Marek Magiera: Resovia na dobrej drodze

Siatkówka
Marek Magiera: Resovia na dobrej drodze
fot. PAP/Leszek Szymański
Marek Magiera: Resovia na dobrej drodze

W naszym piątkowym magazynie siatkarskim #7Strefa w Polsacie Sport gościliśmy trenera Andrzeja Kowala, który gdzie by nie pracował, to i tak jego nazwisko będzie się kojarzyło przede wszystkim z Resovią Rzeszów. Trener Kowal ciekawie mówił o budowie klubu, jego strukturach, roli dyrektorów sportowych, których tak na dobrą sprawę nie ma w naszych klubach. To wszystko można odsłuchać i znaleźć na naszej stronie internetowej polsatsport.pl. Poniżej o czymś innym.

Dorobek trenera Kowala w Asseco Resovii to trzy mistrzostwa Polski, dwa srebrne medale, finał Ligi Mistrzów, finał Pucharu CEV. Andrzej spędził w Rzeszowie praktycznie całe swoje sportowe życie. Najpierw jako zawodnik, później, jako trener. Już kiedyś pisałem na tych łamach, że to Resoviak z krwi i kości. Gdyby na meczach prowadząc Resovię, stał przy boisku w biało-czerwonej koszulce w pionowe pasy, w jakiej na meczach stoją członkowie Klubu Kibica, zamiast eleganckiej koszuli i dobrze skrojonej marynarki, pewnie nikogo by to nie zdziwiło.

 

ZOBACZ TAKŻE: Piotr Nowakowski skończył 35 lat. Zobacz, jak zmieniał się słynny polski siatkarz

 

W programie przypomnieliśmy fragmenty finałowego spotkania ze Skrą Bełchatów z sezonu 2011/2012, kiedy to rzeszowianie sięgnęli po mistrzowski tytuł – po 37 latach oczekiwania na ten fakt. Trener Kowal widząc materiał, tylko się uśmiechał. Zapytaliśmy szkoleniowca, który z dystansem patrzy na tegoroczne rozgrywki, czy w tym sezonie Asseco Resovia zostanie mistrzem Polski?

 

– Ma duże szanse – powiedział Andrzej Kowal. – Konkurencja jest silna, ale Resovia ma wszystko, aby o tytuł powalczyć. Słyszałem opinie, że w tym sezonie tajemnicą dobrych występów jest dobra dyspozycja Fabiana Drzyzgi. Fabian gra tak samo dobrze, jak w poprzednich sezonach, tylko nareszcie ma zawodników, którzy kończą piłki. A to jest klucz do osiągnięcia sukcesu.

 

I to prawda. Trener Kowal doskonale wie, co mówi, bo w jego pierwszej mistrzowskiej drużynie Lukas Tichacek miał w ataku do dyspozycji Gyorgy Grozera, Paula Lotmana, będącego w wielkiej formie Alka Achrema i Piotra Nowakowskiego, który wskoczył na poziom nieosiągalny wówczas dla większości polskich środkowych bloku.

 

W dzisiejszej Resovii niesamowicie spisuje się TJ Defalco, coraz lepsze występy notuje Maciej Muzaj. „Swoje” grają Klemen Cebulj, Jakub Kochanowski i Jan Kozamernik. Zawsze coś ekstra mogą dołożyć wchodzący z ławki Jakub Bucki, czy Thibault Rossard. Układanka, którą ma do dyspozycji Gianpaolo Medei układa się w niezłą całość, a niedzielny mecz na Ursynowie i popis gry przeciwko Projektowi, tylko uświadamia wszystkim, że droga obrana w tym roku idzie naprawdę w dobrym kierunku.

 

Oczywiście po niedzielnym zwycięstwie w Warszawie nie zamierzam jeszcze koronować Resovii, bo do tego jeszcze daleka droga. Cieszę się, że po nieudanych sezonach rzeszowska ekipa wraca na swoje miejsce, bo to wielka tradycja, wspaniała historia i miasto wciąż mocno żyjące siatkówką. Oglądając wspominkowy film sprzed dekady, zwróciliśmy wszyscy na wypełnione po brzegi Podpromie. W hali na meczu ze Skrą nie było ani jednego wolnego miejsca. I byłoby fajnie dla całej naszej dyscypliny, żeby ta sytuacja zaczęła się powtarzać. Jak najczęściej.

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie