 2019 roku wyścig był dotowany na 6 mln dolarów i długo był „najdroższą” gonitwą świata. Do momentu aż do gry wkroczyła rodzina królewska z Arabii Saudyjskiej, a także ponownie Amerykanie.

 

W 2017 roku po raz pierwszy została rozegrana gonitwa Pegasus World Cup. Amerykanie wpadli na pomysł, jak zebrać najwyższą pulę nagród na świecie. Za zapis zaproszonego do tego wyścigu konia (było 12 miejsc) trzeba było zapłacić milion dolarów, a pula dla uczestników wynosiła aż 12 milionów dolarów, czyli dwa razy więcej niż w rekordowym Dubai World Cup. W 2018 roku Amerykanie podnieśli jeszcze stawkę w Pegasus WC do 16 milionów dolarów.

 

Później zaczął się ostry zjazd w dół. W 2019 roku było w puli już „tylko” 9 milionów dolarów, a w latach 2020-2022 konie ścigały się w Pegasus World Cup o „drobną” sumę 3 mln dol., ale już nie było tej wysokiej opłaty za start. W kontekście światowego rekordu finansowego nie miało to już jednak znaczenia. W 2019 roku na chwilę szejkowie z Emiratów odzyskali palmę pierwszeństwa, gdy podnieśli pulę nagród do 12 mln dol. w samym Dubai World Cup i do rekordowych 35 mln dolarów w całym dniu wyścigowym.

 

20 milionów dolarów w Saudi Cup

 

Było to jednak odzyskanie prymatu tylko na rok, ponieważ wszystkich przebiła rodzina królewska z Arabii Saudyjskiej, która w 2020 roku zorganizowała po raz pierwszy Saudi Cup z pulą nagród 20 milionów dolarów, w tym 10 mln dla zwycięzcy i to nie zmieniło się też w tym roku. Szejk Mohammed i jego kompani z Dubaju musieli więc i w tym roku zadowolić się tylko drugim miejscem w tym finansowym wyścigu zbrojeń.

Breeders Cup to oczywiście nie tylko Classic na 2000 m. Przez dwa dni w ramach tej serii odbywa się 14 wyścigów z łączną pulą nagród aż 28 mln dolarów, w tym 6 mln w Classic i 4 miliony w BC Turf na 2400 m, gonitwie na trawie, gdzie zwykle królują konie z Europy, ścigające się na Starym Kontynencie na takiej nawierzchni, podczas gdy w USA większość gonitw odbywa się na piasku lub syntetyku.

 

Dettori pojedzie na Mishriffie i zostanie w USA

 

W tegorocznej edycji Breeders Cup Turf faworytem (3:1) jest trzyletni Nations Pride (Teofilo - Important Time po Oasis Dream), trenowany przez Charliego Appelby dla stajni Godolphin szejka Mohammeda, władcy Dubaju. Nations Pride, po nieudanym starcie w angielskim Derby w Epsom, gdzie był ósmy, ponad 13 długości za Desert Crown, przeniósł się do USA, gdzie był dwa razy pierwszy (w tym w G1) i raz drugi.

 

6:1 stoją notowania francuskiego derbisty Mishriffa, który wygrał w 2021 roku Saudi Cup (10 mln dolarów za zwycięstwo), ale w tym roku jeszcze nie mijał celownika jako pierwszy. 2 października był trzynasty w najważniejszym wyścigu w Europie - Nagrodzie Łuku Triumfalnego na paryskim Longchamp. Na Mishriffie w BC Classic, po dwóch latach przerwy, pojedzie Lanfranco Dettori. Słynny włoski dżokej ma po BC zostać na zimę w USA i ścigać się na tamtejszych torach.

 

Na sobotę w Keeneland zaplanowano aż dziewięć gonitw z serii Breeders Cup, wszystkie rangi G1. W piątek odbyło się pięć innych wyścigów z serii BC, też wszystkie G1. W BC Juvenile Fillies Turf dla dwuletnich klaczy w wielkim stylu wygrała trenowana dla irlandzkiej stadniny Coolmore przez Aidana O'Briena, a dosiadana przez Ryana Moore'a - Meditate (No Nay Never - Pembina po Dalakhani), która o 2,5 długości wyprzedziła amerykańską Pleasant Passage pod Iradem Ortizem.

 

Syn Arrogate'a przegrał po raz pierwszy

 

W Breeders Cup Juvenile dla dwuletnich ogierków na piasku w roli bitego faworyta (1:2) startował niepokonany w trzech startach Cave Rock, trenowany przez banitę Boba Bafferta. Jest on synem słynnego Arrogate, który wygrał dla księcia z Arabii Saudyjskiej Khalida Abdullaha niezwykłą triplę - BC Classic, Dubai World Cup, Pegasus World Cup i 17,4 mln dolarów, co było wtedy światowym rekordem.

 

Cave Rock jest z drugiego i przedostatniego rocznika koni po Arrogate, który niestety padł w tragicznych okolicznościach w 2020 roku. W 2021 roku zmarł z kolei jego właściciel Khalid Abdullah. Cave Rock w BC Juvenile po raz pierwszy znalazł pogromcę. Wygrał z nim, po pięknym finiszu, Forte (Violence - Queen Caroline po Blame), trenowany przez Pletchera, a dosiadany przez Ortiza, tak jak Life is Good. Forte wygląda na konia, który może się liczyć w Kentucky Derby 2023.

 

Walka na trawie potentatów z Europy

 

W BC Juvenile Turf, dla dwulatków na trawie, doszło do pasjonującej walki koni należących do dwóch potentatów wyścigów w Europie. Wychowanek Coolmore, trenowany przez Aidana O'Briena Victoria Road dosłownie o milimetry pokonał faworyta Silver Knott, którego Charlie Appelby przygotowuje w Anglii dla szejka Mohammeda i jego stajni Godolphin. W tym wyścigu było widać wyższość umiejętności dżokejskich Ryana Moore'a nad Williamem Buickiem.

 

Victoria Road jest koniem urodzonym w purpurze, jak mawiają Anglicy. Jego ojcem jest urodzony w Japonii Saxon Warrior, syn wspaniałego Deep Impacta, a wnuk ikony japońskiej hodowli Sunday Silence, którego Japończycy podkupili Amerykanom po jego zwycięstwie w Kentucky Derby. Victoria Road jest wnuczkiem wybitnej w hodowli klaczy Cassandra Go, od której idą tak znakomite konie jak Halfway to Heaven, Magical, czy Rhododendron.

 

Jak daleko pada jabłko od jabłoni

 

W Polsce przedstawicielką tej odnogi rodziny 3d jest córka Singspiela (zwycięzcy Dubai World Cup) klacz Badawah (na sześć startów wygrała trzy gonitwy jako trzylatka, była na płatnych miejscach w nagrodach Soliny i Oaks), zakupiona na aukcji w Newmarket od stadniny Darley szejka Mohammeda.

 

Jak daleko czasami pada w hodowli i wyścigach jabłko od jabłoni i jak bardzo są one nieprzewidywalne (wielkie stadniny Coolmore, Darley, czy Juddmonte co roku - oprócz grupy bardzo dobrych koni - hodują wiele bardzo słabych, albo nie wychodzących do startu z powodu różnych dolegliwości) dowodem i przykładem jest mojej hodowli dwuletni Bohun z Darley, który biegał dwa razy i dwa razy przybiegł daleko za stawką, choć zarówno jego ojciec jak i matka są wychowankami właśnie tej słynnej stadniny Darley, należącej do władcy Dubaju. Wcześniej z potomstwa Badawah zwyciężały w Polsce Born to Fly i Big Red.

 

Paradoksalnie, łatwiej niż po koniach z Darley, było mi wyhodować po polskich rodzicach bardzo dobrą Testarossę (Kornel - Toga po Dixieland), która wygrała na Służewcu 5 gonitw, w tym cztery imienne (Memoriał Dula, Irandy, Łazienkowska, Zamknięcia Sezonu), była na płatnych miejscach w Wielkiej Warszawskiej i St. Leger, druga w Sac a Papier, a później zajmowała dobre miejsca na renomowanych francuskich torach w Chantilly, Deauville, czy Saint-Cloud w Paryżu. Syn Testarossy Tirreno Adriatico wystartuje 11 listopada w gonitwie dla dwulatków we Wrocławiu.

 

Transmisja z Breeders Cup Classic od godz. 22 w sobotę 5 listopada w Polsacie Sport News.

Robert Zieliński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie