Jan Błachowicz zaapelował do rywali. "Dla mnie to śmieszne i żenujące"

Sporty walki
Jan Błachowicz zaapelował do rywali. "Dla mnie to śmieszne i żenujące"
fot. Polsat Sport
Jan Błachowicz

Jan Błachowicz wrócił już do Polski z Las Vegas, gdzie podczas gali UFC 282 zremisował walkę z Magomiedem Ankalajewem. Kilka dni po pojedynku udzielił wywiadu dziennikarzowi Polsatu Sport, Pawłowi Wyrobkowi. Podczas rozmowy wygłosił apel do swoich przeciwników.

Paweł Wyrobek: Za tobą 39 zawodowych pojedynków i wydawać się mogło, że widziałeś już w oktagonie wszystko. Tymczasem życie znów zaskoczyło i po raz pierwszy w karierze zremisowałeś walkę. Jakie są twoje odczucia po starciu z Magomiedem Ankalajewem?

 

Jan Błachowicz: Dziwne. Z jednej strony niedosyt, bo można było zrobić coś więcej, ale z drugiej mówię sobie, że przecież nie przegrałem walki. Nie ma się więc ani z czego cieszyć, ani czym smucić.

 

Jak czujesz się fizycznie po tej walce?

 

Nie ma żadnych poważnych kontuzji, jedynie obicia i stłuczenia. Martwiłem się o rękę, myślałem, że może być pęknięta lub złamana. Na szczęście ruszam nią normalnie, ale na wszelki wypadek zrobię prześwietlenie, żeby mieć spokojną głowę.

 

Ile ci brakowało, aby skończyć Ankalajewa?

 

Pewnie dwóch kopnięć. Mój przeciwnik ledwo już chodził i blisko było zakończenia walki. Jest jednak doświadczonym zawodnikiem, który uciekł w zapasy, przetrwał kryzys i wybronił się.

 

Ostatnio często mierzysz się z zawodnikami, którzy podchodzą do walki z kontuzją.

 

Jeżeli ktoś jest chory albo kontuzjowany, to niech zostanie w domu i zaparzy sobie rumianek. Dla mnie śmieszne i żenujące jest szukanie takich wymówek po porażce. Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy. Jeżeli wychodzisz do walki z kontuzją, to jesteś tego świadomy i to akceptujesz. To mój apel, bo zaczyna mnie to - ładnie mówiąc - denerwować.

 

Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie